reklama
D
dawidowa
Gość
Teraz mam wyrzuty sumienia,że tak pisałam o Dawidzie Rozchorował mi się chłopak,więc może dlatego był taki nie do wytrzymania ??? W sobotę miał 38.8 st. a ja byłam cała przerażona,żeby przypadkiem drgawek nie dostał,bo był dosłownie ledwo żywy. Zamówiliśmy lekarza w niedzielę - to zapalenie krtani.Na szczęście obeszło się bez antybiotyku i dziś już jest lepiej,bo nie ma gorączki i nawet byliśmy na spacerze,bo tak cieplo.
Wygląd ogólny forum mi się podoba a reszta to kwestia przyzwyczajenia!
Wygląd ogólny forum mi się podoba a reszta to kwestia przyzwyczajenia!
monciapl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Maj 2005
- Postów
- 342
Hejka, ale sie tu porobiło, normalnie szok. Normalnie połapać sie nie można przez te róże, dają po oczach..........
Dawidku szybko wracaj do zdrówka, Dawidowa głowa do góry, każdemu zdarzają sie momenty zniecierpliwienia
Jak sie wstawia buźki??????? a raczej kwadraciki.....
Dawidku szybko wracaj do zdrówka, Dawidowa głowa do góry, każdemu zdarzają sie momenty zniecierpliwienia
Jak sie wstawia buźki??????? a raczej kwadraciki.....
Cześć dziewczyny!
No nareszcie ruszyło nasze nowe forum. Tylko dopiero co zaczęłam łapać, o co chodziło na tamtym, a już muszę się przestawić na zupełnie coś nowego.
Weekend minął błyskawicznie. W sobotę mój mąż sobie pofolgował i zrobił pępkowe na działce dla znajomych z pracy. Ja ze względu na malucha zawitałam na działeczkę tylko na chwilę, żeby pokazać naszego skarbusia. Niestety, toast wzniosłam szklaneczką z sokiem
Wczoraj kolejne odwiedziny, tabun ludzi w mieszkaniu i chyba z tego nadmiaru wrażeń Paulinka nie mogła zasnąć, co zmrużyła oko po kąpieli, to budziła się po 20 minutach z wrzaskiem. Nawet cycusia nie chciała Było mi jej strasznie szkoda, bo już myślałam, że może coś nieodpowiedniego zjadłam i ją brzucho może boli...na szczęście noc przespała ładnie. Dziś w dzień też jak zasnęła o 9 to spała aż do 13,30. Śpioch z niej, odrabia weekendowe zaległości w spaniu, tylko ciekawe, co będzie w nocy
Próbowałam jej podać dzisiaj glukozę rozpuszczoną w wodzie, ale wzięła łyka i się rozpłakała. Widocznie jej nie podchodzi. Nie wiem, co z tą żółtaczką począć, mi się wydaje, że mała blednie. W piątek znowu na kontrolę do pediatry, ciekawe co lekarz powie...Pokarmu nie podgrzewam, karmię ją normalnie z cycusia.
Dawidowa może to przez choróbsko Twój synek taki krnąbrny się zrobił, choć z doświadczenia opiekunki wiem, że dzieci w wieku mniej więcej 1,5 roczku wzwyż przechodzą etap buntu. Na szczęście nie trwa on wiecznie
Nie mam pojęcia, jak się wstawia buźki. Pomóżcie!
Pozdrawiam
No nareszcie ruszyło nasze nowe forum. Tylko dopiero co zaczęłam łapać, o co chodziło na tamtym, a już muszę się przestawić na zupełnie coś nowego.
Weekend minął błyskawicznie. W sobotę mój mąż sobie pofolgował i zrobił pępkowe na działce dla znajomych z pracy. Ja ze względu na malucha zawitałam na działeczkę tylko na chwilę, żeby pokazać naszego skarbusia. Niestety, toast wzniosłam szklaneczką z sokiem
Wczoraj kolejne odwiedziny, tabun ludzi w mieszkaniu i chyba z tego nadmiaru wrażeń Paulinka nie mogła zasnąć, co zmrużyła oko po kąpieli, to budziła się po 20 minutach z wrzaskiem. Nawet cycusia nie chciała Było mi jej strasznie szkoda, bo już myślałam, że może coś nieodpowiedniego zjadłam i ją brzucho może boli...na szczęście noc przespała ładnie. Dziś w dzień też jak zasnęła o 9 to spała aż do 13,30. Śpioch z niej, odrabia weekendowe zaległości w spaniu, tylko ciekawe, co będzie w nocy
Próbowałam jej podać dzisiaj glukozę rozpuszczoną w wodzie, ale wzięła łyka i się rozpłakała. Widocznie jej nie podchodzi. Nie wiem, co z tą żółtaczką począć, mi się wydaje, że mała blednie. W piątek znowu na kontrolę do pediatry, ciekawe co lekarz powie...Pokarmu nie podgrzewam, karmię ją normalnie z cycusia.
Dawidowa może to przez choróbsko Twój synek taki krnąbrny się zrobił, choć z doświadczenia opiekunki wiem, że dzieci w wieku mniej więcej 1,5 roczku wzwyż przechodzą etap buntu. Na szczęście nie trwa on wiecznie
Nie mam pojęcia, jak się wstawia buźki. Pomóżcie!
Pozdrawiam
Witam.
Miałam zaglądać częściej, ale mi się jakoś nie udaje. Alcia miała podwyższoną temperature, przez co strasznie marudziła i nic nie mogłam zrobić. Nawet obiadu ugotować a co dopiero popatrzeć na BB. Też jakoś nie mogę się połapać po tych zmianach, ale mam nadzieję, że szybko się przestwię.
Pozdrawiam
Miałam zaglądać częściej, ale mi się jakoś nie udaje. Alcia miała podwyższoną temperature, przez co strasznie marudziła i nic nie mogłam zrobić. Nawet obiadu ugotować a co dopiero popatrzeć na BB. Też jakoś nie mogę się połapać po tych zmianach, ale mam nadzieję, że szybko się przestwię.
Pozdrawiam
D
dawidowa
Gość
No ale jak to piszą,zmiany były konieczne... Myślę,że sie przyzwyczaimy.Ale ja nadal nie wiem gdzie są buźki ??? No i czy mój avatar będzie działał ???
reklama
Podziel się: