Mama_i_Marcel
Listopadowa mama '09
Polaa doskonale Cie kobieto rozumiem :-( Też myślałam ze nerwowo nie wytrzymam bo Marcel był największy a przy tym najwiekszym głodomorem na sali. Pokarmu nie miałam w ogóle ani kropelki siary a one kazały karmić i zołzy myślały ze jak go poprzystawiam to on sie naje a biedak zasypiał ze zmeczenia. Potem budził sie z wrzaskiem wiec dawałam na karmienie o ile uprosiłam. Uparli sie na te naturalne karmienie. Spoko oko ale nie za wszelką cene ;/ W domu jak dostał mieszankę to normalnie przez 2 pierwsze tyg dziecko mi tylko jadło co 4 godz i spało - zero problemów i nerwów....... A z cyców......cóz pomimo ze zawsze przed karmieniem Marcela przystawiałam go po 10 min na kazdy cyc zeby wywoływac laktację, dłuzej nie mogłam bo robił sie zmierzły, głodny i robiłam flachę. nie wspominając i wszelkich innych metodach to w ciągu tygodnia udało mi sie z nich wycisnąć jedną jedyną honorową kroplę ;/ Na drugi dzień cyc miękki i po tygodniu przestałam walczyć o laktację
Ostatnia edycja: