Posprzątałam sobie biureczko...
Gosik, zgadzam sie z minią. Moj tez najpierw wahadłowal, a potem raczkował. :-)
Moje spi biedactwo- rąbnął się brodą dzisiaj o plastikowy zamek i ma czerwony placek dartej skóry.
Poza tym starszy syn czyta Winnetou i zalewa się głośno z sama hawkensa, średni poszedł do koleżanki, chałupę mam wysprzątaną z wyjątkiem jaskinii chlopców, tę sobie na sobote odkładam,
Magdalenko, dusza moja pokrewno, odezwij się do kaliny................

Gosik, zgadzam sie z minią. Moj tez najpierw wahadłowal, a potem raczkował. :-)
Moje spi biedactwo- rąbnął się brodą dzisiaj o plastikowy zamek i ma czerwony placek dartej skóry.
Poza tym starszy syn czyta Winnetou i zalewa się głośno z sama hawkensa, średni poszedł do koleżanki, chałupę mam wysprzątaną z wyjątkiem jaskinii chlopców, tę sobie na sobote odkładam,
Magdalenko, dusza moja pokrewno, odezwij się do kaliny................