Ola, do Krakowa jechałam kuszetką - nocnym... 2 godzinki się przemęczyłą, następne 10 spał ;-) i miałam problem by go dobudzić :-)
do gdańska nie załapałam się na kuszetkę, jechałąm IC, ale też wieczorno-nocną porą... było dużo gorzej, ale i tak powiedzmy połowę czasu (ok 4 godzin) przespał... no i wózek wzięłam... i plecak... i torbę :-)
Mikołaj na szczęście ładnie je lekarstwa, wręcz na mnie krzyczy że więcej nie może (lekoman mi rośnie... ) przyzwyczaił się, tyle ich już brał... na początku też cyrki były
trudna sztuka do opanowania ale niezawodna... strzykawką wstrzykuje się na koniec języka... ale trzeba uważać i wyłapać moment by dzieckos ie nie zakrztusiło...
pampers będzie na pasie startowym, obok wiaduktu na rzeczpospolitej (chyba to ta ulica) od strony komm und kauf...
do gdańska nie załapałam się na kuszetkę, jechałąm IC, ale też wieczorno-nocną porą... było dużo gorzej, ale i tak powiedzmy połowę czasu (ok 4 godzin) przespał... no i wózek wzięłam... i plecak... i torbę :-)
Mikołaj na szczęście ładnie je lekarstwa, wręcz na mnie krzyczy że więcej nie może (lekoman mi rośnie... ) przyzwyczaił się, tyle ich już brał... na początku też cyrki były
trudna sztuka do opanowania ale niezawodna... strzykawką wstrzykuje się na koniec języka... ale trzeba uważać i wyłapać moment by dzieckos ie nie zakrztusiło...
pampers będzie na pasie startowym, obok wiaduktu na rzeczpospolitej (chyba to ta ulica) od strony komm und kauf...