reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

damayanti - na poprawę nastroju wczoraj poszła do Ciebie kopertka :) pewnie w poniedziałek dostaniesz:)

Ja dziś od rana nie mogę uwierzyć w to co widzę za oknem!!!! Kobietki- naprawdę zrobiło się chłodniej i w nocy chyba padało !!!
Jestem pozytywnie zaskoczona:) myślałam, że się nie doczekam.
A z tymi szpitalami to masz rację Aniu, my od samego poczatku byliśmy przygotowani do porodu w wojewódzkim, ale po moich ostatnich doświadczeniach z lekarzem prowadzącym zupełnie mi się odechciało... Teraz złapałam stres, że na Zaspie zarażą mi dzidzię gronkowcem,...
A w sumie o jej dobro chodzi najbardziej.

Isska- słodka ta Twoja księżniczka, extra fotki :)

A co do spacerów, to mi pozostają łostowickie stepy... Jeszcze nie tak dawno to przynajmniej te stepy były zielone, a teraz jak okiem sięgnąć pustynia, żółta, że aż strach...
 
reklama
e mamo rodziłam na Klinicznej, ale nie ma znaczenia szpital... z tym gronkowcem poszłam na dziecięcy na Zaspie, i nie jedna tam byłam, były kobiety i z Klinicznej i z Zaspy i z Wojewódzkiego, tu chodzi o higienę lekarzy, położnych, narzędzi, sal... szczęście i odporność maluszka... gronkowca ma każdy z nas, tylko dla nas jest niegroźny bo jesteśmy odporni, a taki noworodek, no cóż...

dziś w nocy były nawet burze ! ! !
i dobrze, trochę się ochłodzi, będzie przyjemniej
 
jestem po zwiedzaniu traktu porodowego na Zaspie, cóż dotarło do mnie co mnie czeka...
przez połowę drogi powrotnej do domu nie mogłam się pozbyć drżenia...

nawet mówiłam do mojej małej, niech sobie może lepiej tam siedzi w tym brzuszku...
chyba przestało mi się spieszyć...
no i pytałam o gronkowca:) dr Sz. nie kazał się martwić o to :)

porodówka jak porodówka, czysto, łóżka może nie najnowszej generacji, ale zawsze jakieś...
nie widziałam tylko nigdzie wanny, a wydaje mi się, że czytałam że istnieje mozliwość imersji w wodzie...
ale może w wannie siedziała pacjentka (sala nr 3) - jakaś jedna dziewczyna rodziła, ale było cichutko, jakby nic sie nie działo...

znowu mam o czym mysleć, brrrr

Magda- jakoś nie bardzo się ochłodziło co?:) ale zawsze dobrze mieć nadzieję :)

pozdrawiam, znowu objedzona, tym razem czereśniami :) ;D

 
na Zaspie jest wanna, chodziłam tam do szkoły rodzenia (bo miałam tam rodzic, cóż wyszło inaczj :) )
po trakcie też nogi mi się trzęsły, i przez chwilę chciałam być słonicą (2 lata ciąży) żeby oddalić moment porodu :)
e mamo nie prejmuj się szybko mi to minęło i z utęsknieniem wyczekiwałam tego momentu ;D

no i niestety, nie ochłodziło się ...
 
No to widzę, że moje odczucia nie są z księżyca wzięte :)

a z tym chłodem.... może jutro ????:)
 
cześć dziewuszki! jak tam po weekendzie?
Mi się odetchęło nieco, bo był mój straszy brat w odwiedzinach i w końcu chyba przełamali lody z moim lubym  :)

e-mamo, wanna na Zaspie jest prawie na przeciw pokoju dla położnic (brzydka nazwa), a przed pokojem dla personelu. Problematyczna natomiast dla imersji jest jej cena. Tak jak cały czas było 200 zł, tak ok. miesiąc temu podnieśli do 450, co za pół godzinne moczenie tyłka w wodzie jest ceną zbyt wygórowaną, jak sądzę.. No i masz szczęście, że nie rodziła akurat np. taka panikara jak ja, bo to by było dopiero przezycie  :laugh:

Isska, fajne maleństwo  :angel:

damayanti, ja dwa dni przed porodem byłam nie do wytrzymania: albo fukałam, albo płakusiałam bez powodu albo nie odzywałam się wcale. Słowem kłębek nerwów.. No i noc przed bardzo, ale to bardzo niespokojnie spałam.

A teraz garść obserwacji z zycia młodej mamy: pieluszki huggies są do niczego: wszystko w nich pływa, a dzidza drze się w niebogłosy ilekroć coś mokrego poczuje na dupci  ::) Choć przyznam, że kupiłam oszczędnościowo takie bez napisu "newborn" tylko od 3 do 5 kg... No i błąd, bo i tak musiałam lecieć po pampersy  :-[
Wkładki laktacyjne Johnson&Johnson też dupa (Ewa, miałaś rację). Póki co NUK wygyrwa - w przystępnej cenie są w Auchan - i jeśli brzuchatki mają możliwość to niech sobie zakupią spory kartonik tychże, bo idą w tempie iście pieluszkowym.
Super sprawą są za to podkłady do przewijania - najtańsze bez marki, za 5 zł 5 szt też w Auchan.

No i chciałabym sprostować zamówienie na deszcz - wiatru tam nie było!
 
czesc dziewczyny
jestem tu nowa wiec sie przywitam  :)
nie wiem czy tu pasuje bo jestem mama juz 4,5 letniego michałka (to juz sporo po pologu :) ) ale przyznam sie ze z mezem staramy sie o rodzenstwo da synka wiec juz moze niedlugo  ;)
dodam jeszcze ze rodzilam w szpitalu w wejherowie (mieszkam w gdańsku) - wynikalo to z tego ze tam moj porod mogla odebrac osoba mi bliska czyli ciocia  ;D ostatecznie bylam zadowolona mimo 12 godzinnego porodu  :laugh:

 
agula to mnie aszokowałaś ceną za wannę... jak ja chodziłam do szoły rodzenia tam (w marcu) to wanna była wliczona w rodzinny... świnie...

wiecie co. po dwóch dniach chmur stęskniłam się już za słońcem...

witaj idzia :)
 
Witaj Idzia i zostań z nami! Na pewno znajdą się wspólne tematy.. Zawsze możesz tez pomarudzić online. Czasem pomaga  ;)
Magda, my z Dawidową też wbiłyśmy się w lekki szok (to ona pierwsza to "odkryła"), bo obie chciałysmy skorzystać z tego dobrodziejstwa, ale żadnej nie wyszło... Teraz sobie wymyslili, że to większy kłopot dla personelu, no i jak to tak może być.. Poza tym szpital biedny - wiadomo musi jakoś zarabiać - tylko, ze po raz kolejny okazuje się, że do zarządzania szpitalem potrzeba dobrego menadżera lub conajmniej marketingowca, a nie lekarza czy emerytowanego wojskowego (też się zdarzają). Nie wiem co prawda, kto jest dyrektorem na Zaspie, ale przykład z wanną jakoś nie wskazuje na przedsięborczego zarządcę.. Gdyby było taniej więcej osób korzystałoby z tego. A tak? Nie dość, ze położne odradzają (kłopot, bo to osobna sala), to jeszcze cenę wywindowali..

Kiedy idzie się na usg bioderek? I na patronaż do pediatry? Do mnie na wieś pediatra nie przyjdzie, bo za daleko.. hihi.. ;)

Pogodo wróć... Pranie tak ładnie nie pachnie w suszarni....
 
reklama
ja też chciałam skorzystać z wanny, hmm, nie wyszło... a położna prowadząca szkołę namawiała nas z całej siły żeby z tego korzystać, "bo wanna stoi nieużywana" ... chamstwo nie z tej ziemi...

u mnie z pediatrą było tak: zaraz po powrocie moim do domu, mąż poszedł do najbliższej przychodni, powiedziała że jestem po porodzie i chciałabym żeby przyszła do mnie położna środowiskowa... przy okazji zaszedł do pediatry spytać się czemu mój mały całą noc płakał (już ten gronkowiec bardzo dawał ), i czy my mamy do niej przyjechać czy ona do nas... no i przyjechała 3 dni później... skierowanie do szpitala, i kazał po szpitalu się pokazać, więc poszliśmy i teraz na każdej wizycie wyznacza następny termin
 
Do góry