reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

A, bo to nie z charakteru wypływa.
Tak myślę.
Non disputandum de gustibus.
Zróbmy taka wyliczankę, co?Zobaczymy co nam sie pokryje.
Może inne sie przyłączą....

Lubię:
- napoleonki i eklerki
- białą czekoladę
- truskawki
- koty
- ksiązki Christie, Montgomery, fantastykę, Chmielewską ( ale tylko stare rzeczy), Alexa, poezje angielską XI Xwieku
- Haendla, jazzik, Sinatrę i Nat King Cole'a
- kolory : czerwonego wina, butelkowej zieleni, chłodnego błękitu, ochry, wanilii, lawendy
- meble z duszą
- film Wszystkie Poranki Świata
- dźwięk wiolonczeli
- gotowanie pyszności
- satyne i jedwab
- mgliste świty, czyste wieczory, świerszcze
- Toskanie i Prowansję
- aksamitne pyszczki dzieci
- pocałunki z zamkniętymi oczyma
- herbate z cynamonem
- bimbające zegary
- Gałczyńskiego i Milosza ( oskara i czesława)
- obrazy Waterhousa, Rosettiego
- wylegiwanie się w słońcu
- maliny z krzaka
- zapach bazylii
- koce, szale, wełniane skarpety
- Krainę Chichów
- ii...jeszcze mnóstwo rzeczy...
 
reklama
no to teraz ja":
Lubię:
- napoleonki i eklerki - napoleonki, eklerki , ciacha z kremem wszelakim (najlepiej nie owocowym)
- białą czekoladę - każda czekolade, białą w szczególnosci)
- truskawki - truskawki
- koty - i psy też
- ksiązki Christie, Montgomery, fantastykę, Chmielewską ( ale tylko stare rzeczy), Alexa, poezje angielską XI Xwieku - Montgomery nie na tyle, żeby ja wykliczyc, nantastyke szeroko pojętą
- Haendla, jazzik, Sinatrę i Nat King Cole'a - jazz tylko w ciemnosci kawiarnianej, muzyke celtycka, gregorianska, szeptospiewy (np. starsze plyty A.M Jopek)
- kolory : czerwonego wina, butelkowej zieleni, chłodnego błękitu, ochry, wanilii, lawendy - kolory czerwonego wina, chłodnego błekitu, brudnego rózu (czasem tez majtkowego), wszelkie brazy w tym waniliowe, lawendowe, wrzosowe, nie lubie odwaznych zestawien i kontrastów
- meble z duszą - meble z duszą
- film Wszystkie Poranki Świata - "Sabrina" z Fordem, "Amelia" - to jak mi źle na swiecie, "Asterix i Kleopatra" jak potrzebny mi masaz brzucha
- dźwięk wiolonczeli - cisza
- gotowanie pyszności - gotowanie i czytanie
- satyne i jedwab - bawełne satynową, jedwab, tkaniny przeciekajace przez palce
- mgliste świty, czyste wieczory, świerszcze - ostre słonce o swicie, mgły wieczorne na tle lasu, żaby i swierszcze
- Toskanie i Prowansję - czerwoną ziemię Burgundii
- aksamitne pyszczki dzieci - :laugh:... i jeszcze chrapki konia
- pocałunki z zamkniętymi oczyma - cieplutkie rece
- herbate z cynamonem - martini z cytryną
- bimbające zegary - oj... niecierpię.....
- Gałczyńskiego i Milosza ( oskara i czesława) - nie czytałam od momentu jak mój ex małzonek wyrzucił z domu cała poezję....
- obrazy Waterhousa, Rosettiego - i cały impresjonizm
- wylegiwanie się w słońcu - ciepło, lato....
- maliny z krzaka - zbieranie grzybów
- zapach bazylii - zapach lawendy i wszelakich ziół
- koce, szale, wełniane skarpety - suknie, brylanty, perły - wszystko w tonacji chłodnej elegancji
- Krainę Chichów - "koncert nieskonczonosci" - krainy nieprzetrawilam ale obawiam się, ze to podswiadomosc zadzialała, bo był na okladce bulterier, której to rasy serdecznie nieznoszę ;D
- styl kobiet z ksiązek Agathy
- ii...jeszcze mnóstwo rzeczy...
 
Wiem co jeszcze lubie- wiatr, wlosy na wietrze, grzywy koni na wietrze...


girlinwindofapril4507eo.jpg


windblown3rk.jpg


Tu są piekne zdjęcia dzieci

http://www.angelfire.com/film/hollingsworthphoto/
 

Obraz zachwycił mnie...

No i pod wieloma rzeczami z listy Kaliny bym sie podpisała :)

A najbardziej teraz lubię czuć pod reką kształt swojego okrągłego brzucha... :)
 
a najbardziej lubie spedzac czas tak:
- z ksiązka w domu
- z przyjaciólka przy kawie i ciachu w domu
- z przyjaciólka przy kawie i ciachu w ogrodzie
- sama pod moim ukochany drzewem na "Patelni" pod Supraslem
- zbierajac grzyby
 
Nie lubie:
dalekich wyjazdów (czuje sie wtedy bardzo niepewnie)
wyniosłych ludzi
hałasu
jak ktos krytykuje moje domatorstwo mówiac, ze jestem kura domową.
 
Ach...lubie teledysk " Mozliwe" Anny Marii...zjawiskowa kobieta...
Lubię Muminki, zwłaszcza zime i listopad...ale WYłącznie w wersji ksiązkowej z ilustracjami autorki...japońska produkcja jest poniżej mojego minimalnego poziomu akceptacji...
Lubię zapach drewna....las po deszczu...macierzankę, która susze i płuczę w tym wlosy....
Gosik, rozumiem cię...jak tak samo z brzuszkiem robiłam...trzymałam go, jakby chroniąc przed światem...

Lubię kabaret Starszych Panów
Lubię niespodzianki.
Lubie grać na gitarze na mojej werandzie długimi letnimi wieczorami i spiewać Stachurę
Lubie kasztany i wełniane ponczo...


Nie napisze, czego nie lubię. Po co mam o tym mysleć? A poza tym...może okazaloby sie, że nie lubie czegoś, co wy lubicie i byloby przykro...Piszmy co lubimy. Zawsze znajdzie sie pare wspóllnych rzeczy.... :D
 
muminki lubiłam jak był film lalkowy.. pamiętasz...Buka w zwiewnych sztach.......a najbardziej lubię Włuczykija....

Kalina tak sie zmobillizowałam, ze posprzatalam duzy pokój... ale tu jat tak nagracone, ze własciwie tego nie widac :(
 
reklama
Łał, duzy pokój...to dałas po robocie! :laugh:
A ja napiekłam bułek drożdzowych, tzw. pluszków...
I polowę już zjedzono.....o siódmej rano rozczyniłam, o dziewiatej piekłam, dobre, co?
jest po dwunastej! A jeszcze starszy synek nie wrocił...on wykonczy drugą połowę....
Sprzataj, sprzataj. Mi to zawsze poprawia równowage wewnetrzną. ;D
 
Do góry