reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kolejny maluszek - wątpliwości i radości:)

reklama
Ania - straszne, wiem:wściekła/y: Jest jeszcze wiele sytuacji, które przyprawiały mnie o wielkie nerwy. Filipek jest o miesiąc młodszy od Julka, więc tymbardziej widząc to płakałam nieraz całą noc. Mama miała 17 lat jak urodziła, tatuś (mój kuzyn) 24, ale to zupełnie nieodpowiedzialny facet. Filipek jest chrześniakiem mojego Ł, mieszkają na wsi jakieś 20 km od nas. Od począku miał uczulenie na mm i chociaż jej mówiłam o tym bo miał suche, czerwone poliki i mega zatwardzenia to nie zmieniła mu mleka przez 4 miesiące, dopiero jak lekarka zauważyła. Potem ogromne odparzenia na pupie, bo zawijała go w tetre i w reklamówkę taką ze sklepu, i twierdziła że od tetry się nigdy pupka nie odparzy. Jak spadł jej z wózka na głowę przez tył wózka, nie wiem jak długo musiał być w nim sam zostawiony żeby to zrobił i miał grzybice na rękach powiedziałam o tym wujkowi i cioci, czyli dziadkom od strony szanownego tatusia. Oczywiście powiedzieli że zmyślam i delikatnie dali do zrozumienia żebym sie nie wpierd....ła. Sami może tam jeżdzą raz na 3 miesiące.
Więc jeżdzę coraz mniej bo nie mogę na to patrzeć, przecież nie pójdę na policję.
W wakacje miał cały brzuszek poparzony bo wylał na siebie gorącą herbatę, o krzywicy już nie wspomnę. Teraz ma dwa latka i podejrzenie astmy, dlatego że mamusia jak skończył 4 miesiące zaczęła alergicznemu dziecku rozszerzać dietę biorąc ze sklepu jaki kolwiem słoik po 4 miesiącu, soczki tak samo, nie ważne że z malinami czy porem i selerem. Jak sobie przypomnę moje skrupulatne wprowadzanie po jednym produkcie co dwa tygodnie chociaż moje dzieci żadnych objawów alergi nie mają to mnie krew zalewa.

Sorki że tak biedolę ale musiałam się wygadać, szkoda mi go bo to naprawdę fajny chłopczyk.:-(
 
Co do karmienia zgadzam się z Aną JAsiek też był mesiąc na moim mleku ale odciąganym bo za żadne skarby nie chciał ssać piersi. Miałam tak płaskie sudki, nakładki nic nie pomagało. A pokarmu miałam nawał. Męczyłam się strasznie bo wstawałam przed nim i odciągałam to mleko jak zjadł i go odkładałam to już cycki robiły się twarde i po miesiącu wylądowałam na pogodowiu z temp. 40 stopni i zatoerm takim, że chcieli już robić zabieg, ale wyratowała mnie moja pani ginekolog. I jakoś udało się mi się dojśc do siebie.
Wieź nie widzę różnicy tak jak Ewelina pisze czy trzymam dziecko na rękach i daje mu pierś czy butelkę.

A zapach kapusty czuję do dziś wszyskie staniki wywaliłam bo przez 1,5 m-ca dzień w dzień nosiłąm liście kapusty. KOSZMAR !!!!

Przy drugim będę próbować, ale nic na siłę, jeśli będę czuła, że nie daje rady to rezygnuje i żadne mądre rady od ciotek i bratowychy nie zmienią tego.
 
boziu biedne maleństwo , jak słyszę takie historie to mnie krew zalewa ,jakie to niesprawiedliwe że jest tyle rodzin które chcą mieć dzieci i się starają i nic z tego nie wychodzi a tacy mają bez problemu i się nim kompletnie nie zajmują :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Ewelia biedactwo :(( nie dziwie Ci się, ze jest Ci Go zal, ja nie wiem co ale chyba bym cos zrobila, no nie moglabym patrzeć:/:no: co za rodzice:wściekła/y:
 
MAtko boska co za historia :wściekła/y:
Ja to bym chyba dobro dziecka przedłożyła nade wszystko i po pierwsze tak im obojgu nagadała i nastraszyła ze mam nadzieje zaczeliby normalnie dbac o dziecko. Tak sądze, wiem ze kazda sytuacja jest inna i relacje w rodzinie ale stanełabym na łbie zeby tego tak nie zostawić :-( Normalnie aż mi się w środku wszystko trzęsie..... no ale ja choleryk z natury no i matka.... i na takie sytuacje patrze troche inaczej niż kiedyś.... W takich sprawach się nie patyczkuję.
Niedawno w markecie jakaś młoda dziewuszka z noworodkiem w wózku stała. Dziecko pozawijane w koce, kombinezony bóg wie co jeszcze a płakałoooooooooooo jezzzzzzzzzu ono juz tak darło sie ze myślałam ze sie zaniesie [ja juz tak zawsze mysle bo Marcel tak ma ;p]. Nie kwiliło tylko darło sie okropnie a Ona stała odwrócona do tego wózka tyłem dobre 5 min niedaleko kasy marketowej gdzie staliśmy i gadała przez ten. No ja juz nie wytrzymałam i zaczełam sie z tej kolejki wycofywać zeby jej uwage zwrócic ale jakiś dziadek mnie ubiegł. No w ogóle nie rozumiem takiego czegoś, a historia od eweli to juz dla mnie kosmos..........
 
Martolinka - a lekarz planuje dla ciebie cc czy chcesz próbować naturalnie?

Ewelia rozmawiałam o tym z ginem i stwierdził , ze mam 50 % szans na ona rodzaje porodów- dziewczyny po cc traktowane są jak pierworódki. ALE jeżeli poród będzie przebiegał nie tak , lub wcześniej coś nie "zagra" to nie będą się zastanawiać i tną. Nikt indukcji porodu po cięciu nie ryzykuje.
 
Ania - straszne, wiem:wściekła/y: Jest jeszcze wiele sytuacji, które przyprawiały mnie o wielkie nerwy. Filipek jest o miesiąc młodszy od Julka, więc tymbardziej widząc to płakałam nieraz całą noc. Mama miała 17 lat jak urodziła, tatuś (mój kuzyn) 24, ale to zupełnie nieodpowiedzialny facet. Filipek jest chrześniakiem mojego Ł, mieszkają na wsi jakieś 20 km od nas. Od począku miał uczulenie na mm i chociaż jej mówiłam o tym bo miał suche, czerwone poliki i mega zatwardzenia to nie zmieniła mu mleka przez 4 miesiące, dopiero jak lekarka zauważyła. Potem ogromne odparzenia na pupie, bo zawijała go w tetre i w reklamówkę taką ze sklepu, i twierdziła że od tetry się nigdy pupka nie odparzy. Jak spadł jej z wózka na głowę przez tył wózka, nie wiem jak długo musiał być w nim sam zostawiony żeby to zrobił i miał grzybice na rękach powiedziałam o tym wujkowi i cioci, czyli dziadkom od strony szanownego tatusia. Oczywiście powiedzieli że zmyślam i delikatnie dali do zrozumienia żebym sie nie wpierd....ła. Sami może tam jeżdzą raz na 3 miesiące.
Więc jeżdzę coraz mniej bo nie mogę na to patrzeć, przecież nie pójdę na policję.
W wakacje miał cały brzuszek poparzony bo wylał na siebie gorącą herbatę, o krzywicy już nie wspomnę. Teraz ma dwa latka i podejrzenie astmy, dlatego że mamusia jak skończył 4 miesiące zaczęła alergicznemu dziecku rozszerzać dietę biorąc ze sklepu jaki kolwiem słoik po 4 miesiącu, soczki tak samo, nie ważne że z malinami czy porem i selerem. Jak sobie przypomnę moje skrupulatne wprowadzanie po jednym produkcie co dwa tygodnie chociaż moje dzieci żadnych objawów alergi nie mają to mnie krew zalewa.

Sorki że tak biedolę ale musiałam się wygadać, szkoda mi go bo to naprawdę fajny chłopczyk.:-(
straszne
mama ja myslę, ze nagadanie nic nie da poza tym, że by cię wyrosili i więcej nie nabroili. Skoro dziadkowie tak samo do sprawy podeszli. Niestety trzeba by zadzalać drastycznie tylko czy to na pewno jets najlepsze dla dziecka?
Bardzo duzo ludzi wychowuje dzieci w ten sposób - jakoś to będzie byle wygodnie.

Mnie moja mam karmiła butelką -kładla w wózku i trzymałą butelkę i była bardzo zdziwiona, że ja biore na ręce jak dokarmiam. Cos nawet mówiła, ze tak się neie robi. Staram się jej zwykle nie sluchać, bo tylko mi nerwy psuje. Sąsiadka z kole jak kuba miał problemy ze spaniem (objaw alergii) doradziła mi go stawiać twarzą do slońca w wózku wtedy zacisne oczka i usnie :eek:
 
reklama
Moja siostra cioteczna, zresztą jej chłop poseł zresztą dawała i daje teraz swoiejmu malenkiemu dziecko zimne mleko, tzn robi rano duzą porcję i u nich nie ma por karmienia karmi co chwilę jak zajęczy maluch, mleko potrafi miec po parę godzin, zimne bo nie mozna dwa razy podgrzewac. Pierwsze dziecko mialo wielką skazę, teraz karmila normalnym mlekiem zamiast oszczsdzic dzieciakowi i najpierw z ha wyleciec. Karmila norworodka u nas zimnym mlekiem a ja jej tłumaczylam ze mleko moze tylko godzinę stac a Ona ze w szpitalu mowili ze parę godzin i zeby nie podgrzewac (kurczę moze to nawet jesli prawda ale czy sama chcialaby zimną zupę jesc? albo obiad? przeciez dla takiego malutkiego brzuszka lepsze jest cos ciepłe a nie zimne? ) teraz słyszalam ze dziecko ma tak jak pierwsze straszną skazę, wiec przechodzi z nim na nutramigen.
Mnie tylko zastanawia czy te zimne mleko ktore stoi po kilka godzin 8-10 nie zaszkodziło dziecku bardziej niż co innego.
 
Do góry