dzięki aniamacek ;-) u mnie jeszcze oficjalnie przed terminem ale już zaczynam panikować.. gin powiedział żeby póki co cierpliwie czekać a jeśli do następnego poniedziałku nic się nie wydarzy to wtedy skierowanie do szpitala..
Spokojnie. Zazwyczaj tylko 7% kobiet rodzi w terminie. U mnie było jak u Ani: miałam ktg codziennie i we czwartek miałam jechać do szpitala, ale z wtorku na środę zaczęły się skurcze. Z tego co Kasiiula opowiadała, to napiszą skierowanie (też miałam) i kładziesz się na patologię. Tam robią Ci ktg, usg, morfologię i inne badania. Jak nic się nie będzie działo to dadzą oksytocynę i wywołają poród. Trzymam kciuki :-) i polecam USK - naprawdę super!