reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

locatio: urodziłam 2 dzieci i biodrab poszerzyły się o 2cm.... a tak naprawdę to one rozchodzą się najbardziej- nie przez poród, bo to efekt końcowy- ale przez obniżanie siię główki po 30 tyg ciąży....
jak będziesz w ciąży ćwiczyć mięśńie Kegla, to nie będzie różnicy czuć.
 
reklama
hmmmm
wrzawa na forum..

odpowiem w skrócie
1. nic mie sie nie poszezyło...sex dalej taki sam...Darek nie narzeka że jestem "za szeroka"..a nawet jest lepiej, bo mięśnie sie wzmocniły i je odkryłam..wczesniej nie wiedziałam ze sa tak gdzie sa i ze mozna ich uzywac hehehehehe
..kumpela miała po 2 dziecku ten problem.ale po 6 mc wszystko wróciło do normy...

2.przed ciążą miałam w biodrach 100cm ..teraz mam 96cm

3. cesarski ciecie jest opreacja..tnie sie nie tylko skóre, ale mięścnie itd....to powazna operacją

4.dla dziecka bez wzgledu na wszystko lepiej urodzic sie naturalnie (chyba że wystepuja zalecenie do cc..)

5. obserwuje sie u wielu dzieci po cc duża zachorowalnośc na zapalenie płóc, ponieważ w czasie porodu naturalnego wszystkie płyny z płucek sa naturalnie usuwane, a podczas cc nie:(

6. Po naturalnym porodzie kobieta dochodzi do 'siebie' o wiele szybciej i od razu ma dzidziusia przy sobie..przy piersi i jest jak w bajce, pierwsze chwile z maluszkiem razem..a nie osobno...

7. po cc walka o mleko jak w przypadku Abejki

8. powikłanie dla matki i dziecka po cc sa o wiele wieksze i grożniejsze niz nam sie to wydaje

to oczywiscie moje zdanie.....nie znam tego z autopsji, ale wiele kobiet po cc sierpi straszne katusze...wieksze niz przy porodzie naturalnym, bo trwaja one do zagijenia sie rany, alebo i dluuugo po...

ach..nie ma co sie spierać w tej kwestii..każdy robi co uważa.....

znajoma ze styczniówek rodziła naturalnie corke i niedawno syna przez cc (był bardzo duzy)...i jakby miała rodzic jeszcze raz to tylko naturalnie.

ble ble ble głupi temat, bo i tak kazdy zrobi co uważa heheheheheh


mama w boju
dzieciaki suuuper...
 
Ja jestem zdania, że w takim przypadku wyrocznią powinien być lekarz a nie babcia, ciocia, kuzynka, kolezanka czy bratowa. Każda kobieta przechodzi ciążę i początki macierzyństwa inaczej. Niektóre moje kolezanki po cc nie mają sladu po bliźnie i zadnych dolegliwości po znieczuleniu. Ja nie mogę się schylać dłużej niż kilkanaście sekund, bo potem ciężko mi się podnieśc do pionu.
C do komplikacji to mogą się zdarzyć wszedzie, nawet podczas wizyty u dentysty a CC to jest OPERACJA.
No i najwazniejsze (oczywiście dla mnie) nie jest czy będę/jestem szeroka, wąska, płaska, wypukła, czy mam rozstępy i paski jak zebra czy gładki brzuch jakbym nigdy nie rodziła... najważniejsze dla mnie jest urodzenie zdrowego dziecka. Bo to NAJBARDZIEJ zaważa na całym człowieka życiu, a nie wymiary "tam".
 
wszystkie macie racje:) ja sie nie wypowiadam na temat porodu..ale za jakies poltora miesiaca chetnie sie podziele reflaksjami.. hahahahaha
 
moj Syn ma wciaz czkawke...wkurza mnie to:) a dzis ciezko mi bylo wstac bo cala noc walczylam z cukrem-jakas masakra..obudzilam sie z cukrem 25-to chyba rekord i ledwo doszlam do kuchni..no ale jakos damy sobie rade-jeszcze tylko 3 tyg! a po za tym to dzis piekna pogoda-zapewne pomogla mi ciut
 
Ja jestem zdania, że w takim przypadku wyrocznią powinien być lekarz a nie babcia, ciocia, kuzynka, kolezanka czy bratowa. Każda kobieta przechodzi ciążę i początki macierzyństwa inaczej. Niektóre moje kolezanki po cc nie mają sladu po bliźnie i zadnych dolegliwości po znieczuleniu. Ja nie mogę się schylać dłużej niż kilkanaście sekund, bo potem ciężko mi się podnieśc do pionu.
C do komplikacji to mogą się zdarzyć wszedzie, nawet podczas wizyty u dentysty a CC to jest OPERACJA.
No i najwazniejsze (oczywiście dla mnie) nie jest czy będę/jestem szeroka, wąska, płaska, wypukła, czy mam rozstępy i paski jak zebra czy gładki brzuch jakbym nigdy nie rodziła... najważniejsze dla mnie jest urodzenie zdrowego dziecka. Bo to NAJBARDZIEJ zaważa na całym człowieka życiu, a nie wymiary "tam".

AMEN!

Ale takie rzeczy jak:
- zajście w ciążę,
- bezpieczna i zdrowa ciąża,
- urodzenie ZDROWEGO dziecka,
docierają do nas dopiero w momencie jak coś idzie nie tak.

Z perspektywy 2,5 roku po porodzie siłami natury zupełnie inaczej patrzę na wszystko przez co przeszłam wtedy i przez co musiałam przejść teraz.
Niestety często wydaje się nam, że musimy dostać od losu wszystko co najlepsze, bo tak, bo nam się należy. A właśnie "g" prawda. Życie jest okrutne i przewrotne, i naprawdę szerokość "tam", jędrne cycki po karmieniu i szczupłe biodra to dylematy osób, które los oszczędził od innych trosk i kłopotów.
Nikomu nie życzę nieszczęścia ale warto czasem się zastanowić co jest naprawdę w życiu ważne.

Koniec.

moj Syn ma wciaz czkawke...wkurza mnie to:) a dzis ciezko mi bylo wstac bo cala noc walczylam z cukrem-jakas masakra..obudzilam sie z cukrem 25-to chyba rekord i ledwo doszlam do kuchni..no ale jakos damy sobie rade-jeszcze tylko 3 tyg! a po za tym to dzis piekna pogoda-zapewne pomogla mi ciut

Babki ja Was podczytuję co jakiś czas, chociaż sama nie udzielam się w tym wątku od dość dawna. I mam jedno zdanie do WildWind- Ty to jesteś taka maruda podobna do mnie heh. Taka kochana jęczydusza.
Czytając Ciebie widzę siebie sprzed 3 lat :sorry2:.
Kochana- uszy do góry. Twój J niedługo będzie z Tobą. Nie daj się smutom, bo Twój maluch będzie smutasem. Wiemy jak jest ciężko bez wsparcia , szczególnie w końcówce ciąży, ale uwierz mi i pewnie wszystkie mamy potwierdzą, korzystaj z tego stanu póki możesz, ekstremum dopiero przed Tobą;-). Ściskam Cię serdecznie i nawet nie wiesz jak bardzo Ci zazdroszczę brzusia:zawstydzona/y:.

Pozdrawiam wszystkie trójmiastki!

ivi - widziałam dziennik budowy, jestem pod przeogromnym wrażeniem tego co sami potraficie dokonać ze swoim facetem. Trzymam kciuki za dekarzy i za parapety i za kuchnię:-p
 
reklama
e_mama.. przykro mi to powiedziec,ale nigdy nie bede tesknic az tym stanem.. ciaz kosztuje mnie tyle wysilku, tyle wyrzeczen... tyle staran-i nie wychodzi-to jest najgorsze.. nie zycze Wam drogie panie zycia z cukrzyca.. nie potrafie miec dobrego nastroju patrzac na moj glukometr i widzac,ze cukier znow podskoczyl do 300.. a ja tak sie boje by moje dziecko bylo zdrowe..
 
Do góry