reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

O kurde Edyta,ale smaku narobiłaś i to na noc!!!

Wy tak sobie tu pisałyście wieczorkiem,a wiecie co ja robiłam? Czytałam sobie nasz watek od początku :D Może nie wszystko,ale tak z grubsza.Przewinęło sie tu troche osób i nagle zagineły gdzieś ??? Ciekawe jak tam Siunia,założycielka? No,Aga jest co wspominać,jak żeśmy stękały z tymi brzuchami,ale przecież... to tak fajnie było!

Agnes to ja już byłam spakowana miesiąc przed,a urodziłam i tak tydzień po terminie :p
 
reklama
Maly sie pieknie, a ja cieszac sie weekendem popijam piwko ;) Rano Mateuszem zajmie sie tata, wiec bede mogla troszke pospac. Mieszkanko pieknie wysprzatane, wiec stresu rano nie bedzie. Moze odwiedze kolezanke, ktora urodzila 3 tygodnie temu i nie moge sie wybrac w tygodniu do niej. Ciekawa jestem jej maluszka!!! Jak robie selekcje w szafie Matiego, to az mi sie wierzyc nie chce, ze byl taki malutki... Leci ten czas jak glupi... Czekac tylko, az nasze dzieci sie doslownie i w cudzyslowiu rozbiegna po swiecie... A my? Myslicie, ze za pare ladnych lat dalej bedziemy nadal stukac w klawiature ;D???

A powiem Wam, ze nasza rodzina sie znowu powieksza! Siostra meza oczekuje dzieciatka (drugiego) ;D To dopiero poczatek, ale strasznie sie ciesze. Termin wg okresu miesiaczkowego na koniec lipca 2006. Ale to nic! Dowiedzialam sie przed chwila od kuzynki, ze i ona jest "przy nadzieji" ;D ;D ;D I ma termin 7 dni po szwagierce!!! Jazda bez trzymanki! Dzieciaczki beda w rownym wieku! Podalam namiary kuzynce na bb, moze sie skusi i dolaczy do "brzuchatek z trojmiasta"? Bo siostra meza watpie, chyba za powazna ;) Ale moze sie myle...
 
Dziś pewnie weekendowo pustawo tu :) Dzionek po wczorajszym rozlegulowaniu miałyśmy cieżki, dopiero o 16 Kinga dała się namówic na spanie, wcześniej maudzonko i płacz, aż dziwnie, bo ona z reguły pogodna jest i wesolutka bardzo. Śmieje się coraz częściej, dzis ją ubawiło, jak psałam cos długopisem, a najbardziej to lubi bawić się z tatą w "a kuku" ;).
Keterek - fajnie, jak w rodzinie kolejne maluszki są w drodze :) U nas też się niedługo Kingusi kuzyni mali urodzą, w sumie to z rodziny mężą 3 kuzynki są w ciąży i u każdej gin z ug chlopaka wróżył.
E-mamo ten torcik wyglada tak smakowicie, że nie da rady inaczej, muszę go też zrobić ;)
Dawidowa - czyzbym w Twoim poście znalazła nutkę nostalgii za chodzeniem z brzuszkiem? ;) Jak sobie wspominam, to chodzenie w ciązy takie fajne było, to niesamowite uczucie, że mam w brzuchu maleńka istotkę....
No, dzidzia śpi jeszcze, to ja idę do męża się poprzymilać, w końcu sobotni wieczór
Miłej niedzieli wam życzę
 
Damayanti ja tez z nostalgia wspominam ciezarne czasy... Pamietam, ze dluzylo mi sie niemilosiernie, bardzo chcialam juz miec porod za soba i maluszka przy sobie. Tyle obaw, radosci, smutku, niepokoju... Tylko kobieta w ciazy przezywa takie hustawki nastrojow... Od smiechu do placzu, pamietacie? Teraz jak o tym mysle, to jakby chwilka minela ;) Dlatego tal przezywam te ciaze bliskich mi kobiet. U szwagierki to drugie, ale u kuzynki pierwsze i jakos tak bardziej z nia jestem emicjonalnie... Przeciez my jeszcze na swiezo ;D Ech... chyba im zazdroszcze...

A my z mezem wrocilismy wlasnie z "randki". Maz juz spi co prawda i popukal sie w czolo, ze ja komputer wlaczam, ale to chyba nalog :laugh: Cos czuje, ze wolalby miec zone przy sobie niz przy kompie... moze zasnie? ;D Zartuje oczywiscie, bliskosci meza nie unikam i biegne don......... Pa!
 
A z tego wszystkiego zapomnialam dodac, ze wyladowalismy dzis na Aksamitnej (pelnej zasmarkanych, kaszlacych maluchowa) i pediatra osluchal malego, zbadala- nie ma zmian na oskrzelach (na szczescie!), zapisala syrop, wapno i takie tam. Moze mu przejdzie... W kazdym razie jak wrocilismy do domku z tesciowa, ktora go wykapala i nakarmila- maly zaczal ryczec. Nie chcial jesc, choc powinien, bo jadl o 15 a byla 19. Tesciowa chciala go uluac, mimo moich "wskazowek"! Na sile wciskala mu smoka! Stwierdzilam z mezem, ze z randki nici i zostajemy w domu! Takiego mialam nerwa! Wzielam malego na rece, pogadalam z nim... uspokoil sie, zjadl 120 ml kaszki i odlozylam do lozeczka- zasnal od razu!!! Moglismy wyjsc! I na ten moj maly sukces, ze Mati potzrebowal matki (moze skumal,ze chcemy go "zostawic") i, ze to JA sparwilam, ze sie uspokoil, tesciowa stwierdzila, ze zmeczony byl dlatego spi, bo Ona tyle dzieci wychowala i sie zna na rzeczy... i pewnie sama by sobie dala rade :mad: Tesciowe........
 
Witajcie :)

Jestem z Gdyni i dopiero co trafiłam na babyboom - bo siedzę jak na szpilkach, jestem zmęczona i nic konkretnego nie jestem w stanie już zrobić, a serwis na którym się zazwyczaj wyżywałam posypał się właśnie na amen...zresztą tam jakoś nie trafiłam na forum regionalne.
Postaram się sukcesywnie podczytywać początki tego wątku, ale na razie zapodam kilka informacji - mam 32 lata, to moje pierwsze dłuuuugo wyczekane dziecko i zamierzam rodzić w Wojewódzkim - zresztą jutro rano ląduję tam na badaniu bo trochę nerwowo zrobiło się pod ten koniec...mam nadzieję że podczytując forum znajdę jakieś informacje o tym szpitalu bo z moich wywiadów wynika, że o ile patologia i porodówka są ok, to potem na położnictwie zaczynają się problemy... o zołzach na każdej zmianie też już słyszałam i nie wiem co mam o tym myśleć?
Brakuje mi też informacji o pediatrach z Gdyni (centrum w dodatku), może możecie mi kogoś polecić?
 
Peełka miło Cię gościć w naszym gronie!!!Kto mieszka pod twoim serduszkiem,synek czy córcia ??? Ja niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć na twoje pytania- rodziłam na Zaspie i jestem z Gdańska,więc pediatrów też nie znam  :-[ Mam nadzieję,że wszystko ok. z twoją dzidzią!

keterek pisze:
Co tak tu cicho dzisiaj? Pewnie ogarnal Was szal zakupow swiatecznych? Ja nie wiem kiedy sie wybiore i nawet nie mam pomyslow :mad:

O tak,właśnie się dziś wyrwałam do Carrefoura sama.Zostawiałam chłopaków w domu,a co niech sobie radzą!Ja przynajmniej w świetym spokoju mogłam pochodzić między regałami,nikt mnie gonił!I spotkałam kolezankę z patologii i porodówki,z synkiem oraz mojego kuzyna z synkami  :laugh: Ależ tłumy tam były  ::) I dobrze,że małego tam ciągnęłam,w takie kłębowisko ludzi!Nakupowałam ozdób choinkowych i torebek na prezenty,a prezentów- żadnych :)

Damayanti
, no chwilami mi tęskono za brzuszkiem  :D Bardzo miło to teraz wspominam!Ale mimo wszystko nie śpieszno mi.Wręcz nawet nie chciałabym teraz zajść.Dawidek jest moim oczkiem w głowie,musze go trochę porozpieszczać  :p Poza tym myslę,że druga ciąża,nie daje tyle wrażeń co pierwsza!Tu wszystko było zagadką :) No i można się było skupić tylko na niej!Była szkoła rodzenia,do której już poźniej się nie chodzi.Bardzo miło to wszystko wpominam.Ale nie ma to tamto,następne dziecko też  chciałabym urodzić w maju lub czerwcu- super pora!No ale tak za 3- 4 lata... I chciałabym,żeby było takie zaplanowane i wyczekiwane.No bo Dawidek to był niezłą niespodzianką! Zupełnie nie w porę( jak zaszłam),a wszystko ułożyło się super!I kto by pomyślał kiedyś...he he.
 
Witaj Peelko! Skąd masz taki fajny nick? Moja przyjaciółka z dawnych lat takie miała przezwisko :) A na imię jej było Dominika.. NIe wiem, skąd się wzięło Pelka  ;) Chyba, ze Twój jest od PL... Bardzo gratuluję potomka i odrazu współczuję nerwówki - takie bardzo długo oczekiwane dzieciaczki to dla mamy wieeelki stres - żeby wszystko było w porządku i nic nie popsuło wymarzonego (i ciężko zapracowanego  :p ) wydarzenia. Ale mam nadzieję, ze trzymasz nerwy na wodzy i spokojnie, na luzie (hehe.. mądrala ze mnie teraz) dotrwasz do dnia, kiedy dzidzia sama postanowi zmienić otoczenie  8) Podobnie jak Dawidowa, nie pomogę niestety w sprawie pediatry w Gdyni.. Ale myslę, ze troszkę mogałbyś się dowiedzieć, gdybyś znalazła czas i ochotę na przejrzenie poprzednich postów, bo napewno ten temat był poruszany i przynajmniej dwie z foremek omawiały tematy lekarzy z Gdyni. Także wytrwałości w czytaniu, bo płodne pisarki jesteśmy  ;D

E-mamo, tak narobiłaś apetytu tymi zdjęciami, ze mój "stary" (hehehehehee, jakie to śmieszene sformułowanie :laugh: :laugh:) nie dał żyć i zrobilismy dziś ów torcik.. Niestety jakoś nam nie poszło, bo ciastko opadło, poprzylepiało się do pergaminu i w ogóle to chyba zupełnie nie wyszło  :-[ Co nie znaczy, ze nie zjedliśmy..nie nie  ;) Wciągnęliśmy aż kruszyło się po podłodze hej  :D Ale takie puszyste to dopiero musiało smakować! Ehh.. moze piekranik z PRL zawiódł? Albo po prostu już tak zostanie, ze ciasteczkowe kulinaria to nie moja specjalizacja.. Nawet ciasta na naleśniki nie umiem zrobić.. No zupełnie żadne mi nie wychodzi.. Nawet Kopiec Kreta dopiero za drugim podejściem był znośny :p :D
 
reklama
Witam was.
Miło, że jest nas coraz więcej :)
Peelka ja rodziłam w Wojewódzkim, jestem bardzo zadowolona a zaliczyłam wszystkie trzy oddziały. Na każdym z nich oczywiście króluje dr Zygmuntowicz - ordynator  :police: - fajny lekarz, zresztą tam lekarzami są sami faceci (tylko na porodówce jedna babka). Dla mnie byli wszyscy mili zarówno lekarze jak i położne. A miałam okazje (chyba)  cały możliwy personel poznać bo spędziłam tam ponad  dwa tygodnie. Jeśli masz jakieś konkretne pytanie to chętnie ci pomogę :)

Ostatnio byłam na urodzinach a tam była taka dziewczyna w 7 mies. ciąży i miała taki okrąglutki brzuszek, i tak się zamyśliłam jak to było kiedyś fajnie jak Lenuska siedziała w brzuchu i wyczyniała dzikie harce, no ale wtedy to nie było mi fajnie i ja chciałam mieć już ją na wierzchu :laugh:

Ale pogoda :( :p. Już mam dość tego ołowianego nieba ::). Chyba już bym chciała żeby był mały mrozek tak ze -2 i spadł śnieg.

Agula czy byłaś jeszcze u tego fryzjera w okolicach Karuskiej???  Może ja też wybrałabym się do niego ? Od stycznia wracam do pracy muszę doprowadzić do porządku moją łysiejącą głowę O0 ;).



 
Do góry