carolin - no szelki wkurzają, ale Tadek raczej wielkich histerii nie robi, trochę poprotestuje, ale daje sięprzekonac.
Co do spacerów - spanie u nas na spacerach nie wchodzi w grę. Teraz jak z nim chodzę bez wózka to widzę, ze godzina łażenia jest ok, nóżki go nie bolą, a nie sądzę, żebym w zimie chodziła dłużej.
Co w szpitalach - nie mam pojęcia. Ja juz zaklepałam tę położna, z którą rodziłam Tadka. Oczywiście wiem, ze to nie gwarantuje mi przyjęcia na Żelazną, ale szansę zwiększa.
ivaz - rzeczywiście, bardzo fajne pomyslane w Emaljundze. Może to by u nas pasowało? Na razie czekam, az mąz wytarga wózek z piwnicy i go obejrzy dobrze, zeby potem zobaczyc, co moze do niego pasowac.
Dziewczyny, ja juz 9 kg na plusieA pierwszą ciaże zakonczylam na dodatkowych 13 kg, teraz będzie na bank więcej...
no tak to Twój synek to trochę innym typ niż moja córeczka, moja nieraz zasypia na spacerach, ale nie wtedy kiedy idziemy z psem, bo wtedy całą drogę jest radocha i śmianie się z tego co robi nasz pies, np. niesie patyczek - śmieszne, robi siku - śmieszne, wącha krzaczki - śmieszne itd
ja poprzednim razem miałam zaklepaną położną na Madala ale mój poród zaczął się pomiędzy Jej dyżurami i ostatecznie rodziłam z położną z dyżuru, ale zadowolona jestem. ciekawa jestem czy teraz też taki boom jak wtedy
jeśli chodzi o siedzisko to faktycznie fajna sprawa. ale faktycznie zastanawiam sie, czy dwulatek będzie chciał siedzieć zamiast łazić, kurcze no sama nie wiem
jeśli chodzi o kg to mi też teraz wiecej przybywa, ale nie niestety mniej się pilnuję niż poprzedni. Poprzedno przybyło mi 15 ale dziecko ważyło 4.600 wiec było generalnie w normie, jak wychodziłam ze szpitala to miałam +2 więcej niż przed porodem, boję się, że teraz będzie gorzej