Zuzaczku, napisz jak wrazenia z domku?
Ja bym pod sufit skakala z takim domkiem, jakby kto mnie obdarowal...nie zeby moj mi sie nie podobal, skad, teraz, z kotem na parapecie i mieta w ogrodku jest zupelnie doskonale, ale twoj to wyzsza klasa, palac normalnie. :-)Ale ty jestes dziewczyna od jedwabiu, perel, satyny, to i ci pasuje taki delicatesse styl.
U mnie wiocha wesola: kisimy ogorki, gotujemy z tesciowa leczo, ganiamy kota, w ogrodku cynie i aksamitki, zupelna jesien. I grzyby z lasu ojciec targa, o ojcze kochany, jakie kurrki, jakie cudowne sosy z tych kurek!
I szczesliwa jestem strasznie. Bo sierpien, bo w kominku sie zapalilo wieczorkiem, bo maz kochany dotrzymuje mi wieczornych milczen- bo my milczymy sobie milo przy ogienku i ciastkach. dzisiaj dwie blachy ciastek kruchych upieklam w moim ulubionym ksztalcie ludzikow z Shreka, mniam.
Jak tam leci w miescie?
Musze sobie buty kupic, to sie wybiore na przyszly tydzien.