reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kochani Tatusiowie

A mój mąż mnie zadziwi,pozytywnie.Kiedy Kuba tak czesto budzi sie nad ranem,to mąż coraz częsciej do niego wstaje i próbuje go ululać.Muszę przyznac,że często mu się udaje.Poza tym częściej wychodzi z Kubulkiem na spacer.:tak:
 
reklama
No mój też wychodzi na spacery, ale w weekendy, bo tygodniu jak przychodzi po pracy, to Oli jest już po spacerze. Codziennością się stało natomiast, że po kapieli (kapie tatuś) i po cycusiu Oli nie ma zazwyczaj ochoty na spanie i wtedy tatuś przejmuje Oliwkę na ponad pół godziny i zaczynają się szaleństwa na tapczanie, Tomek sadza Oli na oparciu kanapy i wygłupiają się, Oli coś zrzuca a Tomek podnosi, alebo mała skacze prosto w jego ramiona. Może to nie za dobrze tak bawić się z dzieckiem dziko wieczorem, ale ona sama się tego domaga, zaczepia Tomka i nie daje za wygraną, dopóki nie pobawi się z nią. Po zabawie tatuś siada do kompa (robi zadania ze studiów) a my robimy drugie podejscie do cyca, przy nim mała się wycisza, szczypiąc niemiłosiernie moją pierś i zasypia.
 
Co do podszczypywania piersi...Meza siostra ma 2-latka,do roczku karmionego piersia i on do tej pory lubi sobie przytulic sie do mamy i posciskac jej piers:-D.Zabawnie to wyglada.Mam wrazenie,ze daje to malemu duze poczucie bezpieczenstwa:tak:.
 
U nas szaleństwa z tatusiem zazwyczaj są rano,przed męża pracą.:tak:
U nas też, najczęściej mąż zawozi starszą do szkoły i wraca do nas. Woli pobawić się z małą niż stać w korkach podczas drogi do pracy. Gdy wyjedzie później W-wa jest nieco rozkorkowana i w sumie na jedno wychodzi, więc nie opłaca się tak do tej pracy rwać;-)Po pracy różnie bywa, nieraz przyjeżdża bardzo późno i na zabawy już czasu nie ma. Zwykle szybko coś je i kąpie małą. W weekendy za to dzielnie mi pomaga w wielu rzeczach. Jednym słowem, na męża nie mam co narzekać:tak::-D
W domu umie zrobić wiele, ostatni weekend minął nam pod znakiem wałka i farb(malowanie kuchni i przedpokoju) oraz montażu alarmu w domu. Zero fachowców i tym sposobem oszczędność dla nas. A efekty i satysfakcja, to chyba najważniejsze:rofl2::laugh2::rofl:.
 
Ogłaszam, że czas pochwalić Tatusia!!!!!!!!!!

Tomek zaczął sie zajmować synkiem!!!! Zauważył, ze zaczyna wiele mu umykać i postanowił, ze musi spędzać co najmniej 2 godzinki dziennie z małym:-):-):-) Dla mnie oki.. no i od jakiegoś tygodnia realizuje konsekwentnie plan :tak::tak::tak: Jestem z niego dumna....Tylko ciekawe jak długo :cool::cool:

No i za mamusię się wziął.:-p:-p Kupił mi buty na obronę, super szpilki..Bardzo mi sie podobały, przymierzyłam nawet, ale cena było kosmiczna i wyszliśmy ze sklepu. Ja jeszcze chciałam wstąpić do Smyka i 5.10.15., a jemu już się nie chciało i poszedł do samochodu.
Wracam do auta, a tu surprise!!! :szok::szok::szok::szok: Moje cudowne buty :szok::szok::szok::szok: Kochany jest!!! Jednaj czasem potrafi mnie zaskoczyć..poświecił pieniądze na swoje buty dla mnie...
 
U na też zdecydowana poprawa.Myślę,że naszym mężczyznom zaczęło się podobć,że dzieci tak żywo na nich reagują i coraz więcej rozumieją.Mój mąż jest zachwycony,jak Kuba za nim wędruje nawet do łazienki.Widzi,że jak częściej się z nim bawi,to mały go uwielbia i naśladuje.
 
Ja ogólnie nie mogę narzekać, ale ostanio Bartek miał urlop (3 dni) i zajmował się Lenką i chyba mu to zostało bo jak teraz wraca z pracy to zaraz biegnie i zaczyna sie z nią bawić :-)
 
reklama
Znowu muszę pochwalić męża!! :szok::szok::szok:

Aż sam się dziwię..mąż nadal poświęca dziennie małemu czas..bawimy sie wtedy wszyscy, albo Tomek sam jest z małym a ja mam czas dla siebie..

Do tego z okazji obrony zabrał mnie na obiadek, jeszcze w ten sam dzień...eah!
No i jakoś sie dogadujemy...:tak::tak:
 
Do góry