Witam!
Ale mam doła.
Keterek, zgadza się, zawołałam dr B. Udało mi się wkońcu do niej dodzwonić, bo tak to cały tydzien była nieuchwytna.
Diagnoza brzmi: zapalenie ucha owszem, ale nie tylko to. Zbadała Amelkę i stwierdziła powiększoną wątrobę na 2 cm. Podejrzewa, że jest to nawrót zapalenia układu moczowego. Czyli znowu wszystko naraz. Poza tym ten antybiotyk, który miała na zapalenia uszka przepisany, całkiem był nietrafiony. Nie dość, że nie pomógł, to jeszcze teraz moje biedactwo ma buzię całą w pleśniawkach i cierpi dodatkowo. Noc znowu nieprzespana, dziecko cały czas mi płacze, gorączka nie schodzi,a mi sie chce ryczeć. Mam straszne wyrzuty sumienia, że ją zostawiłam i poszłam do pracy. chyba rzucę w cholere te robotę, zajmę sie dzieckiem jeszcze przez rok. W sierpniu teściowa idzie na emeryturę, to będę miała opiekę do dziecka.
Ikpi, nawet nie wiesz jakie masz szczęscie, że nawet nie wiesz, jak podawać dziecku lekarstwa. Oby tak dalej.
Jeśli chodzi o imprezę Pampersa to też nie była - wiadomo - choroba Amelki.
Magdabial, podziwiam za odwagę, ja to bym się bała wybrać w taką podróż sama z dzieckiem.
Edyta, jeśli chodzi o pracę, to pracuję jako kadrowa. Firma zatrudnia ponad 100 osób, a ja mam całość spraw jeśli chodzi o kadry i płace na swojej głowie. Lubię to robić, bo do tej pory pracowałam na tym stanowisku, ale w obecnej sytuacji praca, w której nie ma mnie kto zastąpić, chyba nie jest najlepsza. Nie moge np. wziąć zwolnienia, bo kto naliczy wypłaty, wyśle ZUS-y itp. Ja dopiero po 15 każdego miesiąca jestem wolniejsza tak, żebym mogła sobie pozwolić na nieobecność. Także kompletnie nie wiem, co mam teraz zrobić.
Ale mam doła.
Keterek, zgadza się, zawołałam dr B. Udało mi się wkońcu do niej dodzwonić, bo tak to cały tydzien była nieuchwytna.
Diagnoza brzmi: zapalenie ucha owszem, ale nie tylko to. Zbadała Amelkę i stwierdziła powiększoną wątrobę na 2 cm. Podejrzewa, że jest to nawrót zapalenia układu moczowego. Czyli znowu wszystko naraz. Poza tym ten antybiotyk, który miała na zapalenia uszka przepisany, całkiem był nietrafiony. Nie dość, że nie pomógł, to jeszcze teraz moje biedactwo ma buzię całą w pleśniawkach i cierpi dodatkowo. Noc znowu nieprzespana, dziecko cały czas mi płacze, gorączka nie schodzi,a mi sie chce ryczeć. Mam straszne wyrzuty sumienia, że ją zostawiłam i poszłam do pracy. chyba rzucę w cholere te robotę, zajmę sie dzieckiem jeszcze przez rok. W sierpniu teściowa idzie na emeryturę, to będę miała opiekę do dziecka.
Ikpi, nawet nie wiesz jakie masz szczęscie, że nawet nie wiesz, jak podawać dziecku lekarstwa. Oby tak dalej.
Jeśli chodzi o imprezę Pampersa to też nie była - wiadomo - choroba Amelki.
Magdabial, podziwiam za odwagę, ja to bym się bała wybrać w taką podróż sama z dzieckiem.
Edyta, jeśli chodzi o pracę, to pracuję jako kadrowa. Firma zatrudnia ponad 100 osób, a ja mam całość spraw jeśli chodzi o kadry i płace na swojej głowie. Lubię to robić, bo do tej pory pracowałam na tym stanowisku, ale w obecnej sytuacji praca, w której nie ma mnie kto zastąpić, chyba nie jest najlepsza. Nie moge np. wziąć zwolnienia, bo kto naliczy wypłaty, wyśle ZUS-y itp. Ja dopiero po 15 każdego miesiąca jestem wolniejsza tak, żebym mogła sobie pozwolić na nieobecność. Także kompletnie nie wiem, co mam teraz zrobić.