reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Martyna - ja myślę, że to kara za moje wcześniejsze marnowanie pokarmu, miałam strasznie dużo na początku, odciągałąm po karmieniu laktatorem, żeby mi piersi zmiękły, strasznie bałam się zastoju.
Po konsultacji z polożna, która doradziła mi zamiast odciągania robienie zimnych okładów z kapusty po zakonczeniu karmienia, tak zaczęłam robić. Po 2 dniach piersi zmiękły i takie mam do tej pory. Zaznaczam, że wypijam ogromne ilości wody, sama nie wiem ile, ale ze 3 butle minimum. Czuję się ciągle jak na kacu gigancie:)
Ale ten odciągany pokarm wylewałam, jakoś nie przyszło mi do głowy, że mnie może zabraknąć, biust DD, mleko kapało mi tak bardzo, że musiłam non stop nosić pieluchę w biustonoszu.
Może to minie...
Sądząc po pieluchach to mała się najada, bo przy zmianie są ciężkie jak hantelki do ćwiczeń ;) ;D

Zobaczę jak minie dzisiejszy dzień, najwyżej jutro kupię herbatkę HIPP dla karmiących.

A czkawka- narazie wszystko jest dla mnie przerażające;), rzadka kupka, rytm oddechu, zapchany nosek (w ruch poszła gruszka), pępuszek... odpadła nam pępowinka, ale pepuszek krwawi jeszcze- normalne to czy e tam? no i tak pogłabym długo ...
 
reklama
e-mama nie chcę Cię martwić, bo w twoim przypadku może być zupełnie inaczej, ale u mnie sytuacja była praktycznie identyczna jak twoja i skończyło się utratą pokarmu. Nie pomogły herbatki, ani bawarka, ani Karmi. Moja Julka też tylko memłała sutka, ilość pokarmu ciągle spadała. Najpierw próbowałam ściągać laktatorem do butelki...przynajmniej opróżniałam pierś do końca i miałam nadzieję, że to zwiększy laktację, ale nic z tego. Więc musiałam zacząć dokarmiać modyfikowanym...w bardzo krótkim czasie swojego mleka ściągałam na jedno tylko karmienie...tak go było mało. No a teraz karmię już tylko Bebilonem.
 
e-mamo, miesięczne dziecko mieć inaczej poprostu :) Nie przejmuj się czkawką, czasem pomaga pionowe potrzymanie, a czasem nic. NIe szkodzi :) Nierówne oddechy tez normalne.. A mała nie dokazuje, tylko zaczyna się komunikować, a umie tylko płaczem i ciałkiem. Tak jest napisane w mądrej książce ;D Pępuszek tez norma - przemywaj spirytem. Spokojnie patrz sobie na maleństwo i nie myśl, że jest jej źle: nie każdy płacz sygnalizuje głód! Qrczę, przekonała się od tym i jestem bardzo mile zaskoczona efektami :)))
 
Hej dziewczyny. Buziaczki dla "miesięczniaków"! I - e-mamo- pozdrowienia od Kingusi dla Juleczki :)

Po weekendzie wreszcie mam chwilke, żeby usiąć i coś napisać - a stęskniłam się już za forum mocno ;).
W sobotę miałam nareszcie zdjęte szwy, wczoraj trafiła mnie depresyjka poporodowa, a Kinga miała rozwolnienie i strasznie jej bulgotało w brzuszku pół dnia i pół nocy, ale dziś czujemy sie obie o wiele lepiej, mała się popieściła u mnie na rekach i teraz śpi. Cycolimy ostatnio innym systemem i chyba sę sprawdza, może, Edytko, posłuży wam też? Krócej a częściej po prostu. Na początku jak Kinga się dossałą do cyca, to 40 minut jak nic. A teraz, jak widze, że przymula, to jej zabieram i jak marudzi za kilkanaście minut, daję drugiego. Mleko leci, piersi miękkie. No i herbatkę Hipp polecam gorąco, smaczna i chyba faktycznie pomaga.
Pozdrawiam cieplutko... tfu... jest za cieplutko ;) Znowu na spacer wieczorem, nie do południa.
 
Ale jestem zakręcona jeszcze... Przez zabawę z suwaczkiem zapomniałam Was zapytać: czy dajecie maleństwom coś do picia w te upały, czy tylko same więcej pijecie? Sama chodzę wszędzie z butelką wody, może Niuni też trzeba by cos do picia dać? Tylko co? Wczoraj kilka łyków rumianku przyczyniło sie może do atrakcji brzuszkowych.
 
Ola, rejstracja na bioderka u pana doktora gdzieś tu na wsi dopiero od 8 sierpnia, bo się urolpuje. Podejrzewam, że na refundowanego trzeba czekać ze dwa miesiące  ::) A gina nie znam dobrego. Wyskrobię sobie coś za dwa tygodnie do dr Macieja. Muszę podjac decyzje o antykoncepcji jakieś i potrzebuję kogos kompetentnego.. No i na pewno wizyta przebiegnie w miłej atmosferze.. Zresztą wart jest tych 25 zł  ;)
Aniu, w piersi też jest coś do napicia się dla dzidzi. To pierwsze mleczko, które spływa służy właśnie napiciu. Dlatego jak jest gorąco to dzieci tak często chcą cyca, bo pić im sie po prostu chce.. Także ja tam małej nc nie daję i jeszcze długo nie zamierzam,  hej.
Maja nigdy chyba nie jadła 40 min... Teraz to w ogóle jest ekspersówka, bo w nocy ok. 10 min, w dzień góra 20 i koniec. Dziękuje, beka i nyn  :laugh: Właśnie, dziś śpi prawie cały dzień! Mam nadzieje, ze nie wpłynie to na długość snu nocnego  ::)
Qrczę, trochę mi sie harmonogram z książki posypał  ;) Mała ma swój i juz  ;D
To co? w przyszłym tygodniu spotkanie  8)


 
Cześć dziewczyny!

My mamy za sobą pierwszy kryzys- Julka marudziła od wczoraj wieczora, przez całą noc i dziś też nie daje się uśpić :(
Teraz wprawdzie troszkę kimnęła, ale dopiero po wizycie u pediatry.
Może jazda samochodem ją trochę przymuliła :)
Mała ma mocno ropiejące jedno oczko no i katar, ale to podobno jeszcze pozostałości po wodach płodowych i mamy zapuszczać tylko sól fizjologiczną. Za to do oka dostaliśmy jakieś kropelki.
Wystraszyłam się, że może jakieś większe zapalenie się szykuje, bo Julka jest marudna, nosek ma zapchany, oczko zaropiałe, myslę jak nic na noc nam zapalenie ucha wyskoczy...
no nic, pozyjemy - zobaczymy...
Za to dziś w nocy miałam pierwszy kryzys mojego macierzyństwa, myślałam, że ją uduszę, jak tak beczała, a ja nie miałam siły walczyć ze swoją sennością, bolącym do tej pory kroczem, ogolnym rozbiciem... :( Boże- to było przeżycie.... Aż się boję co będzie dziś...
A tak pięknie się wczoraj dała wykąpać, nawet nie zakwiliła, myślę sobie: będzie dzidziol spał zmęczony, a ta jakby skrzydeł dostała :)
Za to dziś moje cyce odzyskały formę :) Pewnie przez to, że mała częściej domagała się ssania, pobudziła gruczoły...
damayanti - u nas to cycolenie wygląda podobnie, często ale krótko :)
dawidowa - ja mojej paszczaka rozszerzam czasami na siłę, bo ona najchętniej łapałaby jak księżnicza dziubkiem, żeby pomadki sobie nie zetrzeć :) Czasem daję jej zassać jak chce do 3-4 pociągnięć potem zabieram sutka i przy drugim przystawieniu łapie jak trzeba... musi tylko ten swój szalony pierwszy głód zaspokoić.

No i jeszcze jedno- mam kolejną opinię od pediatry o diecie dla matki karmiącej:) Ja się chyba zastrzelę !!!!
Albo przestanę wszystkich słuchac, albo odstawię małą na butlę, bo kurde nie widzę, żebym dała radę na marchewce i kurczaku...
Bez nabiału i owoców??? A może to tylko mój dzisiejszy nastrój tak mnie dobija??
Jakbym się wyspała to bym miała radośniejsze myśli?

Baby blues w 12 dobie zycia mojej małej Julci...

buziaki kochane!!! do napisania!
 
Hejka! Jestem, jestem, nie obraziłam się ani nic takiego. Poprostu cały czas gdzieś jeżdże, a to do jednej koleżanki, a to do drugiej. W weekendy zazwyczaj siedzę na działce i wieczorem nie mam już sił, żeby tu zajrzeć. W sobotę wybawiłam się na panieńskim, a Kubulka pierwszy raz zostawiłam na całą noc z moją mamą. Było wszystko dobrze i nieźle znieśliśmy to rozstanie. Pewnie ja gorzej bo cały czas myślałam o nim, ale moja mam nie kazała mi dzwonić, bo powiedziała, że jak zadzwonię to i tak nie odbierze telefonu, bo mam się dobrze bawić. Super robi taki wypad, po ciągłym siedzeniu wieczorami w domku. Do domu zlądowałam o 5 nad ranem, po drodze zabierając męża z kawalerskiego.

Damayanti ja w upalne dni dopajam Kubusia, albo herbatką rumiankową, albo na trawienie. Jednak tylko w sytuacjaCH GDY NIE MOGĘ PRZYSTAWIĆ GO DO PIERSI. mYŚLĘ,  ŻE RUMIANEK NIE POWINIEN ZASZKODZIĆ. Czasami brzuszek może pobolewać z innego powodu.
Muszę nadrobić troszkę czytania i wtedy więcej wam napiszę. Ola wszystkiego najlepszego dla Dawida!!!!

A co do spotkania, to ja też się piszę, oprócz piątku bo idę na wesele.

POZDRAWIAM SERDECZNIE!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Ola, faktycznie przystojniak z Twojego Dawidka :)

U nas dzisiaj niespodzianka w nocy - mała tak spała, że musiałam ją wybudzac do karmienia o 3, bo myślałam, że mi cycka rozsadzi mleczko od środka. A wczoraj wieczorem mnie siekło coś na porządki w szafie, bo Kinga ma tyle ciuszków, że zrobił nam się bałagan. Przez to poszliśmy spać przed 23, tatuś ledwo żywy, ale za to w nocy zero płaczu. Teraz znowu śpi, kochana moja królewienka. A do picia dałam jej wczoraj kilka łyków herbatki koperkowej z Hippa. Coś mi ten Hipp pasuje, jej chyba też, bo brzuszek się uspokoił po tym.

E-mamo, nie martw się baby bluesem... Chyba musimy przez to przejśc, ja miałam już w niedziele, ryczałam bez powodu i w ogóle nadawałam sie tylko do wysłania gdzieś z dala od ludzi. Tylko że u mnie to nie było na tle macierzyństwa, tylko tak sobie, o. Jak mi przeszło, powiedziałam męzowi, że jak płacze, to ma mnie nie ruszać - bo biedny oberwał w niedzielę ;).
Miłego dzionka
 
Do góry