reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

witam,
czyli ten weekend obfity u nas w wisielcze humory był?
ja wczoraj po sobotnim gołąbkowym szaleństwie zjadłam tylko talerz zupy ogórkowej, zrobiłam 1000 kroków na stepie, 300 brzuszków, 100 agrafką na ramiona i 500 na uda:sorry:. Ale po południu kurka na nurofenie byłam tak mnie podbrzusze napindalało, już dawno tak nie miałam podejrzewam, że gdzieś namarzłam i jajniki podziębiłam:baffled:

W każdym razie dzis mam lepszy humor pomimo iz Maks od 3-6 sobie nie spał a ja po 6 musiałam wstać
 
reklama
Hej Kobietki ;*
Wrocilismy wczoraj ze szpitala na całe szczęście bo dzieciaki już wariowały ;/
Tydzień temu mieliśmy wypadek samochodowy ah no ja miałam. Zderzyłam się czołowo z jakimś fiatem w sumie nawet nie wiem co to było za auto. Koleś wyprzedzał tira i chyba mnie nie widział. Ja mam skręconą kostke plus coś z kręgosłupem szyjnym. Niestety musze chodzić w kołnierzu.
Jechałam z dzieciakami , na całe szczęscie byli zapięci w foteliki i teoretycznie nic wielkiego się im nie stało bo mieli tylko mał wstrząs mózgu i Jasio ma pociętą ręke z szkła z okna ;/
Gdybym jechała szybciej to chyba jestesmy pozabijani :( ale na całe szczęscie jeżdze bardzo powoli z dziecmi.

Postaram się powoli znowu się wdrażać ale narazie musze jakoś ustabilizować sytuacje w domu bo chłopaki się boją i ciągle tylko przy mnie siedzą albo przy meżu.

Wszystkie Was serdecznie pozdrawiam :*
 
Alusia witaj ponownie i wcale się nie dziwię, że chłopaki przestraszone, dla dziecka to jest na pewno lekka trauma taki wypadek:-( Dobrze, że to tak się skończyło tylko, ja kiedyś tak samo miałam jak ty tylko na szczęście koleżanka też wolno jechała bo była szarówka i mżawka padała więc skończyło sie na podwójnym dachowaniu i kilku siniakach, choc ja żebra miałam tak obite że przez miesiąc z boku na bok obrócić się nie mogłam, gdyby właśnie jechała szybciej to byśmy u św. Piotra się pod brama kłaniały:-( i ja np do tej pory nogi w podłogę wbijam gdy T. szybciej jedzie albo gdzieś na wąskiej drodze wymija samochód a już dobrych kilka lat minęło
 
dzień dobry

pieke precle..


Gaja, Ty znów się katujesz.. :-p:-p a co do przeziebięnia, to nie zazdroszcze, cały czas o siebie chucham i dmucham - aż do przesady :/ ale jakieś 5 lat temu miałam zapalenie jajników, które leczyłam pół roku.. pól roku bez sexu, bez niczego, bo nie byłam w stanie :/ więc wiem co za koszmar..

Alusia, słonko :* ciesze się, że jesteście juz w domu i że to nic "powazniejszego" na takie okoliczności :baffled::baffled: co za wariat.. ciekawe gdzie miał mózg w tamtej chwili ... oby dzieciaczki szybko zapomniały :*ps- prosze napisz mi jakie macie foteliki ?
 
Cześć dziewczyny!

Gaja, mój Maksio od 2 do 5 nie spał, za cholere nie chciał. :D

Alusia, dobrze, że nic poważniejszego się nie stało! Zdrowiej!

Mateuszkowa, zrobiłaś mi ochoty na precle. : PP


A ja dziś wstałam prawą nogą. Tydzień sprzątania się zaczął. Wielkanoc w tym roku to dla mnie jakiś koszmar, ale i tak trzeba przygotować wszystko. :tak: Dziś łazienke posprzątam, nic więcej nie zrobie, pronto mi się skończyło i nigdzie indziej nie zaczne. : P Jutro zacznę dalej. Ehśś.. w ogóle wczoraj jakiś bułgar mnie zaczepił w sklepie, dobrze, że mojego P. nie było bo jeszcze ten typ by w pape dostał. ^^
 
kurcze a ja siedzę i nic pożytecznego nie robię, nie mam ochoty normalnie - jaki leń się ze mnie zrobił to szok, wszystko mnie gila, tylko tapczany poskładałam, odkurzyłam, złożyłam pranie i powiesiłam następne i pomyłam gary i nic mi się innego nie chce a mieszkanie woła się o posprzątanie większe:sorry:
 
Witam :-)

Jolit@ tak całkiem niezapowiedziani nie byli, bo zadzwonili 2 godziny wcześniej, że przyjadą, tylko po prostu w tym dniu nikogo sie nie spodziewałam i jakoś chęci na spotkanie nie miałam. Zresztą ostatnio jakoś nic mi się nie chce i spotykać z innymi też :crazy:

Toxicstar na pewno przykro spędzaś świeta z dala od rodziców, ale masz już swoją rodzinę i będziesz z nimi.
Ja to czasem bym chciała przesiedzieć w domu, nigdzie nie jechać i żeby też nikt nie przyjeżdżał :baffled: Po prostu siedzieć tylko ze swoją rodziną. Nie to, że nie chcę się spotykać z rodziną, bo chce i lubie a w dodatko wszyscy razem spotykamy się tylko w święta, tylko jakoś tak mi się nie chce.

Gaja oby to nie było nic poważnego i szybko przeszło.
Mi to zimno daje w kość, zimno mi jest ciągle i nie mogę się zagrzać i przez to nic mi się nie chce :no:
W pracy tez mieliśmy dzisiaj zimno, bo przestali palić :angry: Nawet koledze, któremu zawsze jest gorąco i chce klimę włączać było dzisiaj zimno, więc to naprawdę nie tylko mi.
A klimę włączyliśmy, ale na grzanie :-p

Mateuszkowa jak tam precle ?

Alusia dobrze, że już w domu jesteście.
Oby teraz udało się Wam wszystkim dojść do siebie zrówno fizycznie jak i psychcznie.
 
Edysiek, miało wyjść 16 precli, a wyszło ok 45 :sorry::sorry::sorry::sorry:

są mega boskie i z mąki pelnoziarnistej węc musiałam dolać mleka 2 razy więcej..:sorry::sorry:



Toxi - widzisz jaka ponętna jesteś?? ;D ludzie sie oglądają za Tobą ;D


Gaja- ja sie zebrałam bo mój mąż mnie pdosumował, że jest w domu a ja siedze więcej i nic nie robie :baffled::baffled::baffled:bo on robi za mnie cześc rzeczy

nosz............ też chciałam odpocząć..
 
Mateuszkowa to właśnie niech porobi i wyręczy Cie trochę, a co Tobie się odpoczynek nie należy :-p
Powiedz, że jakoś mu to wynagrodzisz ;-)

Ja dzisiaj pomyłam szkła, Angela mi pomagała :tak: więc szybko poszło. A najlepsze jest to, że ona nic nie zbiła, tylko ja lampke do wina :zawstydzona/y: a co tam niech będzie na szczęście :rofl2:

Właśnie zjadłam bułkę i dalej głodna jestem :baffled: Teraz będę chodzić i szukać
 
reklama
Dziewczyny! Czuję się prześladowana, znów spotkałam tego bułgara. Grrr. :-D

Edysiek, ja też lubię posiedzieć sobie w domu itd. Ale jednak święta dla mnie kojarzą się z rodziną, wszyscy razem itd. Teraz każde święta są dla mnie ważne, ważne jest dla mnie, żebyśmy wszyscy je spędzali razem. Przez tyle lat na święta byłam z mamą i moim bratem sami jak mój tata miał poważny wypadek samochodowy w niemczech i 4 lata od szpitala do szpitala, nie mogliśmy w żadne święta do niego jechać, mama musiała pracować, teraz to jest dla mnie ważne. Czym jestem starsza tym łatwiej się wzruszam i w ogóle inne rzeczy są dla mnie ważne. Dokąd Maksia nie urodziłam to nigdy nie myślałam nad tym jak to będzie jak mi któregoś z rodziców zabraknie, a mój tata ma 73 lata kończy w tym roku. I te cholerne święta są dla mnie tak ważne. -,- Przepraszam za takie gadanie w kółko to samo, ale się wzruszał aż się popłakałam. -,-

Mateuszkowa, no oglądają, byleby nie za dużo przy moim P. bo mu wtedy ciśnienie skacze. xD



Słuchajcie! Trafiłam na sklep BIO, z przerażeniem do niego weszłam. Znalazłam tam tabletki pomagające schudnąć, 30 euro kosztowały, drogo, ale dziś jestem zaskoczona! W ogóle mi się jeść nie chciało, obiadu nie dojadłam, na śniadanie jajko i kromke chleba chrupkiego, i tak to nic! I czuje się pełna. I jakby tego było mało, poszłam biegać. 45 minut biegałam, lżej mi się biegało, szybciej, i jakoś w ogóle lepiej. Jestem pełna podziwu. Zobaczymy czy za pare dni nic się nie zmieni. : D
 
Do góry