reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

ja polecam diete proteinowa :-) jak dla mnie bomba
ja ją stosowałam przez jakis czas i dalo rezultaty tylko ze ja nie mam tak silnej woli i wkoncu zaczełam grzeszyc niestety :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: a wszystko przez meza bo to on zazwyczaj gotuje i sie denerwuje jak zrobi obiad i ja nie jem a on lubi tuczace potrawy :-p
 
reklama
mojej kolezanki mama stosowala diete montignata i bardzo schudla naprawde bylam w szoku jak zobaczylam. Ale to tez roznie bywa zalezy od organizmu na jednego działa to a na drugiego tamto. Czytalam o tej montignacie ale ja nie mam glowy do tego o tam trzeba liczyc :-p
ja robiłam usg bioderek w pazdzierniku na bema i tez bez problemu,
 
Najlepsza to dieta MŻ, mniej żarcia heheh.

Właśnie wróciłam z Krzysztoferkiem z podwórka pogoda super, chcialam isc na osiedlowy plac zabaw ale zasypało :-(, u musielismy wracać, ale i tak godzine posmigalismy.


 
Witam :-)
hm co do mojego samopoczucia ogólnie jest ok..... bo do bólu kregosłupa już sie przyzwyczaiłam, wiec to już norma i jakoś se radze...mąż wieczorkami robi masaże:-)
a mały bryka i to szaleńczo , zwłaszcza z samego rana :-D bo budzi mnie jak leże na boku to czuje jak mi tam sie przeciska takie uczucie jakby myszka miedzy moim bokiem a materacem łużka:-D:-D
w czwartek mam wizyte u gin...zobaczymy jak moje wyniki z morfologii- czy bede musiała jeszcze łykać zelazo czy nie.
pozdrawiam Wszystkie Kobietki :-)
 
Hej, my do 9 spalsimy.
Moje dziecko wstaje ok 9 rano nawet jesli nie spi w dzien to i tak zasypia miedzy 21-22....taki typ.Nam to odpowiada, czesto mamy gosic lub wychodizmy i nie mam problemu ze musze o 19 leciec z dzieckime do domu bo spa musi :-)
Tylko ze to maz od kapieli jest z nim.Kapany jest 20:30, potem tata czyta baje i lezy kolo malego a maly zasypia.......ja od 20:30 zyli kapieli mam wolne :-)

Jesica spacer z samego rana?Ja dopiero sie ogarnelam hehe i moge isc................


Ja stosuje diete proteinowa :-)
Dieta proteinowa (protal)



Co do USG na Sienkiewicza, moja pediatra i położna, a takze inne osoby odradzaly mi....bo jest niekompetenty ten facet i bardzo niemiły.
My w DSK robilismy, a od 2009 mozna na Bema, gdzie czeka sie tylko tydzien, gora dwa tygodnie
 
Ostatnia edycja:
Aniamacek - dieta proteinowa :tak: Z Zuzią nic nie robię, nie śpi mi całymi dniami i za to w nocy śpi. Egzaminy - ok. Został mi jeszcze projekt i wpis z ubezpieczeń.

Aneczka - robiłam na Sienkiewicza, to nie mogłam się dodzwonić do DSK, ale teraz będę robić kontrol na Bema.

Orsi - dla mnei to super rozwiązanie z tą dietą, bo uwielbiam drób i nabiał, ale szkoda, że w początkowej fazie nie ma owocków i warzyw... Ale dam radę :-) Przy drugiej ciaży będę mądrzejsza. W moim przypadku MŻ kiedy jestem w domu nie wchodzi w grę, bo zawsze coś się znajdzie do przegryzienia :-p

Jesica - u nas wózek się rozwalił i po wczorajszym noszeniu (przez około godzinę) mam zakwasy na plecach.... Bo Zuzia ma śpiworek,a nei kombinezon i ciężko było mi ją nosić...

Filonka - Żelazo na epwno do konca ciąży będziesz musiała łykać... Bo maleństwo zabiera z organizmy wszystko co najlepsze ;-)

Ech, ja z mężem ostatnio nie za dobrze żyję... Ucieka od nas, nie zajmuje się Zuzią (oprócz kąpieli), wczoraj mieliśmy rozmowę, ale on wszystko przeinacza i nie rozumie o co mi chodzi, i wg niego wszystko jest ok. No trudno, jakoś sobie dam radę, bo innego wyjścia nie ma.
 
natalunia
dieta super tylko wlasnie w tym problem ze u mnie zawsze sa owoce dla malego a jak chcem cos przegryzc to siegam po jablko czy banana a i czasem jakas salatke zjesc :-) a niestety w 1 fazie nie mozna :-(
i nie martw sie kochana ja mam identycznie ze swoim :baffled:
karmie,usypiam,przygotowuje obiadki malemu,bawie sie,nosze na rekach calymi dniami jak jest w pracy a on potrafi przyjsc z pracy i nawet nie wziasc malego na rece tylko podgrzewa obiad i siada sobie na komputer :baffled:
 
Co do USG na Sienkiewicza, moja pediatra i położna, a takze inne osoby odradzaly mi....bo jest niekompetenty ten facet i bardzo niemiły.
My w DSK robilismy, a od 2009 mozna na Bema, gdzie czeka sie tylko tydzien, gora dwa tygodnie


Oj to ja nie wiedziałam, że taka opinia jest...W sumie to nas załatwił szybko, powiedział,że za miesiąć na kontrolę i wsio. A po tej kontroli powiedziła, że dużo lepiej i nadal pieluszkować szeroko.A czy miły?Ja to chyba się już przyzwyczaiłam,że nasi polscy lekarze w większości mają kulturę gdzieś...Oby tylko był dobrym lekarzem bo na wiecej to chyba nie ma co liczyć.

Natalunia- to chyba coś wisi w powietrzu.Od wzoraj ze swoim też mam na pieńku. On twierdzi, że się stara jak może...ja twierdzę ze nie robi nic jak ja nie chodzę za nim i po 10 razy nie wyjęczę,żeby coś zrobił...no i on zawsze po nocy taaaki zmeczony....a jak mała płacze czy ja karmię i wstaję po pare razy to nic przecież nie słyszy...tylko chrapie jeszcze głośniej, więc nie bardzo rozumiem czym się meczy, może to się udziela?:sorry2: Tak wogóle to dopiero teraz widzę, że jestem z tym wszystkim sama- chociaż on twierdzi, że nie mam racji, bo przecież pomaga, stara się...ech. Pocieszam się,że może jak Ola będzie większa to się to zmieni, będzie łatwiej...
 
reklama
uff mam troszke wolnego dla siebie, moj maly ma drzemkę.

Ah z tymi faetami tak jest, pamietajcie juz lepiej nie bedzie hehe.
Dopóki sami nie posiedzą cały dzień z dzieckiem, to nie bedą wiedzieli po co my sie tak ich czepiamy. Ja kiedys juz miałam wszystkiego dość i pewnej niedzieli wyszłam rano z domu i wróciłam ok 18 (bo sie juz nudziłam) hehehee, Dziecko żyło, nic mu nie było hehe. Troszke docenił jaka to praca przy dziecku. No ale wiem że moj mąż do domu przychodzi bardzo zmeczony, pracuje fizycznie i jeszcze jak wraca to musi wyceny robic na kompie. Troszke to zrozumiałam, juz go nie zamęczam gadaniem "może bys mi pomógł zrobic to zrobic tamto", Krzysio jest wiekszy i jest coraz lżej, no i mąż jak może to pomaga, nie moge narzekać.
Takie nasze życie dziewczyny :cool2: żyć nie umierać.
 
Do góry