reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kolejny okres po ciazy biochemicznej

Nelka01234

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Wrzesień 2021
Postów
1 628
Dziewczyny, w zeszłym miesiącu cieszyłam się z pozytywnego testu i zastanawialam czy jechać w związku z tym na planowany wyjazd w góry. Pojechałam i po trzech dniach dostałam okres. Niestety okazało sie, że to ciąża biochemiczny. Okres był normalny, a nawet bardziej obfity i nieco bardziej bolącymi więc nie byłam u lekarza. Przecież gdyby nie test, to bym mogła pomyśleć że się dwa dni spoznil okres.

W czym problem? Otóż od tego okresu mija mi właśnie dziś wieczorem 30 dni cyklu a ja wciąż nie mam okresu. A wpisuje od lat daty okresu I w przeciągu ostatnich dwóch lat nie miałam dłuższego cyklu niż 30. Robiłam test wczoraj i był negatywny. Doprawdy nie z pierwszego porannego moczu tylko następnego bo późno się zdecydowałam na test. Myślałam szczerze mówiąc że zaraz okres bo w sobotę i niedzielę się tak czułam. Nawet bardziej na okres niż zazwyczaj bo bolały mnie piersi i podbrzusze a częściej przechodzę lekko okresy niż ciężko. No ale dzisiaj już mnie nic nie boli, ani piersi, ani brzuch a okresu ani widu ani słychu. Żadnych plamienie, nic. Pewnie zrobię test jutro, ale na ciążę nie licze, bardziej boję się że jakieś zaburzenia hormonalne.

Ogólnie niby się nie zabezpieczalismy, ale też nie staraliśmy się nadmiernie. Kontrolnie robiłam testy owu i pierwsza kreska wyraźniejsza odn kontrolnej była 26 września. Ale może była później, bo 30 września pojawiła się raz nitka krwi w sluzie po toalecie. Wydaje mi się, że gdyby była ciąża to wczorajszy test o czułości 10 by cokolwiek wykazał choć cień cienia.

Co to może być?
 
reklama
Nie wiem ale pozytywny test owu był już 26 wrzesnia. Później już nie robiłam bo jedno że podobno po pierwszym pozytywnym już nie trzeba, a dwa to był akurat ostatni test, więc mi się fukslo że akurat był pozytywny. Kochaliśmy się 25.09 i 30.09, ale wtedy myślałam że owu była 26, może 27 bo tak piszą w instrukcji (że jest do 48h po pozytywnym tescie) No jedynie ta smuga krwi z 30 może jednak sugerować, że była później.
W zeszłym miesiącu 2 dni przed okresem miałam pozytywny, a teraz po spodziewanym terminie blado...
 
Ale może faktycznie założyć po prostu że owu mogła być 30 i stąd okres może być, nawet dopiero 36. Może ma to sens. Po tej biochemicznej mogłam się rozregulowac. Nie będę się przejmować. Przeszło mi przez myślałam że znowu biochemiczna, bo w sobotę piłam trochę więcej alkoholu bo byłam przekonana, że nie jestem w ciąży, nawet też wtedy zrobiłam test (bo zakladalam najpierw że owu była zaraz po tym 26.09) więc by już coś było wiadomo, więc kontrolnie przed wieczorem jeszcze się upewniłam że nic nie widać. A następnego dnia miałam takie bóle jak na okres i ból piersi, to może coś tam ten alko popsuł. Dam znać za kilka dni co z tym okresem. Mam nadzieję, że nie okaże sie, że teraz mam jakieś zaburzenia hormonalne.
 
Zrobiłam test i na 98 procent jest negatywny. Może coś tam widzę, ale to już chyba bardziej przebija kreska testowa. Wiadomo, ze sama nie wiem co się dzieje, to już się doszukuje najlepszego rozwiązania. Albo faktycznie coś tam się tworzyło w weekend jak mnie tak wszystko bolało a teraz piersi nic nie boli to znowu nic nie wyszło. Okresu dalej nie ma. Myślę że nawet gdyby ta owulacja pomimo testów owaulacyjnych była pod koniec września to po 12 dniach od zapłodnienia już by test byl jednoznaczny.
 

Załączniki

  • IMG_20211012_075856.jpg
    IMG_20211012_075856.jpg
    1,3 MB · Wyświetleń: 217
Ja przy staraniach w ogóle wykluczyłam alko, ale z drugiej strony nie ma co fiksować- czytałam gdzieś że zdrowej fizjologicznej ciąży w pierwszych dniach, kiedy kobieta jeszcze o niej nie wie, nie zaszkodzi ani alkohol ani żadne inne używki. Co do poprzedniej ciąży to na 100% ona rozregulowała cykl więc owulacja mogła być w innym dniu.
Na Twoim miejscu, dla pewności że wszystko tam w środku jest ok po poprzedniej ciąży- przeszłabym się do lekarza. Trzymam kciuki ;)
 
Zrobiłam test i na 98 procent jest negatywny. Może coś tam widzę, ale to już chyba bardziej przebija kreska testowa. Wiadomo, ze sama nie wiem co się dzieje, to już się doszukuje najlepszego rozwiązania. Albo faktycznie coś tam się tworzyło w weekend jak mnie tak wszystko bolało a teraz piersi nic nie boli to znowu nic nie wyszło. Okresu dalej nie ma. Myślę że nawet gdyby ta owulacja pomimo testów owaulacyjnych była pod koniec września to po 12 dniach od zapłodnienia już by test byl jednoznaczny.
Jest jakiś cień cienia. Może jeśli do jutra nie dostaniesz okresu to pójdź na betę. ;)
 
Zapisałam się na 19 października wiec to tydzień czasu. Jak przez tydzień okres nie przyjdzie to gin będzie ratowal, co tam mi się za dziwy dzieją.
 
Ja przy staraniach w ogóle wykluczyłam alko, ale z drugiej strony nie ma co fiksować- czytałam gdzieś że zdrowej fizjologicznej ciąży w pierwszych dniach, kiedy kobieta jeszcze o niej nie wie, nie zaszkodzi ani alkohol ani żadne inne używki. Co do poprzedniej ciąży to na 100% ona rozregulowała cykl więc owulacja mogła być w innym dniu.
Na Twoim miejscu, dla pewności że wszystko tam w środku jest ok po poprzedniej ciąży- przeszłabym się do lekarza. Trzymam kciuki ;)
No chyba biorąc pod uwagę takie różne historie to faktycznie zrezygnuje albo sporadycznie małe ilości. Teraz znowu się zastanawiam czy nie utrudnilam działania naturze. Ale poczekam może z 3 dni i zrobię nowy test, później pójdę do ginekologa jakby nie było, to już albo coś sprawdzi albo zleci sam zbadanie bety. Szczerze mówiąc ciąży się nie spodziewam, bardziej boję się, że po ostatniej biochemicznej coś mi się popsuło i będę mieć problem z okresem a więc i starania o dziecko się wydłuża.
 
Jest jakiś cień cienia. Może jeśli do jutra nie dostaniesz okresu to pójdź na betę. ;)
Może jest tak jak pisze Żużlu że te testy tak mają. Nie chce się nakręcać bo to delikatny cień. Wtedy miałam betę 18 a kreska była cienka ale dużo bardziej widoczna, a rodzaj testu ten sam. No i było to przed terminem a nie po. Choć oczywiście bardzo bym się cieszyła gdyby się okazalo, że ten cień coś znaczy.
 
reklama
Może jest tak jak pisze Żużlu że te testy tak mają. Nie chce się nakręcać bo to delikatny cień. Wtedy miałam betę 18 a kreska była cienka ale dużo bardziej widoczna, a rodzaj testu ten sam. No i było to przed terminem a nie po. Choć oczywiście bardzo bym się cieszyła gdyby się okazalo, że ten cień coś znaczy.
Wydaje mi się, że robienie testów jest trochę bez sensu. Idź zrób jak już coś betę - koszt praktycznie taki sam. Z drugiej strony ja przy becie 13.5 miałam cień na testach. Myślę że dobrze robisz idąc do lekarza.
 
Do góry