reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

mi tlumaczyli ze dostaje antybiotyk bo wody odeszly kilkanascie godzin przed finalalem porodu.i w ten sposob spedzilysmy w szpitalu 8 dni:dry: a oto wczorajsza fotka:laugh2:

2wqs969.jpg
 
reklama
Abeja Ogromniaste gratulacje!!! Widać że każda z nas miała swój krzyż do udźwignięcia. jeste w szoku że byłaś taka dzielna, ja męczyłam się też 10 godzin bez postępów aż zrobili mi cięcie, ale w zasadzie przez te 10 godz. z małym wszystko było OK, ale jakbym usłyszała że mam zielone wody to bym ich tam pozabijała jakby kazali mi czekać na naturę!!! Dobrze że z Zuzką wszystko OK. CO do laktacji to też był problem, ale zobaczysz nawał szybko się unormuje, będziesz miała kryzysy, ale widać że jesteś silna babka. DEPRESJA?! Jak w naszych szpitalach można nie dostac depresji?! Myslałam że pozabijam ich na 3-ci dzień i uciekałam po cesarce razem z dziewczynami po naturalnym do domu. Powidziałam lekarzom, że wolę umrzeć w domu niż być zdrowa w szpitalu. A Ty tyle dni wytrzymałaś! Ale co do BUDZENIA małej do jedzenia to się głęboko bym nad tym zastanowiła-dziecko jak głodne samo się obudzi. To jakaś paranoja. No niech Ciebie ktoś budzi i mówi Abeja musisz coś zjeść! Zabiłabyś;) Z własnego doświadczenia jeśli mogę Ci coś doradzić uważaj na to co jesz i postaraj się mleczne produkty wprowadzać u siebie pomału i najlepiej kefiry, jogurty a nie mleko. Żeby Zuzia nie miała skazy białkowej-pełno tej alergii teraz wśród maluszków. Trzymajcie się ciepło, bo przyszła zima:)
 
Jestem ,jestem u nas też padalo a ja zdziećmi w oknach stalismy ,ale radocha była bo snieżek sypie.:-)Muszę lukac co chwilkę bo Roksana na balkonie śpi we wózeczku ale śpi troszke niespokojnie bo dzis bylismy na szczepieniu na osrodku w Redzie .Nas co prawda nie zasypalo ale kużwa dostac sie z tej mojej pipiduwy zima to cud dobrze że pojechałam samochodem ale i tak ślizko było jak diabli to jechałam prawie tak jak bym szla pieszo .:no:ciekawe jak maleństwo moje zareaguje na ta szczepionke na razie spi bardzo niespokojnie .:szok:mam w planie jeszcze dziśjechac po zakupy na sobote na te chrzciny ale zależy czy te ścierwa z ZUSUprzyślą mi kasę ,jak nie to dupa zimna i stoję jak parasol .:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Ech życie ,życie ,wszystko sie kreci wokół kasiory. :-:)-(
 
A ,Abeja gratulacje i nareszcie w domciu ,teraz to już nareszcie możecie w pełni cieszyć się z waszego szcześcia z pojawienia się na świecie Zuzanki .:-):-):-)
 
asiuk dzięki ;-) ja wytrwalam, bo chodzilo nie o mnie a o małą, ktoej podawali antybiotyk. No i o tę nieszczęsną laktację, ktorej chyba nie udaloby mi się wykrzesać w domu.
Z tym budzeniem to wiem wiem.. staram się tego unikać.. ale to taki poszpitalny odruch... a mała nawet jak budzi się na żarelko sama, to raczej nie placze, tylko ją poprostu slychać.. ze cos do siebie nadaje.
na dodatek troche się martwie, bo wciąż chrumka, czekam na nawilżacz i zastanawiam się nad tym Sterimarem.. poza tym dośc często ma czkawkę, bo zajada strasznie łapczywie, mimo, że ja staram się by w porze karmienia był spokój.. a po jedzonku (co trwa nawet 40 minut:szok: ) nie chce jej się odbijać i ja mam stres kladac ja.. nie wiem kiedy moge ja zaczac układac w koncu na wznak (po jakim czasie od jedzenia), bo tak to kładę na boczku... od czasu do czasu jej się ulewa, ale niewiele...

Kurde, trudne to macierzyństwo, wszystkim sie teraz martwię.. :baffled:
 
no wlasnie ja tez wytrzymalam tyle w szpitalu ze wzgledu na malą.ale tez ryczalam jak w 5tej dobie powiedzieli mi ze wyjde najszybciej za 3 dni.a jak w 7ej stwierdzili ze moze jeszcze posiedze to juz mi bylo wszystko jedno:dry: Abeja, ja mam ten sam problem z bekaniem. czasami nosimy ja 40min(w roznych pozycjach) i nie beka. albo beknie a pozniej i tak wymiotuje:baffled: i to nawet 2 godz po jedzeniu:eek:na poczatku kladlam ja na boczku tak jak Ty i juz tak spala. teraz jest juz silna i sama sie obraca, więc klade na brzuszku i pilnuję.
 
Abeja o Sterimarze zapomnij:no: , ma psi tak silny ze przewentyluje nosek do samej pupy. A z tym odbijaniem sie to wyczytałam, ze jak nie odbije sie przez 5-10 minut to znaczy ze dzidziula tak pieknie ssie ze nie nałykała sie powietrza. to sie czesto zdarza jak ssie na śpiąco- sprawdziłam na Jakubku i zgadza się. Nam sie ulewa itak czy sie bekło czy nie:laugh2: -to wynika ze słabego zwieracza przełyku:laugh2: . A czkaweczka to musowo codziennie, a jak dłuuuugo:confused: - aż Kubulek sie z siebie śmieje.
Dziewczyny ja z innej beczki- któraś mówiła że zrobiła zakup w Agata meble i nie była zadowolona- można sie dowiedzieć cuż za firma, bo chcemy tam kupić łóżko, ale coś dziwnie się zachowują jakby nie chcieli sprzedawać mebli i byli tam za karę.
 
Abeja to żed sie wszystkim martwisz to normalne,,,ja biegałam do malej co 5 minut sprawdzac czy oddycha...:baffled:

kulka Julka jest śliczniuśna, ma taka sliczna buzke i mały zadarty nosek!!!


Nasze pierwsze w życiu harce na sniegu, w kombinezonie od sasiadki po jej wnuku, bo nasz piekny za mały juz, a mała miała go na sobie 3 razy :wściekła/y::-:)no:

Jutro tez ma padać śnieg, to tez idziemy sie bawic do ogrodu....:-):-):-)

2cymq9f.jpg


4gsqvy9.jpg


473p1fd.jpg


3yezj8n.jpg
 
Jezzzzuuuuuu...Nie mam ostatnio na nic czasu :no: ale staram się jak mogę na bieżąco Was czytać i od czasu do czasu coś napisać...Paulinka ma się lepiej, ale nadal strasznie kaszle, dobrze, że chociaż katarek mija:-) Zupełnie się rozregulowała, jeśli chodzi o pory spania (dopiero niedawno zasnęła :wściekła/y: ), no i nie udaje jej się zasypiać w łożeczku samej, tak jak ostatnio to super robiła, najchętniej zasypia w ramionach mamusi. Nie narzekam na to, bo wiem, że cierpi przez to przeziębienie i dbam o nią. Martka_79 zazdroszczę Ci tych harców na śniegu :tak: Ja dzisiaj wyszłam pierwszy raz od kilku dni na 10 min do sklepu i to był mój spacer Ech...Abeja jak najczęstsze przystawianie dziecka do piersi pobudza laktację, więc rozumiem zalecenie pielęgniar co do budzenia dzidzi na karmienie. Też nie jestem zwolenniczką tego. Na szczęście Paulinki nie musiałam i nie muszę budzić, sama to robi jak zgłodnieje :-D , ale jak mus to mus. Najważniejsze, że już jesteście w domku, a teraz to już będzie lepiej, zobaczysz. Nie myśl, że jesteś wyrodną matką, bo pewne rzeczy są od Ciebie niezależne i potrzeba czasu, by się nauczyć obchodzić z dzieciaczkiem. Niby my kobiety rodzimy się z instynktem macierzyńskim, ale on sprowadza się wg mnie do chęci posiadania dziecka, a jak sobie z nim radzić na codzień, jak już się urodzi, to już jest sztuka, której człowiek się uczy latami. Ja też mimo iż staram się być matką na 1000% to zawsze wydaje mi się, że za mało daję z siebie. Staram się jednak o tym nie myśleć za dużo, bo wiem, że robię, co w mojej mocy, żeby córcia była szczęśliwa i czuła się bezpiecznie. Kulka79 cudna ta Twoja Julcia, mówię szczerze i poważnie, wzruszyło mnie to zdjęcie, jest taka malutka, bezbronna i wygląda na bardzo zadowoloną dziewczynkę :tak: To chyba jej ulubiona pozycja co?:-D To chyba tyle, bo nie mam pomysła, co by tu jeszcze Wam napisać :no: dobrej nocy życzę!!! do jutra:-)
 
reklama
Do góry