Czesc dziewczyny, dzieki za mile slowa!
Od wczoraj jestesmy w domu, sajgon póki co. Dzis jestem w nerwach, bo maly odp aru godzin bardzo slabo je, a teraz spi juz 3 godzine
co wczesniej sie nie zdarzylo, no i nie wiem, do 21 dam mu czas, potem wybudze na jedzenie, bo sie naprawde martwie. Moze to zoltaczka, czy co...
A co do porodu - to pojechalam z delikatnymi skurczami, a wtrakcie badania na izbie przyjec odeszly mi wody
No to jednak poród, juz nie byl owatpliwosci. N o ipotem zaczely sie okropnie mocne i bolesne skurcze. Ale jak sie okazalo, rozwarcia nie bylo. Polozna myslala, ze szybko pojdzie i powiedziala, zeby nie brac znieczulenia, bo skurcze sa tak mocne, ze zaraz pojdzie rozwarcie.
cd, potem, bo jas sieo budzil