reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Co do Miejskiego w Gdyni to racja! A tak, tak Puck ma darmowy rodzinny, zresztą wiekszość szpitali już powoli odchodzi od pobierania opłat za ten "przywilej". Niestety poza Wejherowem, gdzie słono sobie życzą:((
Nie wiem dlaczego nie zrobią "dobrowolnych" datków, to byłoby wporządku, a tak jak Cie nie stać to już Twój problem. Minister Zdrowia na konferencji w Rodzić po ludzku wypowiadał się, że to są opłaty "nielegalne", ale szpitale jakoś tak omijają sobie prawo..........

Luckymama ja się urodziłam 1 stycznia o 4 rano:)) mama leciała w szpilkach na porodówkę tak ją załatwiłam. A co, ja też chciałam poimprezować, jak tylko zaczęli strzelać petardy:) Hihihi
 
reklama
na zgagę najlepsze będzie Renni, można je spokojnie brać w ciąży, właściwie to wapń i magnez więc korzystne poza tym że likwiduje skutecznie zgagę.

A z babcinych metod to podobno migdały pomagają.
 
Oj babcine migdały nie dają sobie rady :( a Rennie jest ok, ale zjadam to duże opakowanie na tydzień i juz mi sie niedobrze robi od tego diabelstwa, ale jako jedyne skuteczne jest :)
Asiuk gdy pochwaliłaś sie datą urodzeniową, to juz mi nie tak źle rodzic w Sylwestra, bo miałam ochote złozyć Ci wielkie gratulacje z niesamowitej daty ;)
W grudniówkach rozmawiałyśmy z dziewczynami na temat opłat i bardzo niewiele pobiera obowiązkowe, a wiele jest tzw. dobrowolnych i tak mogłoby być wszędzie :laugh:
 
Hej :)
Komarkowa, jesteś bardzo dzielna, ucałuj Paulinke ode mnie :* Szwy to faktycznie koszmar, jak czytałam Twojego posta, to aż mi sie ten ból po szyciu przypomniał (a w trakcie szycia gorzej się darłam, niż przy samym porodzie, bo mi znieczulenie nie podziałało),w ogóle strasznie to wspominam, bo potem długo jeszcze po zdjęciu szwów bolało... Życzę Ci, żeby goiło się szybko i bez problemów ;)

Fajnie tak czytać o Waszych brzuszkach, ja to chyba już zawsze będę tak emocjonalnie do opowieści ciążowo-porodowych podchodzić :). I zgadzam się, że Rennie to jedyne lekarstwo na zgagę, pół ciąży to jadłam... Tak mi Kinga nóżki w żołądek pchała ;).

Aniu, trzymaj się dzielnie i daj szansę paniom ze żłobka, może się wykażą. Jak one karmią te wszystkie dzieci? Z moją jedną można kręćka dostać przy jedzeniu, a gromadkę nakarmić? Toć chyba cały dzień na karmieniu się skupia ;P

Edytka, biednaś z tym zębem. :( Jak wychodzą, boli, jak wyjdą, boli, kto te zęby wymyślił, na utrapienie człowiekowi przez całe zycie???

A ja jestem po pierwszych lekcjach, w 5 klasie bez zmian, jak było ciężko, tak jest, głośnych chłopaków gromadka i trzeba się użerać, ale czwarta klasa fajna, spokojna... jeszcze ;). Jutro mam pierwszą godzinę wychowawczą i mnóstwo spraw do załatwienia na niej, ciekawe, o ilu rzeczach zapomnę ;P. Odwykłam od hałasu i wracałam dzis do domu, nie dość, że z lekką chrypką, to jeszcze z bólem głowy. A może to przez to wietrzycho, co mi prawie głowę oderwało.

Basiu, jak tam w pracy?
 
No to nam się brzuszki rozgadały :D

Luckymama a może nam coś napiszesz o Luckim,bo chyba nic nie wiemy ??? A wiecie co siedzi teraz w brzuszku?

Komarkowa no proszę jak ci szybko poszedł ten poród,widzisz tyle czekania a poszło jak z płatka! Pozazdroscić! No to teraz czekamy na jakieś szczegóły ;) Całuski dla maleństwa :-*
 
Ależ proszę bardzo ;) Mój Lucky to fantastyczny 2,5 letni mądry i kochany chłopczyk. Dzielnie sie uczy wszystkiego, jest odważny troche aż za bardzo. Malutki jak był wcale nie płakał, potem nie chorował i wogóle miałam z nim dużo szczęścia. A w brzuszku mieszka Leoś ;)
 
Lukymama-ale masz super kawalera.Widać po fotkach,że jest bardzo mądry.
damayanti-dałam szanse tym babeczkom.Dzisiaj zostawiłam Adę i wyszłam.Zaglądałam jeszcze przez szybkę ale mała się bawiła i co najważniejsze-NIE PŁAKAŁA.Po 3 h okazało się,że była grzeczna i nawet cosik zjadła.A na pytanie:Kto zęby wymyślił-odpowiem-dentysta sadysta !!!
Komarkowa-no jak tam mamusiu się czujesz?Paulinka daje spać choć troszkę?
 
Luckymama - ale masz fajnego synusia :D Na pierwszym zdjęciu wygląda jak grzeczny aniołek, ale już na drugim widać, że coś kombinuje ;) ;D
No to nam się nareszcie trochę towarzystwo dziecięce odmłodzi, bo poza córcią Idzi, to reszta już całkiem 'dorosła' się zrobiła ;) A swoją drogą to przyjście na świat dziecka szybciutko zmienia życie - jeszcze parę dni temu Komarkowa się martwiła jak to wszystko będzie, pisała że ma już dość itp., a tu minęło kilka dni i teraz opisuje, co słychać u maleństwa :)
Pamiętam te emocje na początku - jak to będzie, czy sobie poradzimy itp. A teraz moja kruszynka już taka samodzielna się zrobiła... Niby u ludzi okres osiągania jakiej-takiej samodzielności jest dużo dłuższy niż u zwierząt, ale to tak szybko mija... Ani się obejrzymy, a 1 września będzie dla nas oznaczał, że kończą się wakacje i dziecko idzie do szkoły...
 
reklama
Witam!

Ale nastukałyście, zajrzałam na chwile, żeby zobaczyć, co u was słychać, a tu tyle czytania. ;D

Luckymama, przystojnego maszy synka, i jaki wyrośnięty, w życiu bym nie powiedziała, że ma "tylko" 2,5 roku. Chyba, że na zdjęciach wygląda na takiego dużego.

Komarkowa, bardzo się cieszę, że Twój poród tak szybko minął i że jesteście z Paulinką już wdomku. Śliczną masz córeczkę.

Moja Amelka dziś juz trzeci dzien była w żłobku. I już jest lepiej - obyło sie bez wielkiego płaczu. Ciężko mi opowiedzieć o samym żłobku, bo mój mąż wziął urlop i ją odprowadza. Ale on i Ania mówili mi, że już jest ok. Także kamień spadł mi z serca, bo ciągle ma straszne wyrzuty sumienia, że ją tam oddałam.

Aha, mam pytanko do ANi K. Fajnie było z moim łośkiem na kawce dzisiaj? ;) ;D

Co do pracy, to mam od razu tyle roboty, że nie wiem w co rece włozyć. nawet nie mam czasu pomyśleć, jak sie nazywam, nie mówiąc już o zapamiętaniu imion wszystkich współpracowników. Ale wszystko z czasem. całe szczęście, że babka, która przekazuje mi swoje obowiązki pracuje jeszcze do końca przyszłego tygodnia.
 
Do góry