reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

Kochany Gosiaczek  :laugh: Choś jedna zapytałaś o mnie :)

U mnie wszystko gra. Szaleję po Allegro kupuję dla dzidziołka to i tamto. Łóżeczko już stoi a w nim śpi kot  :p
A ja coraz bardziej przerazona tym wszystkim :( A jak poczytam sobie jakie to kobietki macie problemy z ciążą a potem z maluchem to mnie zimny pot oblewa.

Kalinka Twój maluszek jest cudny GRATULACJE!!

Gosik trzymam kciuki obiema rękami i nogami hehehehe

Kobietki co sądzicie o tej całej aferze z fotografowaniem się pielęgniarek z wczesniakiem? Bardzo jestem ciekawa szczególnie opinii Kaliny (z wiadomych powodów)
 
reklama
minia powiem ci że ja urodziłam 15 dni po terminie, ale jakby ktoś włożył Maję sobie do kieszeni dzień po porodzie to bym rozszarpałą, a co dopiero takiego maluszka 1kg, przecież jego ciałko jest tak bardzo wrażliwe, to taka malizna, jakby to zrobili mojemu dziecku to chyba bym dałą w ryj conajmniej
 
minia nie pozwalaj kotu spac w łózeczku. Raz, ze uzna je za swoje a dwa, ze jesli maluszek będzie uczulony na kocia siersć, to bedziesz musiała materacyk nowy kupować.
Witek spi po luminalu, wszelkiego typu wady krwoitwórstwa zostały wykluczone. Moge juz spac spokojnie... ale co się napłakałam to moje.... :(. Jutro napisze więcej, dzis nie dam rady.
 
dziewczyny mam pytanie odnośnie leukocytów w moczu, wyszło nam 5-10 czy to nie za dużo??????

zuzaczek trzymajsię i koniecznie powiedz co to sie dzieje, trzymam kciuki
 
Żużaczku dzieki Bogu Witek zdrowy. Domyślam sie przez jakie piekło przeszłaś.
Kalinka widzisz ja tak sie przejęłam Jonatanem że nawet nie zdążyłam napisać że masz cudownego synka. Mówiąc szczerze nie wiem jak na Zamenhoffa nie wykryli u Ciebie choroby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i dopuścili do tego żeby wszystko sie tak skończyło:(
Co do pielęgniarek to ja bym je żywcem do wrzątku wrzuciła. Już kto jak kto ale one chyba zdawały sobie sprawę że wcześniaki najmniejszy dotyk odbierają jako ból.
Gosiaczku trzymam kciuki:))))))))))))))))))))))))))
Dzisiaj ide na wizyte do gina i mam zamiar wymusić na nim usg dodatkowe. Niech zobaczy co mniew tym boku tak boli. Wczoraj wyszłam na zakupy i po okolo 20 metrach znów sie zaczęło. Wróciłam do domku. Na 3 godz położyłam sie do łóżka i przeszlo. Gdyby to był kamień w nerce nie przeszłoby samo. A do tego wszystkiego jestem tak zdesperowana że mam ochotę dzwonić na Parkową żeby wywoływali mi poród. Mam już dość chodzenia w ciąży. Skoro Mały jest duży. A czuję że jest duży to niech juz wychodzi. Bo poxniej sama mogę go już nie urodzić. Chyba w 38 tyg można już spokojnie rodzic. Poradźcie cos. Pozdrawiam serdecznie
 
Hej. Na Zamenhoffa chorobę wykryli od początku, Aga i Lenczewski specjalnie mnie prowadził. Poza tym miał wyczucie- kiedy wyniki sparszywiały, profilaktycznie dał antybiotyk, nie wiedząc co sie dzieje, a trafił w dziesiątke, bo to wody były zainfekowane. bez tego antybiotyku nie wiem, co by było...poza tym interesował się mna bardzo- to za jego radą poszłam na warszawska, kiedy cisnienie skoczyło wyżej 160/100, dzwonił do swego kumpla, który tam pracuje, aby zrobił mi zabieg dopompowywania wód, przesyłał pozdrowienia przez połozne, tak więc nie mam mu nic do zarzucenia... taki mój organizm, że ciążę znosze fatalnie. Ale już dzieki Bogu dobrze. Mały coraz lepiej, wczoraj pierwszy raz najadł się z obu piersi, ponad 90 ml wtrąbił i jeszcze sie domagał...zaczął przybierac na wadze, juz ma urodzeniową a dzis myslę, ja przekroczy. A co do pielęgniarek...te moje na wczesniakach są w porządku, niektóre nawet za bardzo, męża nie chcą wpuszczac i innych gości, ręce trzeba myć i odkażać alkoholem...generalnie te starsze są przyjemniejsze, po tej aferze mówią, że dzwonią do nich koleżanki z innych oddziałów i żartują, że zrobią im zrzutkę na cyfrowy aparat...same też żartują- kiedy maluch z sąsiedniego łóżeczka nie chciał jeść, to jedna oświadczyła: jak nie będziesz nam jadł, to cię wsadzimy do kieszeni ;) Może to nie smieszne, ale normalne, człowiek jakoś musi sie ratowac przed paranoją, że dwie okazały sie głupimi gęsiami, nie zmnaczy, że wszystkie...No, mojego nie da sie wsadzić do kieszeni, zarwałaby sie, wazy 3 kg i dzieki Bogu! Mąż się śmieje, że jest na minusie- minus dwa tygodnie do daty urodzenia. Trzymajcie się, bądźcie dzielne, nie wpadajcie w paranoję. Pozdrawiamy- ja i Jonatan.
 
Wspolczuje Wam dziewczyny z tymi chorobami Dzidziołków.... u nas też paranoja chwilami :-( zwłąszcza jeżeli chodzi o lekarzy :-( mamy już dwa pobyty w szpitalu za sobą... a nie licze prywatnych wizyt u specjalistów... szkoda gadać... chwilami to ja mam wrażenie, że oszaleje...

JA cierpie na totalny brak czasu... Majka pochłania mnie bez reszty - zaczyna sie cudownie śmiac i gugać :-) i dla takich chwil warto żyć :-)
 
ewa8gs.jpg


Pozdrowionka od wcześniaczka i mamusi..
 
reklama
Kalinka synuś bezwzględnie cudny. :) Chyba się powtarzam, ale co z tego skoro to prawda :)

Dziewczyny poradźcie z doświadczenia jakie kosmetyki (konkretne marki) kupi maluchowi na poczatek. Aha, i co trzeba dla dzidziołka wziąć ze sobą do szpitala?

Żużaczku z tym kotem to trochę przesadziłam. wcale nie spi w łóżeczku :) Wiem że trzeba stanowczo go z niego wyganiać :)
 
Do góry