reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

reklama
Wróciliśmy ze szpitala. Było źle. Mały w 3 dni stracił 1 kg. Walczyłam dzielnie od niedzieli ale poddałam się we czwartek. I w sumie dobrze zrobiłam bo nie wiem jak by się to skończyło. Dzisiaj 1 dzień z 1 kupą wodnistą ale jedną. Ponieważ w szpitalu dzisiaj znów się zaczął ostry dyżór i zwozili naprawde chore dzieciaczki postanowilam się ewakułować (tak mieliśmy wyjść w niedzielę jakby było ok) i jest ok Mały już śpi. Nie chce jeszcze nic jeść ale cyca jest poprostu niezastąpiona, choćby nie wiem co się dzieje Mały zawsze ją possie. W szpitalu ponuje chabornictwo (nie wiem czy dobrze napisałam) ale to długa pieśń a dzisiaj nie mam sił opisywac.
Co do dziewczyn chcących rodzić na Warszawskiej odradzam z całego serca. Mi mojego Małego o mało niezadusili ale tego co się nasłuchałam teraz w szpitalu od dziewczyn co niedawno rodziły to poprostu koszmar.
Pozdrawiam cieplutko.
Wilcze uroczysko - GRATULACJE
 
Aga, ale co mu właściwie było:confused: Cieszę się, że już lepiej. Ode mnie też wybuziakuj. Trzymaj się dziewczyno i odpocznij trochę w domku:happy:
Żużaczku, drobiazg:-)
 
No to dobrze, Agak, że już w domu. :-) Niechby sie juz te choroby od nas wyniosly, jakos tak od jesieni opanowały nas....
Moje maleństwo też chore, ale juz lepiej.
Mam nadzieje, że te noc tez przespimy spokojnie, zaraz go układam do lulania. jeszcze wcina racucha, tesciowa nasmażyła całą góre, jeszcze cieplutkie, cukrem pudrem posypane...
Pozdrawiam wieczornie, przekornie i melllancholijnie troszkę...bo zimno, bo...
bo za wiosna dusza zawodzi....dobrze choc na pisanki wiosenne popatrzeć.
;-)
 
siedze sobie w kuchni (murzynka piekłam na jutro)..aż tu słysze krzyk mojego męża..."-Witek, nie gryź psa!!"
 
Masz dowcipnego synka, Żużaczku. :-)
Jak tam poranek?
U nas sloneczny, zimowy, roziskrzony.
Wlasnie mamy kawe w dzbanku i do tego pączusie...pokusa straszna, zwłaszcza, że nie mieścminy się w wiosenne spódnice...hmm...musze kupić szersze spodnice.
maluch świetnie, bez gorączki, z apetytem i humorem. Dobrze znosi antybiotyk, poprzedni ( cos na k, zapomniałam) powodowal u niego wymioty, a ten( amoksiklav)nie, nawet rozwolnienia nie..
No i dobrze.
Zdrowia wszystkim zycze, jaki to dar, to zdrowie, nikt sie nie dowie, az straci...patrze na biegającego wszędobusia i smiejemy sie do siebie.
Wszystkim duzo dobrych, niedzielnych mysli.
Wysyłamy.
Plany na dzis- leniwe popoludnie w domu.
:-)
Wieczorem zawiadomie, czy plan wykonany.
 
reklama
Hej hej, poranno-niedzielnie:-) Humor dopisuje, Zosia- do rany przyłóż. Przyszedł Dziadek i się bawią. Coraz większe porozumienie dusz między nimi:-) Po południu przyjeżdża tesciowa i nie ukrywam, że liczę na odrobinę luzu z tej okazji:tak: Co do wiosennych spódnic to ja coraz bardziej we wszystko sie mieszczę i z ukontentowaniem obserwuję powrót do dawnej figury:happy: (tylko skóry ciagle jakby za dużo hehehe:baffled: )
A oto moje pierwsze decoupage, jeszcze nie polakierowane, świeżutkie:happy: niewinne, hehe.
 
Do góry