reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

reklama
Hej. Ale pogoda do bani... Masakra... P wczoraj wyjechał, wiec sama z dzieciakami, a tu nawet wyjsc nie mozna... Ehhh. Maluchy spia, a ja lece do wanny i tez spac, ciekawe do ktorej moj cycus pospi, bo z nią to róznie :-)
 
Bry:) Muszę się pochwalić:) Adaśko pierwszy raz był na Helu. Płynęliśmy statkiem więc także pierwszy rejs (nie zważając no swoją chorobę lokomocyjną wyszłam dzielnie z nim na pokład pooglądać morze wszędzie a Adaś tylko ,,łooooo"i ,,łoooo" i nie mógł się nadziwić. Matkę szybko choroba zmogła więc zaległam za stolikiem) pierwsze moczenie stópek, pierwsze babki z piasku i nareszcie pierwsze normalne kontakty z dziećmi. Nie uciekał, nie płakał, nie spinał się na ręce. (Wcześniej panikował strasznie)
 
Izabelinda, odwiedziłam Twojego bloga. Jaka ta Twoja córka jest śliczna! W ogóle jestem pod wrażeniem zdjęć. Jak będę brała ślub kościelny będę Cię błagać o sesję;d dopóki się nie zgodzisz.
 
Już się zgadzam :D Tylko tak z rok wcześniej rezerwuj termin, bo w tym roku musiałam paru osobom niestety odmówić, bo miały te same terminy...

Wspaniała podróż na Hel, też bym się wybrała, ale ostatnio Pati wyciągnęła mnie na galeon w Gdyni, i ona oczywiście reagowała jak Adaś, za to ja myślałam że zobaczę żołądek ;)
 
Dokładnie tak;p A Adaś był zachwycony i wsadzał tą swoją główkę pomiędzy barierki bo koniecznie musiał zobaczyć co jest pod statkiem a ja myślałam, że zaraz mnie krew zaleje. Już oczami wyobraźni widziałam jak leeci. Małż stwierdził, że jestem nudna i nie można się ze mną bawić.

Do ślubu tez jeszcze trochę:) Właściwie uzgodniliśmy, że po czterech, pięciu latach od cywilnego weźmiemy kościelny. Dam znać;p
 
reklama
Laski co z wami?? Gdzie sie podziewacie??
Ale mamy lato w tym roku... Masakra jakas...
P zmienił prace i jest juz na miejscu w warsztacie samochodowym, mam nadzieje, ze bedzie ok :-) Troche mniejsze pieniadze ale jakos damy rade :-)
 
Do góry