Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. To będzie nasza pierwsza dzidzia, a ja mam już swoje latka - kończę 33 w sierpniu. Instynkt macierzyński dopiero obudził się we mnie rok temu, poczułam, że naprawdę chce mieć dziecko i to bardzo mocno. Wyszalałam się, skończyłam studia, aplikację i czas na dzidziusia. Mąż też bardzo mocno chce mieć dzieciaczka, nie wiem, czy to od niego sie nie zaraziłam tak ogromną chęcią posiadania dzidzi.
Na razie wolę dmuchać na zimne i odpoczywam sobie w domku, nie chcę się stresować w pracy. W poprzedniej ciąży chodziłam do pracy, ale to jest jednak stres. Ostatnią @ miałam 2-go lutego, usg robiłam 12-go marca, czyli był to 5-ty tydzień i trzeci dzień. Nie wiem dlaczego lekarz stwierdził, że jestem w 6 tygodniu, a z usg wynika, że jest to 5-ty tydzień. Policzył jakoś po swojemu, a ja byłam tam w szoku, bo źle wspominam usg w poprzedniej ciąży, jak się dowiedziałam, że "ta ciąża jest nieprawidłowa, ta ciąża jest martwa". Koszmar! Następne usg mam 28-go marca, już sie boję tam iść.
Czy może któraś z Was chodziła do PSK do dr Janucik-Gacuty? Chcę właśnie zmienić lekarza i chyba sie zdecyduję na tą właśnie Panią gin, bo lekarz, do którego chodziłam wcześniej chyba za bardzo mnie olewał, miał baaaaardzo dużo pacjentek i może dlatego.
Pozdrowionka!!!!