reklama
Mój mały też śpi,(ciekawe jak długo). Ja wzięłam kąpiel i na chwilę weszłam na bb popijając melisę.
Miałam spać popołudniu, ale nie mogłam usnąć. Mały i tak spał tylko godzinę.
Marta to widzę, że lista gości Ci się wydłuża, a w którym kościele macie ślub?
Idę spać bo dzisiaj w nocy jestem sama.
Życzę miłego wieczorku.]
P.s. Przyłączam się do życzeń dla Martynki
Miałam spać popołudniu, ale nie mogłam usnąć. Mały i tak spał tylko godzinę.
Marta to widzę, że lista gości Ci się wydłuża, a w którym kościele macie ślub?
Idę spać bo dzisiaj w nocy jestem sama.
Życzę miłego wieczorku.]
P.s. Przyłączam się do życzeń dla Martynki
Ostatnia edycja:
Marciaag
Styczniowa mama Oliwi
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2008
- Postów
- 1 295
Ślub będzie w parafii podwyższenia krzyża świętego na Witominie widzę go z okna naszego mieszkanka :-)
Co do gości to tak planowaliśmy na 60 osób więc jest ok trochę rodziny trochę znajomych i mam nadzieję,że będzie ok :-)
No nic idę się w końcu myć :-)
Co do gości to tak planowaliśmy na 60 osób więc jest ok trochę rodziny trochę znajomych i mam nadzieję,że będzie ok :-)
No nic idę się w końcu myć :-)
Izabela S.
uwielbiam kocurki
Świetny pomysł z tym poślubieniem męża poraz drugi. No to jeszcze raz gratulacje na nowej ... właściwie to starej drodze życia. Oby szczęscie Was nie opuściło nigdy!!!
Ja chętnie bym zrobiła sobie sesję zdjęciową w białej sukni. Mamy z mężem tylko ślub cywilny ... a w brzuszku już był synek - i to dość spory.
Ja chętnie bym zrobiła sobie sesję zdjęciową w białej sukni. Mamy z mężem tylko ślub cywilny ... a w brzuszku już był synek - i to dość spory.
Ostatnia edycja:
Izabelinda
Mama Dominisia i Patrysi
Dzień dobry kompanio
Marta - w moim serduszku jest dużo miejsca dla każdego znajdę kącik
Izabela - jak się ociepli troszkę to chętnie służę :-) Powiem Ci, że myśmy na naszym ślubie oszczędzali na wszystkim... fotograf tylko na plenerze, wideo i foto robili znajomi (ale nie spece), wesele jak to się śmiał teść "w piwnicy"... Ja ogólnie byłam zadowolona, tylko szkoda mi właśnie że nie mam lepszych pamiątek z tego dnia. Mój mąż natomiast wolałby wesele z prawdziwego zdarzenia, twierdzi, ze on wesela nie miał.
Color - to naprawdę zdolna jest Amelka Tyle słów i już w zdania łączy. Moją ciężko zrozumieć. Zna standardy czyli mama, tata, baba, papa, lala, halo, dada (to o spacerze),zna troszkę zwierzęcych odgłosów, ostatnio odkryła jak robi pszczoła czyli bzzz, no i całe szczęście nauczyła się też mówić nie i tak, więc metodą prób i błędów dochodzę o co może biegać mojemu dziecku
A dobrze, że chwalisz Amelkę, w końcu masz za co, chętnie poczytam jak się rozwijają Patrycji rówieśnicy.
Martynka - fajny pomysł z tym wykorzystywaniem tatusia do zmiany pieluch hihi, on pewnie tak wytęskniony na Rafciem, ze robi to z przyjemnością ;-)
Beatko - a nie zdarzyło Ci się, że przyszedł za duży lub za mały staniczek? Ja w sumie boję się nie tylko o rozmiar ale i jakość podczas zakupów przez neta.
Iwonka - jak tam, dalej dwupak? Czy porządku coś zdziałały? Jak coś to dasz znać komuś na sms, dobrze? Bo my tu jak na szpilkach siedzimy hihi.
Dzieczyny, jakie cudne słoneczko z okanem!!! I ta szadź bajkowa.... lecę z aparatem na dwór, wywietrzę dzieciaki
Marta - w moim serduszku jest dużo miejsca dla każdego znajdę kącik
Izabela - jak się ociepli troszkę to chętnie służę :-) Powiem Ci, że myśmy na naszym ślubie oszczędzali na wszystkim... fotograf tylko na plenerze, wideo i foto robili znajomi (ale nie spece), wesele jak to się śmiał teść "w piwnicy"... Ja ogólnie byłam zadowolona, tylko szkoda mi właśnie że nie mam lepszych pamiątek z tego dnia. Mój mąż natomiast wolałby wesele z prawdziwego zdarzenia, twierdzi, ze on wesela nie miał.
Color - to naprawdę zdolna jest Amelka Tyle słów i już w zdania łączy. Moją ciężko zrozumieć. Zna standardy czyli mama, tata, baba, papa, lala, halo, dada (to o spacerze),zna troszkę zwierzęcych odgłosów, ostatnio odkryła jak robi pszczoła czyli bzzz, no i całe szczęście nauczyła się też mówić nie i tak, więc metodą prób i błędów dochodzę o co może biegać mojemu dziecku
A dobrze, że chwalisz Amelkę, w końcu masz za co, chętnie poczytam jak się rozwijają Patrycji rówieśnicy.
Martynka - fajny pomysł z tym wykorzystywaniem tatusia do zmiany pieluch hihi, on pewnie tak wytęskniony na Rafciem, ze robi to z przyjemnością ;-)
Beatko - a nie zdarzyło Ci się, że przyszedł za duży lub za mały staniczek? Ja w sumie boję się nie tylko o rozmiar ale i jakość podczas zakupów przez neta.
Iwonka - jak tam, dalej dwupak? Czy porządku coś zdziałały? Jak coś to dasz znać komuś na sms, dobrze? Bo my tu jak na szpilkach siedzimy hihi.
Dzieczyny, jakie cudne słoneczko z okanem!!! I ta szadź bajkowa.... lecę z aparatem na dwór, wywietrzę dzieciaki
ColorWomen
Zaciekawiona BB
Hej hej,
Izabelindo i Twa córeczka zacznie pięknie mówić.
Pochwale się że Amelka dziś zrobiła pierwszy raz siusiu na nocnik:-)
Była zaskoczona ale cieszyła się z braw i pochwał ,po czym domagała się jeszcze.
Oby dalej szło gładko
Miłego dzionka
Izabelindo i Twa córeczka zacznie pięknie mówić.
Pochwale się że Amelka dziś zrobiła pierwszy raz siusiu na nocnik:-)
Była zaskoczona ale cieszyła się z braw i pochwał ,po czym domagała się jeszcze.
Oby dalej szło gładko
Miłego dzionka
reklama
Izabela S.
uwielbiam kocurki
ColorWoman mój Mati (ten młodszy) też kilka razy zrobił siusiu do nocniczka. Ale skończyło się tym, że później wołał, bo mu się tam (chyba) fajnie siedziało i podobały mu się oczywiście brawa, które dostawał
Izabelinda - u nas to chyba nawet nie była kwestia oszczędności. Ja byłam w 8 miesiącu ciąży (chyba trudno byłoby znaleźć białą sukienkę ślubną na taaaaki brzuszek do tego ciąża była zagrożona, więc wszelkiego rodzaju huczne zabawy wogóle nie wchodziły. I tak wyszło tak jak wyszło - początek lipca wzięliśmy ślub cywilny a pod koniec miesiąca Kajetan się urodził.
A jeśli chodzi o pogodę - za oknem jest prześlicznie. Drzewka wyglądają przeuroczo. Gorzej z chodnikami........ Przejść z wózkiem przez zaspy w niektórych miejscach to tragedia....
Pozdrawiam słonecznie
Izabelinda - u nas to chyba nawet nie była kwestia oszczędności. Ja byłam w 8 miesiącu ciąży (chyba trudno byłoby znaleźć białą sukienkę ślubną na taaaaki brzuszek do tego ciąża była zagrożona, więc wszelkiego rodzaju huczne zabawy wogóle nie wchodziły. I tak wyszło tak jak wyszło - początek lipca wzięliśmy ślub cywilny a pod koniec miesiąca Kajetan się urodził.
A jeśli chodzi o pogodę - za oknem jest prześlicznie. Drzewka wyglądają przeuroczo. Gorzej z chodnikami........ Przejść z wózkiem przez zaspy w niektórych miejscach to tragedia....
Pozdrawiam słonecznie
Ostatnia edycja:
Podziel się: