reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kolejne dziecko

Dominika chyba juz tuli maluszka? :)
A u nas okazało sie, ze Jas ma zoltaczke :/ Przepajam go wiec roztworem glukozy, mam tez przegotowywac swoje odciągniete mleko - ale na to nie bardzo mam czas, tylko 2 razy dziennie tak robie, a poza tym normalnie je z piersi. W poniedzialek bedziemy znow kontrolowac poziom bilirubiny.
Juz nie jest taki maly, ma równo miesiąc i waży juz 4600 g.
 
reklama
magdalenka - generalnie mysle sobie, ze z jednym dzieckiem to byl luzik. Tesknie za czasem spedzanym tylko z Tadkiem, na spokojnie i bez pospiechu. Tesknie za przespanymi nocami - za tym najbardziej:tak: I jakos mnie meczy karmienie piersią, chcę pociągnąc to przez jakies 6 mcy, ale nie wiem, czy mi się uda.
 
magdalenka - generalnie mysle sobie, ze z jednym dzieckiem to byl luzik. Tesknie za czasem spedzanym tylko z Tadkiem, na spokojnie i bez pospiechu. Tesknie za przespanymi nocami - za tym najbardziej:tak: I jakos mnie meczy karmienie piersią, chcę pociągnąc to przez jakies 6 mcy, ale nie wiem, czy mi się uda.

szybko czas leci, wiesz na pewno z jednym to luzik, a z dwójką ciężej, ale później sama też się tak pocieszam będzie z górki :) a co jest z karmieniem, dlaczego Cię męczy? mały kiepsko je, czy po prostu nie sprawia to Tobie tyle radości co wcześniej ?
 
carolin - karmienie mnie meczy, bo maly je bardzo długo (pół godziny to najkrócej, ostatnio je tak ok. 40 - 50 minut). Jak zacznie je o 10, to o 10.50 konczy jedzenie, a o 12.15 (mniej wiecej) znowu chce jesc, wiec ciagle prawie wisi na piersi. Poza tym ma okropne problemy z brzuszkiem (chyba kolki), tak sie darl, ze przepuklina pępkowa mu sie zrobila, pepuszek wyszedl na zewnątrz :(( Teraz jest troche lepiej, ja jednak przeszlam na diete (co mnie tez dobija) i dostal debridat, bo pediatra jak zobaczyla jego atak, to stwierdzila, ze koniecznie trzeba cos z tym zrobic, zeby go tak nie meczyc. No i wlasnie dieta, to ze ja sie mecze, dziecko sie meczy - to mnie nie motywuje i nie napawa radością. Niestety po bebilonie pepti (2 razy go dokarmilismy) mial okropne zatwardzenie, wiec nie dam mu na razie mieszanki. Mysle, ze wytrzymam az skonczy 3 miesiące, potem wprowadzimy mieszanke w nocy i stopniowo bede konczyc karmienie, bo naprawde nie daje mi to wlasciwie zadnej przyjemnosci :(

Zoltaczka u nas juz spada, musimy za 2 tygodnie znowu skontrolowac bilirubine. Poza tym co chwila czeka nas badanie moczu, przed kazdym szczepieniem i jakby byl niespokojny - to zalecenie nefrologa.
Oj, nachodzimy sie po lekarzach :(
Wiadomo co u Dominiki???
 
carolin - karmienie mnie meczy, bo maly je bardzo długo (pół godziny to najkrócej, ostatnio je tak ok. 40 - 50 minut). Jak zacznie je o 10, to o 10.50 konczy jedzenie, a o 12.15 (mniej wiecej) znowu chce jesc, wiec ciagle prawie wisi na piersi. Poza tym ma okropne problemy z brzuszkiem (chyba kolki), tak sie darl, ze przepuklina pępkowa mu sie zrobila, pepuszek wyszedl na zewnątrz :(( Teraz jest troche lepiej, ja jednak przeszlam na diete (co mnie tez dobija) i dostal debridat, bo pediatra jak zobaczyla jego atak, to stwierdzila, ze koniecznie trzeba cos z tym zrobic, zeby go tak nie meczyc. No i wlasnie dieta, to ze ja sie mecze, dziecko sie meczy - to mnie nie motywuje i nie napawa radością. Niestety po bebilonie pepti (2 razy go dokarmilismy) mial okropne zatwardzenie, wiec nie dam mu na razie mieszanki. Mysle, ze wytrzymam az skonczy 3 miesiące, potem wprowadzimy mieszanke w nocy i stopniowo bede konczyc karmienie, bo naprawde nie daje mi to wlasciwie zadnej przyjemnosci :(

Zoltaczka u nas juz spada, musimy za 2 tygodnie znowu skontrolowac bilirubine. Poza tym co chwila czeka nas badanie moczu, przed kazdym szczepieniem i jakby byl niespokojny - to zalecenie nefrologa.
Oj, nachodzimy sie po lekarzach :(
Wiadomo co u Dominiki???

a z Tadkiem też tak miałaś?
 
Tadek jadl z butli przez ten rozszczep, odciagalam swoj pokarm przez 7 mcy. tak wiec karmienie bezposrednio piersia to dla mnie nowosc. ale tez jadl co 2 h, identycznie. tylko takuch problemow brzuszkowych nie mial.
 
moonik Kuba też miał kolki, wiem jak strasznie dziecko wtedy płacze, choć bardziej powiedziałabym wrzeszczy, robiliśmy miliony rzeczy żeby mu ulżyć jakoś w bólu, ale całkiem kolki przeszły dopiero jakoś po 3 miesiącach :/ oby Jasiowi szybciej minęły problemy z brzuszkiem, bo to strasznie męczące tak samo dla dziecka jak i dla rodziców :(
 
reklama
u nas póki co nocki nie najgorsze :-)
mały to aniołek i wymaga niedużo
je też ok. 40 min, potem przerwa na odbicie i znów z 15min
ale potem często pośpi,chociaż czasami pręży się i ciężkomu idzie kupa

pierwsza noc w domu była nieprzespana, ale teraz je koło 23-24, potem o 3, o 6 i wstaje o 9
przynajmniej na razie ;-) a to dopiero 3 noce w domu jesteśmy także jeszcze wszystko się może zmienić...
 
Do góry