Edyta, trzymam kciukasy jutro, będzie dobrze.
Ola, ja jak za pierwszym razem nie zdałam, to wykupiłam sobie lekcje u instruktora z Zaspy czy Przymorza (nie pamiętam), to był szwagier mojej koleżanki i był po prostu niesamowity. Jak pojeździłam z nim kilka godzin od razu się pewniej poczułam i następny egzamin poszedł mi bez problemu. Może to ten sam, co?
_Anna, ja niestety mam dziadków pracujących jeszcze, więc ten wariant odpada niestety. Gryzę się z myślami, co jest lepsze: złobek czy opiekunka, bo niestety nie mam żadnej opiekunki znajomej czy z polecenia, a tak jak Ewka nie wiem, po czym poznać, czy osoba, którą się zatrudnia jest odpowiednia.
Ewka, tez się zastanawiam, jak uda mi sie to wszystko zorganizować, jak wrócę do pracy, zwłaszcza że pracuję od 7.30 do 15.30 (jak dobrze pójdzie) plus godzine na dojazd w jedną stronę, a im dłużej myślę, tym bardziej jestem przerażona. A tak w ogóle, to nie wiem, czy nie na darmo, bo równie dobrze moge przecież dostać wypowiedzenie na dzień dobry. Jak się wraca po tak długiej przerwie, to przecież nie wiadomo, co się zastanie, nie? ???