reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

Ja jestem w Krainie Upału. O 6 rano bylo dzisiaj 20 stopni.
A teraz...tyz piknie, jak mawiał Kwiczoł i Pyzdra. 37 na słoneczku. Wlasnie zwiałam z maluchem z piaskownicy, bo piasek parzy.Jemy lody, pijemy herbatę na zimno. Maluch ma katar, nie wiem, czy nie alergiczny. Poza tym jutro mam wywiadówkę w swojej klasie, 7 lekcji, próbę poezji z gimnazjalistami. Ale nie strajkuję.:-)
Pustawo na forum, nie dziwię się, sama przy okazji tylko wpadam. nagotowałam dzisiaj młodej kapustki z trzema rodzajami mięska i mnóstwem ziół. Ale bzy kwitną! I jasmin ruszył. Strasznie piękny ten maj się zrobił.Najładniej iglACZKOM Z MIĘCIUTKIMI NOWYMI ŁAPKAMI PRZYROSTÓW.Maluch mi caps wcisnąl, a niech to.No zmykam. Grzejcie sie, bo podobno deszcze idą.
 
reklama
Deszcz jak deszcz, ale jakaś burza to by się przydała dla oczyszczenia wszystkiego z pyłu i kurzu :-) Tym bardziej, ze mi prawie pod oknem nowy chodnik układają :eek: Piłują, hałasują i piaszczą od samego rana już 4 dzień ....
Gorące pozdrówka!
 
O rety u nasz też upał. A ja miałam ochotę na słoneczną miłą wiosnę:-(jak widać nie wszystko musi być jak ja bym chciała.
Jakos mi sie polepszyło zdrowotnie, ale nie wiem czemu czasu nie przybyło:baffled: Jutro mamy dzień rodziców w grupie u Małgosi - przedstawienie, Nabożenstwo Majowe, a potem biesiada z ogniskiem na placu zabaw. :happy: Potem muszę jeszcze tylko zdążyć na jogę i plan wykonany.

A my mamy dzisiaj dziewiąta rocznicę ślubu:szok: Udało mi sie szanownego męża zaskoczyć niesamowicie z samiutkiego rana. Podarowałam ... karnet na basen.:szok::eek: Mina jaka miał kiedy zobaczył co to jest warta była zachodu :-D:-D:-D:-D (nadmieniam że wody sie nie obawia, nawet potrafi przepłynąc bez przystanku kilka basenów i genarlnie lubi się tam pojawiać - tylko jest LEŃ i mu się nie chce:tak::-D:laugh2:).
Idę Gośce zrobić truskawki z cukrem i jogurtem - mniam mniam pycha!!!
Dobrej nocki:-)
 
Oto przepis na napęd antygrawitacyjny:
-------------------------------------
1. Bierzemy kota (nie za starego).
2. Przygotowujemy pajdę chleba (nie musi być świeży, raczej nie bulka).
3. Smarujemy pajdę masłem (nie margaryna) może być grubo.
4. Przywiązujemy pajdę do kota.
Ważne: Pajda musi znajdować się na grzbiecie kota, częścią suchą - stykać się z jego grzbietem
5. Całość zrzucamy z wysokiego drzewa, ewentualnie balkonu.

Zasada działania:
----------------
A. Kot zawsze spada na cztery łapy.
B. Posmarowana kromka chleba spada zawsze masłem na dół.
Napęd antygrawitacyjny gotowy.

Co proste - to genialne!

Magdalenko serdeczne życzenia zatem!!
 
W lekkim zmroku juz skończyłam podlewać. Samych tui nowoposadzonych mam 62. :-)Ale irysy i piwonie już kwitna, i szaleje kokoryczka, i wschodzi maciejka, i marchewka, i sałata, i kwitną truskawki...Tyle roboty. Uczę się troche pokory, bo nie wszystko daje radę zrobić, co bym chciała.
Ambiwalentnie chce, żeby mama męża mi pomagała, a jednoczesnie nie podoba mi sie, że mi pomaga, bo chciałabym sama pracowac w swoim ogrodzie...Dzisiaj ze szkoly o 19 wrocila, dzień Matki, wystep synka...wzięłam malucha ze sobą i to był błąd- wystepy go nie zainteresowały, ale samochody na parkingu przedszkola bardzo, więc wiekszośc czasu spędziłam z nim na dworze, chodząc naokoło i robiąc brrrum, potem znalazł dziurę i wrzucal do niej kamienie, ze sto razy wlazl i zlazl ze schodów, potem znalleźlismy psa...
Ech. Nigdy nie brać niemowlaków na szkolne uroczystości, pamiętajcie!
Ciągałam się w luksusowej kiecce naokól garaży i kotłowni szkolnej. :-)
Jutro gotuję mlody bigosik i smaże rybę o tropikalnej nazwie tilapia. Przeczytałam, że w razie niebezpieczeństwa chowa ona dzieci w swoim pyszczku.Jakoś tak dziwnie na Dzien Matki ją zjeśc, ale trudno,,..podobno jest nilowa i słodkowodna.:-)Sprawdzimy czy smaczna.
Jak obchodzicie dzien matki? Ja swoim mamom jakiegos badylka kupię, zrobilam pocztówki scrapbookowe, może ciasto machnę...sama też jestem mamą, więc tez skosztuje.
Fajnie być mamą.
Mamą w szortach i rękawicach ogrodniczych, mamą czyszczącą lodówke od jogurtowych łapek( nie kupujcie stalowosatynowych lodówek). Mamą kusząca męża satynowa koszulką ( kupujcie, kupujcie), mamą od ciast, rondli, kompotu z rabarbaru, pracy domowej z matemayki i żalów po kłótni z bratem..ech...ech....
Pozdrawiam p[rzedsobotnio, jutro wpadam w wir domowy, więc może wieczorem dopiero wir mnie odwiruje i wypuści. Uszy do góry, Lidka napisac, shoomna już nie powiem, reszta jak sobie chce!
\Magdalenka, napisac!
:-)Minia...:-)kot :-) z masłem:-)
 
Wszystkim mamom przyjemnego świętowania.:-)

https://www.babyboom.pl/ciaza_i_porod/czas_wolny/nasze_historie/i_ty_mozesz_byc_straszna_mama.html

4950611844b34016f3euc3.jpg
 
Żużaczku bardzo dziękujemy za zyczenia:-) Prezent nadal nie skonsumowany:cool2:, ale pojawiają sie wyrzuty sumienia, że zona sie postarała więc może wreszcie.... niewiadomo kiedy:laugh2::laugh2:Żużaczku ale zdecydowanie posuwają sie wasze prace wykończeniowe!! My nietety nadal nie mamy złożonych papierów do urzędu:wściekła/y::wściekła/y:A njagorsze, że trudno przewidzieć kiedy wreszcie to sie wydarzy:wściekła/y:Ale takie jest zycie i juz:baffled:

Minia i jak tam kot zadziałał?

MYśmy w Dzień Matki z pociechami byli w teatrze na sztuce pt. "Trzewiki szczęścia". Miło było, bo teatr klimatyzowany:happy::cool2:, przedstawienie super i pouczające nie tylko dzieci:dry:.
Mamusi kupiłam bukiet białych kwiatów, posprzątałam domek na niedziele i dokupię jeszcze prezent bo ... mam wymyślony, ale niezdążyłam z realizacją:zawstydzona/y:

A w piątek 1 czerwca gram mamę CZerwonego Kapturka. Nie wiem jak to dalej będzie ze mną, bo suknię mam z epoki Mickiewiczowskiej, na halce, od szyji po pięty i ... z perułką:szok::eek::baffled::oo: Dodam, że w przedszkolu u moich dzieci nie ma klimatyzacji!!!
A co tam u Joasi!! Bardzo prosze napisać coś więcej niż dobrze - tj. czy mijesce/pokój dla potomka sie szykuje, co kupione, jak tam rodzina bliższa i dalsza i jak sie czuje sama zinteresowana, czy dzidzia kopie?
POzdrawiam
 
Hej hej ( ponuro)
Nie lubie końca niedzieli.Czuję się jakbym była Starą Matką. Mam syndrom Matki Polki. Obwisłe ramiona od dźwigania dziecięcia po schodach,( sto razy wejść i zejść) , potem po stole na podwórzu( sto razy na i z stołu). Nie chciało mi się dziecku kisielu ugotować, na co teściowa oznajmiła: chodź, synku, babcia ci ugotuje.
I ugotowała, a on poszedł z cynicznym wyrzutem w oczach.
ZA GORĄCO.
Spaliłam sobie plecy i ramiona kosząc wczoraj hektary mojego trawnika. reszta rodziny chłodziła się w tym czasiew domu, a mąz w pracy.
Smaruję sie fenistilem i złorzeczę. Od dwoch dni jem kapustę. Wrzeszczalam dzisiaj na starszego, że brzydkim pismem odrabia lekcje. I skonczyly mu sie zeszyty do rosyjskiego i matematyki, i trzeba kupic nowe, bardzo smieszne, 3 tygodnie przed koncem roku. Nie zebym żalowała zlotówki na zeszyt, haha, ale to jest denerwujące.
A Średni zażądal kupienia TERAZ plecaka i zeszytów do pierwszej klasy. A w pracy mam 3 dni szaleństwa przed soba, a w czwartek wyjeżdżam z klasa Do Rucianego, i akurat ma się zmienic pogoda.
Teściowa powiedziala dzisiaj, że burza nas utopi na jeziorze.
A maluch wrzucił ręczniki do sedesu.
a w ogole to same rozumiecie, @ blisko i hormony mam poniżej średniej krajowej. I nie moge jeść truskawek, bo maluch uczulony A JA TAK CHCE TRUSKAWEK!!!!
Humorystycznie się wam żalę
l tak to jest. Jak przezyje 3 najbliższe dni, napisze coś. Ale nie wiem, czy przezyję.I mam dostać @ w dzień wycieczki. Cudnie, @ i ja i pelen autokar 10 latków i 6 godzin podróży w jedną stronę.
A na wywiadowce pewna mama objechala mnie, że jestem niewydolna wychowawczo, bo nie moge od wrzesnia zmusic klasy, by polubiła jej córkę i że to naprawde proste, kazac komuś siedzieć z jej córką, nie będzie dziecko same siedzialo od wrzesnia, i że nie bylo dzisiaj jej córki w szkole, i sama ja w domu zostawiła, bo ja brzuszek z nerwow boli, jak ma iśc do tej waszej szkoły, ja bym z wami zrobila nauczycielami porządek, tylko mi sie nie chce, i tak dalej...
Hahaha.
A w środe mam wieczór poezji. Sama go robię dla jednej z dziewczyn- moja najzdolniejsza uczennica, cudowna poetycka dusza, dziwaczka, samotniczka i wrażliwiec- milczucha, odchodzi ze szkoly, chce ja uhonorować, nigdy takiej uczennicy nie mialam, więc namowilam dziewczyny z gimnazjum i robimy wieczor z jej wierszami, posenki Z PIWNICY Pod B, sama musze wszystko, innym nauczycielom to zwisa, musze jutro pojechac do B i kupic jej książkę z poezja w prezencie, zamowilam róże, 16 sztuk bialych, haha, sama placę, ale taka dziewczyna, same byście zobaczyly!I tak mi jej żal, nikt nie widzi jej talentu, co za ludzie...
Tu sa jej wiersze
Kasia Sienkiewicz - Onet.pl Blog
No dziewczyny, prosze mnie wirtualnie wysciskać, nie zamierzam się zalamać,wszystko dam radę i zrobie i niech im oczy w slup staną na widok bukietu bialych róz, który nauczycielka wręczy swojej uczennicy....
 
reklama
Kalinka "tulimyyyy" :-) Tekst niepoprawny politycznie, bo Teletubisie podobno propagują homoseksualizm :-D Głowa do góry i witaj w klubie. Ja też sobie nie radzę sama ze sobą jak mi się @ zbliża ... Ale to nic w porównaniu z jedną moją kumpelą, która ma wtedy myśli samobójcze :szok: Dasz radę!
Pomysł z różami cudny, niech wszystkim skarpetki pospadają :tak:

Magdalenka z kotem nie wyszło. Zlizał masło i już nie chciał się kręcić :-D

A tak wygladają nasze wakacje pod palmami :-)
 
Do góry