reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kolejne dziecko

Carolin wielkie gratulację, a ta wysypka to pewnie cholestaza ciężarnych, przeważnie występuję na koniec ciąży, zaraz ci przejdzie może utrzymać się jeszcze kilka dni połogu Choroba w ciąży: Cholestaza - Zdrowie i uroda w ciąży- Rodzice.pl
Ja tak samo miałam z porodem jak pojechałam do szpitala to było już rozwarcie 6 cm a mnie lekko pobolewał brzuch, w sumie rodziałam 2 godziny ze wszystkim
Ja tez zuważyłam ze duże kobiety rodzą małe dzieci, a małe odwrotnie, ja jestem filigranowa, drobna, a dzieciaki spore urodziłam syn 3800 a córka 3500, mam koleżanke która ze tak powiem to kawał baby 182 cm wrostu, wagę tez ma słuszna a dzieci urodziła maleńkie ok 2500g, no i ona w ciązy tyła zawsze dużo ok 3okg, ja tylko 8 kg w obu ciązach
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Gratulacje!!!!!! wspaniale że Kacper jest juz na świecie!!!
Mam nadzieję, że wysypka szybko minie!!!!
 
bardzo ładne imiona i córci, i synka, Kuba miał być Kacprem bądź Filipem, a został Jakubem ;p

dziękuję:) mieliśmy problem z wyborem imienia dla chłopca, ale na szczęście znalazło się takie, które nam we dwójkę pasowało. Córce się nie podobało, bo od niedawna przechodzi okres NIE :) na wszystko

Carolin wielkie gratulację, a ta wysypka to pewnie cholestaza ciężarnych, przeważnie występuję na koniec ciąży, zaraz ci przejdzie może utrzymać się jeszcze kilka dni połogu Choroba w ciąży: Cholestaza - Zdrowie i uroda w ciąży- Rodzice.pl
Ja tak samo miałam z porodem jak pojechałam do szpitala to było już rozwarcie 6 cm a mnie lekko pobolewał brzuch, w sumie rodziałam 2 godziny ze wszystkim
Ja tez zuważyłam ze duże kobiety rodzą małe dzieci, a małe odwrotnie, ja jestem filigranowa, drobna, a dzieciaki spore urodziłam syn 3800 a córka 3500, mam koleżanke która ze tak powiem to kawał baby 182 cm wrostu, wagę tez ma słuszna a dzieci urodziła maleńkie ok 2500g, no i ona w ciązy tyła zawsze dużo ok 3okg, ja tylko 8 kg w obu ciązach

Ivaz to nie cholestaza, bo mnie badali pod tym kątem i wyniki badan wyszły OK.

woooowwwww gratulacje:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Witamy KAcpra na świecie:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Gratulacje!!!!!! wspaniale że Kacper jest juz na świecie!!!
Mam nadzieję, że wysypka szybko minie!!!!

dziękuję :)
 
carolin - serdeczne gratulacje!!! :-)
zuch! ślicznie synek waży :-)


mój ważył 3590 po urodzeniu, a mierzył 58cm
teraz ma miesiąc i waży już ponad 5kg (chociaż nie wiem ile dokładnie).
Jak miał 3 tygodnie to ważył 4700.
przybierał około 600gr na tydzień, także też ładnie - jak Jaś moonik :-)

my mamy chrziny w niedzielę, próbuje teraz wszystko zaplanować i przygotować :-)
 
Wow, carolin - gratulacje!!!!

Ja tylko biegiem zamelduję, ze jestesmy z JAsiem w szpitalu :(( Maly zlapal zapalenie oskrzeli + ZUM, tak więc dostaje antybiotyk. Oj w ogóle mielismy przejscia cieżkie, zeby sie dostac do szpitala, koszmar, ale to dluzsza historia. Lezymy w Dziekanowie Lesnym. Ja wlasnie wpadlam do domu się umyc i oporządzic, raniutko juz wracam do Jasia, teraz mąż z nim został z odciągnietym pokarmem.
carolin, jeszcze raz gtratulacje! TRzymajcie się dzielnie i unikajcie infekcji, teraz strasznie maluszki chorują:(
 
ojej Moonik, współczuję, na pewno jest Wam ciężko,wiadasz problemy z przyjęciem do szpitala?! chyba tylko w Polsce takie rzeczy są na porządku dziennym :/
niech Jasio dzielnie znosi chorobę i szybko wraca do zdrówka :)
 
carolin - serdeczne gratulacje!!! :-)
zuch! ślicznie synek waży :-)


mój ważył 3590 po urodzeniu, a mierzył 58cm
teraz ma miesiąc i waży już ponad 5kg (chociaż nie wiem ile dokładnie).
Jak miał 3 tygodnie to ważył 4700.
przybierał około 600gr na tydzień, także też ładnie - jak Jaś moonik :-)

my mamy chrziny w niedzielę, próbuje teraz wszystko zaplanować i przygotować :-)

no to nieźle Twój synek przybiera, podobnie jak Moonik, mój trochę mniej przybiera, ale przybiera to najważniejsze :)
już po chrzcinach? my dopiero będziemy robić na wiosnę, także dla córki, bo jeszcze nie zrobiśmy, ale przed wakacjami chciałabym już wyprawić. zobaczymy czy się uda :) jak nie to po wakacjach :)

Carolin- dopiero dziś weszłam na otwarty (bardzo rzadko tu zaglądam) i widzę, że masz powody do radości:-D Gratulacje dla szczęśliwych rodziców no i starszej siostry:tak: A jak tam Kacperek teraz? Daje Ci trochę wytchnienia, jakoś "ogarniasz" to co się dzieje wokół Ciebie przy dwójce dzieci?

Dzięki :) na szczęśćie synek dużo śpi, wiec mogę i córką się zająć i zrobić coś w domu łącznie z jakimś obiadem :) wiec tfu tfu nie jest najgorszej, strasznie się bałam, ze sobie nie poradzę. W dodatku w domu jest mój mąż (niestety pisałam wcześniej na innym wątku, ze od połowy lutego jest bezrobotny, bo jego oddział zamknęli), co prawda nie pomaga mi dużo, ponieważ robi remont mieszkania, ale zawsze mogę go zawołać i np pójśc spokojnie do łazienki ;) albo chociaż z psem wyjdzie i nie muszę się o to martwić. bo na razie jeszcze na spacerze nie byliśmy z malutki, bo pogoda kiepska :(

Wow, carolin - gratulacje!!!!

Ja tylko biegiem zamelduję, ze jestesmy z JAsiem w szpitalu :(( Maly zlapal zapalenie oskrzeli + ZUM, tak więc dostaje antybiotyk. Oj w ogóle mielismy przejscia cieżkie, zeby sie dostac do szpitala, koszmar, ale to dluzsza historia. Lezymy w Dziekanowie Lesnym. Ja wlasnie wpadlam do domu się umyc i oporządzic, raniutko juz wracam do Jasia, teraz mąż z nim został z odciągnietym pokarmem.
carolin, jeszcze raz gtratulacje! TRzymajcie się dzielnie i unikajcie infekcji, teraz strasznie maluszki chorują:(

dzięki. Strasznie mi Ciebie szkoda Moonik, rozumiem, ze jest lepiej i juz niedlugo wyjdziecie do domu. a jak to sie stalo? Tadek zaraził, czy Jas sie przeziebil na dworzu? Trzymam kciuki i zdrowka zycze
 
Hej, my juz w domku. Infekcje mielismy wszyscy, wlasciwie zaczęło się ode mnie :/ Tadek tez był na antybiotyku, no i Jas tez. Zaczelo się w czw, pojechalam do pediatry - katar i to wydzielina z nosa mu spływa i tym kaszle. W pt bylo gorzej, znowu pojechalam: podejrzenie zapalenia pluc i skierowanie do szpitala. W szpitalu: rtg klatki piersiowej - nie ma zapalenia pluc, to wciąz tylko katar (sic!). W sb Jas juz gorzej jadł, tzn, chciał jesc ale nie byl w stanie. Znow pojechalam do szpitala na izbe przyjec: znowu mnie odeslali, ze to tylko zapalenie gardla wirusowe i nie jest zle. W ndz prawie nic nie jadł. W nocy z ndz na pn nic nie zjadł, wybudzilismy go o 4 i 8 rano i wlewalismy mu lyzeczką po 30 ml - zeby się nie odwodnił. W pn bylam juz zdeterminowana, w dodatku odebralam posiew moczu i wyszła bakteria - wtedy juz wiedzialam, ze mnei nie odeslą i obdzwonilam szpitale. W Wawie wszystko zapchane, w Dziekanowie nas przyjeli. Po antybiotyku teraz to jest nie to dziecko. Anioł się zrobił. Nie wiem, czy to koniec kolek siętak zbiegł, czy to, ze bardzo rygorystycznie trzymam mu rytm jedzenia i z brzuszkiem lepiej, czy ten antybiotyk tak podziałał, czy wszystko razem - bo teraz Jas je, bawi się i spi i tak w kółko. Nawet babcia zauwazyla zmianę, ze jest caly czas pogodny.
Musze zmykac, tak tylko chcialam dac znac, jak u nas.
Zdrowka dla wszystkich!!
 
reklama
Hej, my juz w domku. Infekcje mielismy wszyscy, wlasciwie zaczęło się ode mnie :/ Tadek tez był na antybiotyku, no i Jas tez. Zaczelo się w czw, pojechalam do pediatry - katar i to wydzielina z nosa mu spływa i tym kaszle. W pt bylo gorzej, znowu pojechalam: podejrzenie zapalenia pluc i skierowanie do szpitala. W szpitalu: rtg klatki piersiowej - nie ma zapalenia pluc, to wciąz tylko katar (sic!). W sb Jas juz gorzej jadł, tzn, chciał jesc ale nie byl w stanie. Znow pojechalam do szpitala na izbe przyjec: znowu mnie odeslali, ze to tylko zapalenie gardla wirusowe i nie jest zle. W ndz prawie nic nie jadł. W nocy z ndz na pn nic nie zjadł, wybudzilismy go o 4 i 8 rano i wlewalismy mu lyzeczką po 30 ml - zeby się nie odwodnił. W pn bylam juz zdeterminowana, w dodatku odebralam posiew moczu i wyszła bakteria - wtedy juz wiedzialam, ze mnei nie odeslą i obdzwonilam szpitale. W Wawie wszystko zapchane, w Dziekanowie nas przyjeli. Po antybiotyku teraz to jest nie to dziecko. Anioł się zrobił. Nie wiem, czy to koniec kolek siętak zbiegł, czy to, ze bardzo rygorystycznie trzymam mu rytm jedzenia i z brzuszkiem lepiej, czy ten antybiotyk tak podziałał, czy wszystko razem - bo teraz Jas je, bawi się i spi i tak w kółko. Nawet babcia zauwazyla zmianę, ze jest caly czas pogodny.
Musze zmykac, tak tylko chcialam dac znac, jak u nas.
Zdrowka dla wszystkich!!


super Moonik, ze już lepiej i że już w domku jesteście.
Czy dobrze zrozumiałam że najpierw postawili złą diagnozę, czy za wcześnie było, aby stwierdzić?
 
Do góry