Hej!
Alusia, nie śpię.

Po prostu nie mam się czym dziś chwalić. ^^ :-(
Edysiek, w mieście też u mnie miejsca nie brakuje, poza tym dużo ludzi tu biega.

Jak byłam grubsza to sobie myślałam co ludzie powiedzą jak taki czołg jak ja zobaczą biegający, miałam zawsze duży tyłek, ale jak byłam gruba to on był naprawde duży to w ogóle już bałam się biegania, co ludzie powiedzą jak będzie mi latał w góre i w dół. Hahah.

Ale w końcu stwierdziłam, że szybciej schudne i e tam z ludźmi, co ja będę się przejmować. Wódki z nimi nie pije więc mogę olać. ;D Yorki są głośne.. *_* Mam ciocie która ma obsesje na punkcie yorków. Od zawsze miała yorki, biedne męczy z warkoczykami, kucykami i innymi dziwactwami. :< Kiedyś jej wnuk zamknął pieska w pralce i włączył start. W pore się skapneli, że pies zniknął i coś w pralce się tłucze i pralka włączona. Masakra. Hahah
Alusia, a ty ćwiczysz na takim rowerku w domu? Ja kiedyś też ćwiczyłam i nic mi to nie dawało. Tylko tyłek od siodełka bolał

. Mi waga nigdy nie spadała jak w to nie wierzyłam, że mogę schudnąć. Troche dyscypliny z dietą i ruszała w końcu. Poza tym jak zaczynasz się odchudzać to możesz mieć zastój taki, bo organizm też musi się do ograniczeń przyzwyczaić.

Ja tak zawsze mam. A co do biegania to niby jest tak, że dopiero po 30 minutach biegania spalasz tłuszcz i trening powinien trwać 35 minut minimum. Może to i prawda, ale ja inaczej troche robie. Bo jak robie miesiąc przerwy z bieganiem np. to potem od nowa przyzwyczajam się, że najpierw 15 minut, potem 20, a najlepiej jest nie patrzeć na zegarek tylko włączyć sobie muzyke w słuchawkach, nie wolną i smutną bo ja wtedy się ślimacze a nie biegam tylko coś szybkiego. I tak leci piosenka za piosenka i zawsze mam wode w małej butelce przy sobie. Jak czuje się zmęczona już to pare łyków i przechodzi. I żeby się nie męczyć trzeba mieć prawidłową postawe. Najważniejsze jest mieć prosty kręgosłup, luźne ramiona i ręce, biec tak, żeby zadyszki nie mieć, i bardzo ważna jest rozgrzewka. Nogi są najważniejsze, bo łatwo kontuzje można złapać bez tego. Kiedyś nie robiłam a potem kolano mnie strasznie bolało, teraz jak zawsze robie rozgrzewke to nic mnie nie boli i mam więcej energi. A z tym czasem co pisałam to różnie jest. Staram się minimum 35 minut biegać nie licząc rozgrzewki, ale to zależy od dnia. Kiedy mam okres biegam po 10 - 15 minut, a kiedy mam więcej energi to nawet godzine. Ile się chce, a waga i tak leci. Ale się rozpisałam o tym bieganiu.
Mateuszkowa, ja kiedyś próbowałam z kimś biegać. Ja się do tego nie nadaje. Bo ja biegam już długo, jakieś przerwy robiłam ale nigdy z formy nie wychodziłam, w szkole zawody czy coś to zawsze biegałam .: ) I niestety wszyscy którzy ze mną próbowali biegać to się zniechęcali bo zawsze byłam hed hed z przodu. Lubię sama, z muzyką w słuchawkach, przynajmniej mogę sobie pomyśleć, i przemyśleć jakieś problemy jak mam.

W ogóle zauważyłam, że jak biegam to jestem mniej nerwowa i bardziej spokojna.
Czytałam coś, że ktoś miał problem z tortownicą. Ja zawsze biszkopt na tort piekłam w garnku. tak podłapałam od mojej mamy i babci. I moja prababcia też tak się bawiła.

moja biedna leży nowa w półce.. ^^
A teraz pochwalę się swoją głupotą. Z radości, że kilo schudłam znów zaczełam że tak powiem żreć bo inaczej tego nie nazwe. Nienormalna jestem. Sama psuje moją ciężką prace.-,- Ale dziś wszystkie ciastka i inne słodkości i niezdrowości zawiozłam mamie i mojemu P. oznajmiłam, że koniec niezdrowych rzeczy w domu. Jesteśmy tym co jemy, więc musimy zdrowe rzeczy jesć.
