Ż
żużaczek
Gość
buuu Witek ma katarzysko. Bardzo sie męczy z tym zatkanym noskiem. Dobre jest choc to, że po luminalu prawie cały czas śpi - budzis ię tylko na karmienie, więc mamy nadzieje ze przespi to zaziebienie. Odciagamy mu fluczki gruszką, czasem psikamy woda morska i Nasivinem ale i tak jest biedniutki. Pewnie sie zaraził przez to latanie po szpitalu i lekarzach.
Krwi tez biedniutkowi olbrzymie ilosci wyciagneli, bo w związlu z zołtaczka i hemoglobina 101 badan miał zlecone. Nie moge sie nacieszyc ta p. dr. do której w końcu trafilismy. Dzięki niej nie tylko nie odstawiłam małego od cyca ale też uchroniła go od przedwakowania żelaza, bo przy tak niskiej morfologii inni chcieli mu na dzien dobry żelazo dac a w badaniach które ona zleciła, okazało się, że żelaza jest idealna ilosć.
Kalinko, ciesze się ze juz coraz bliżej domku jestescie.
Agak - i co z twoim nerczydłem?
Krwi tez biedniutkowi olbrzymie ilosci wyciagneli, bo w związlu z zołtaczka i hemoglobina 101 badan miał zlecone. Nie moge sie nacieszyc ta p. dr. do której w końcu trafilismy. Dzięki niej nie tylko nie odstawiłam małego od cyca ale też uchroniła go od przedwakowania żelaza, bo przy tak niskiej morfologii inni chcieli mu na dzien dobry żelazo dac a w badaniach które ona zleciła, okazało się, że żelaza jest idealna ilosć.
Kalinko, ciesze się ze juz coraz bliżej domku jestescie.
Agak - i co z twoim nerczydłem?