reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kolejne dziecko

Słuchajcie, cud, oba chłopaki śpią.

A mąz ma półpasiec!! Pojechal do lekarza, bo jakas wysypke dostal no i wlasnie zadzwonil, ze to polpasiec. No to swietnie.

Ja mam do pomocy babcie no i niania przychodzi na 3 h, ale dzis np. jestem sama - babcia u siostry, opiekunka juz poszla, a maż jezdzi po lekarzach i urzedach. No a jak wroci to i tak sie bedzie musial izolowac:-(

Jas lepiej je, chyba ma troche problemow z brzuszkiem, bo przy jedzeniu sie prezy niekiedy i placze. Musze jeszcze poobserwowac, bo dzis sie uspokoil na przewijaku, kiedy zrobil siku - moze to z sikaniem jest problem? Ale sika ladnie, sporo... Moze go boli siusianie? Nie wiem, bede obserwowac.
Tadek sie oswaja z bratem, dzis mu sie spodobalo robienie "czesc" z Jasiem i co jakis czas podchodzi do malego, lapie go za rączke i mówi "cie" czyli czesc;-)

o rany bidulko, trójka dzieci w domu ;) a tak poważnie, to coś z tym półpaściem jestm, bo niedawno moja kolezanka chorowała, nie wiadomo skąd i jak, dobrze, ze teraz to złapał, a nie jak byłaś w ciąży.

SUper, że Tadek tak fajnie się zachowuje i oswaja. ja coś czuję, ze u mnie bedzie większy problem, wnioskuję to stąd, że córka na razie pokazuje swoje humory i jest zazdrosna o psa. Jak tylko nasz psiaca siada na kanapie koło mnie, to mała jak ma kiepski humor to się awanturuje, taka mała zaborcza jest.

a może Ty coś zjadłaś co Jasiowi mogło trochę dokuczyć? może dlatego się tak prężył?

fajnie, ze masz kogoś do pomocy.
 
reklama
carolin - u nas za to Tadek robi jazdy, jak maż jest w domu. Normalnie masakra, nie ma teraz dnia bez histerii, jak tata jest pod ręką. Ja juz widze, w czym jest problem i rozmawialismy o tym, ale sęk w tym, ze moj maz musialby troszke zmienic swoją nature... nie wiem, czy to sie uda. Juz bym wolała, zeby poszedł do pracy, bo tak to mówie Tadkowi, ze tata w pracy i zero awantur. A tak to ciagle tylko woła "tata tata", to tata ma go ubrac, dac mu jesc itd. tylko ze jak tata probuje to zrobic, to histeria, ze nie chce. Problem jest taki, ze maz zwraca uwage na niego wlasnie wtedy, kiedy jest niegrzeczny no i wtedy probuje odwrócic uwage jakąs zabawą - no to jasne, ze maly wyczuł, ze takie zachowanie się oplaca, nie? jest coraz gorzej.

Poobserwowalam sikanie - to nie to, Jas po prostu troszke sie skupia, jak ma siknąc, tyle. Chyba to byl brzuszek, teraz juz jest lepiej. Ja diety nie stosuję - z tadkiem stosowalam, roznicy nie bylo zadnej (miałproblemy ze skórą), a ja doprowadzilam się do okropnego stanu. teraz jak jem w zasadzie wszystko o wiele lepiej sie czuje, nie jestem taka slaba i śpiąca.
Dzis babcia wziela Tadka na cwiczenia, ale to cudownie byc z jednym dzieckiem w domu!:-D:-D:-D:tak:
 
Carolin - mąz zdrowy, wrócil juz do pracy. Jest ze mną babcia, wiec nie jest zle. W ciągu dnia jest ok, najgorsze nocki (pisalam na watku karmienie piersią). Tadek zaczyna sie domagac więcej mamy (wczesniej to ciągle wołał tata tata,a teraz zaczyna juz mama mama), juz odczuł, ze nie jestem ciągle dostępna. Ale póki co na Jasiu sie to nie odbija.
Niestety Jaska trzeba chronic, bo tadzio chcial sie z nim bawic; 1) przejechal mu samochodzikiem po glowie (na szczescie delikatnie); 2) scisnął mu noska, zeby Jas tak jak tata i mama zrobił "tit tit" - mlody nawet tego nei zauwazyl, no ale ja mialam serce w gardle;
Aha i jest chyba zazdrosny o .... przewijak! JAk przewinelam Jaska, to potem Tadek sie polozyl na przewijaku, zapytalam go, czy mu zmienic pieluche - powiedzial, ze tak i byl grzeczniusienki w trakcie przewijania!
 
moonik - nie powinnam czytać tego co piszesz... ;-) :-D :-D
aż się boję, mój Jasiek jest ciągle mama, mama, mama, nawet jak mąż go usypia wieczorem to krzyczy mama (ale nie przychodzę, mają sobie dać radę)
 
Carolin - mąz zdrowy, wrócil juz do pracy. Jest ze mną babcia, wiec nie jest zle. W ciągu dnia jest ok, najgorsze nocki (pisalam na watku karmienie piersią). Tadek zaczyna sie domagac więcej mamy (wczesniej to ciągle wołał tata tata,a teraz zaczyna juz mama mama), juz odczuł, ze nie jestem ciągle dostępna. Ale póki co na Jasiu sie to nie odbija.
Niestety Jaska trzeba chronic, bo tadzio chcial sie z nim bawic; 1) przejechal mu samochodzikiem po glowie (na szczescie delikatnie); 2) scisnął mu noska, zeby Jas tak jak tata i mama zrobił "tit tit" - mlody nawet tego nei zauwazyl, no ale ja mialam serce w gardle;
Aha i jest chyba zazdrosny o .... przewijak! JAk przewinelam Jaska, to potem Tadek sie polozyl na przewijaku, zapytalam go, czy mu zmienic pieluche - powiedzial, ze tak i byl grzeczniusienki w trakcie przewijania!

no to dzielnie sobie radzicie, a przypomniej mi proszę Tadek przesypia całe nocki? czy budzi się np jak Jasio się budzi? z tą zazdrością to niestety można było się spodziewać. Ja podejrzewam, ze moja córeczka będzie braciszkowi w oczku dłubała itp ;)

moonik - nie powinnam czytać tego co piszesz... ;-) :-D :-D
aż się boję, mój Jasiek jest ciągle mama, mama, mama, nawet jak mąż go usypia wieczorem to krzyczy mama (ale nie przychodzę, mają sobie dać radę)

Moja córeczka też głównie mamę woli, wiec będzie pewnie ciężko. Teraz nam cięzko trochę ponieważ calymi dniami i wieczorami nie ma męża w domu i w efekcie jestem z małą sama, Jak mąż przychodzi to mała się cieszy, ale jak trzeba spać to tylko z mamą, jak jest w domu, jak mnie nie ma, to jakoś sobie dają radę. ale od świat się to zmieni trochę i mam nadzieję, ze będzie mógł M. więcej czasu poświęcać małej.
 
carolin - Tadek przesypia całe nocki, niekiedy się budzi w nocy, ale sobei wtedy lezy w łózeczku i nie woła nas. Niestety mały mi go budzi nad ranem jak go przewijam, no i potem nie zawwsze Tadek jeszcze uśnie. Problem jest z tym, kiedy jedzie z babciąna cwiczenia, bo jest juz zmęczony o 10, marudny i w drodze powrotnej zasypia. Jakby wstał normalnie, to usnąłby dopiero w domu - zawsze to lepiej, jak chociaz jedno dziecko spi :)

Jas ma nadal problemy z brzuchem, wzdęty ma ten brzuchol okropnie, pręzy się i płacze niekiedy jak puszcza bąki, ale kupki robi często i ładne, pokazywalam nawet pieluche pediatrze. Wg mnie łyka dużo powietrza przy jedzeniu i to ejst tego skutek. MAm nadzieje, ze to się będzie poprawiało, bo na dietę nie chcę póki co przechodzić.

Dominika - a u Ciebie jak tam? :)
 
u mnie na razie OK :-)
wczoraj na usg mały ważył 2880, więc nie tak dużo, do terminu jeszcze niecały tydzień, powinnam dotrwać :-) i tak planuję
4 stycznia mam się w szpitalu pojawić u mojej ginki, zrobi mi ktg i zbada i zobaczymy :-)

ale Jasiek daje mi popalić ostatnio, mam go dość... ciekawe jaki będzie przy bracie...
 
u mnie na razie OK :-)
wczoraj na usg mały ważył 2880, więc nie tak dużo, do terminu jeszcze niecały tydzień, powinnam dotrwać :-) i tak planuję
4 stycznia mam się w szpitalu pojawić u mojej ginki, zrobi mi ktg i zbada i zobaczymy :-)

ale Jasiek daje mi popalić ostatnio, mam go dość... ciekawe jaki będzie przy bracie...

Dominika no to chyba taki w sam raz do rodzenia :)

ja na USG byłam 23 grudnia i moje dziecko waży ok 2300, wiec chyba też duży będzie, wiec zobaczymy może na CC się skończy, jeszcze będę robic jedno USG przed.

a co Jasiek wyprawia, bunt dwulatka czy o coś innego chodzi ?
 
reklama
no, chyba ma bunt... albo jakiś okres niespokojny
zaczął gorzej sypiać - dziś go w południe usypiałam 1,5 godziny, a zazwyczaj zajmowało to 20 minut
wieczorem też coś nie chce usnąć
ciągle chce żebym była koło niego, nic nie pozwoli zrobić, tylko mama i mama
nie mogę go z oka spuścić
dziś mi się z trudem udało zrobić 1 pranie i zmywarkę włączyć
zazwyczaj bawił się sam i za dużo nie psocił, a teraz krok w krok za nim chodzić muszę, na 5 minut nie mogę na kanapie usiąść...

a Bartuś rzeczywiście taki w sam raz do rodzenia - tak mi tez moja ginekolog powiedziała :-)
szczególnie, że będę rodziła pierwszy raz, poprzednio miałam cesarkę
 
Do góry