elżbieta79
mama Paulinki i Majeczki
Witam Was dziewczyny! Dawno juz nie pisałam choć staram się czytać w miarę na bieżąco. Widzę że dzieciaczki ogromne postępy robią, a zwłaszcza ZUZIA. Niesamowite że staje już na nogi, a ja myslałam że jak Paulinka w 7,5 miesiąca wstawała to szybko. A PAWEŁEK widac że zadowolony z zabawki. Paulinki pytałam co chce na Dzień Dziecka to powiedziała że coś z Kubuśiem Kufatkiem (tzn. Puchatkiem).
A co do jedzenia to u nas nigdy nie było rewelacyjnie (oczywiście nie liczę okresu kiedy była na piersi, bo wtedy jadła super). Czasem jest całkiem dobrze, ale nieraz przechodziliśmy przez dziwne upodobania jedzeniowe, które trawja nawet ok miesiąca. Teraz niestety też jest fatalnie, nie chce jeść zup. Ogólnie z obiadmi jest kiepsko. Dziś np zjadła rano chrupki z mlekiem dość sporą miesczkę, pół jabłka, bułeczkę słodką na podwórku, obiadu nie tknęła. Wypiła mleczko na kolację ok. 180 ml. I to wszystko. i tak jest od ok. 2 tyg. Może jeszcze troche i minie. Na szczescie pije wode i soki.
Pochwale sie jeszcze zdałam egzamin z angielskiego do specjalizacji. Hura.
A co do jedzenia to u nas nigdy nie było rewelacyjnie (oczywiście nie liczę okresu kiedy była na piersi, bo wtedy jadła super). Czasem jest całkiem dobrze, ale nieraz przechodziliśmy przez dziwne upodobania jedzeniowe, które trawja nawet ok miesiąca. Teraz niestety też jest fatalnie, nie chce jeść zup. Ogólnie z obiadmi jest kiepsko. Dziś np zjadła rano chrupki z mlekiem dość sporą miesczkę, pół jabłka, bułeczkę słodką na podwórku, obiadu nie tknęła. Wypiła mleczko na kolację ok. 180 ml. I to wszystko. i tak jest od ok. 2 tyg. Może jeszcze troche i minie. Na szczescie pije wode i soki.
Pochwale sie jeszcze zdałam egzamin z angielskiego do specjalizacji. Hura.