Martynka1987
Mama Rafałka i Roksanki!!
Hej laski.
My cały zeszły tydzien troszke jezdzilismy, plaża, place zabaw, spacery, zoo, a wczoraj Rafała tesciowa zabrała do centrum na plaze, frytki itd... A po poludniu bylismy u nich.
A dzisiaj rano moj maż wyjechał na 2tygodnie, wiec zostałam sama z dwójką dzieci i psem, ktorego na szczescie przygarnela chwilowo moja mama... Niby dyrektor obiecał ze bedzie tam tylko 2 tygodnie, a pozniej juz na miejscu, ale ja juz nie wiem co mam myslec... Wkurza mnie to... A jeszcze znalazłam P chyba z 40 ogloszen o prace, miał podzwonic, powysyłac CV, 6tygodni był w domu prawie i nic nie zrobił...
Roksanka rosnie jak szalona i ogolnie jest w miare grzeczna, mało płacze wiec jakos ok. Rafał to zalezy od humoru, czasem aniołek, a czasem rózki pokaze...
Ps. A co do nocnikowania to było ok, ale musze ja pilnowac i wysadzac tak co godzinke, bo on sam nie powie... Kilka dni nie było w ogole wpadek, ani jednej, po nocy z reguły pampers suchy i rano duze siusiu... Za to dzisiaj jakis gorszy dzien ma albo taka reakcja na brak patryka w domu albo nie wiem, bo juz 3 wpadki były i zadowolony z tego, a na nocnik ani razu nie zawołał, ale jak go wysadzam to robi... Ehhh jak go nauczyc tego wołania?? Wiem ze przetrzymac tez umie, bo np. w samochodzie jak mu sie zachciało to powiedział i wytrzymał jeszcze 5min do toalety... a dzisiaj to mi chyba na złosc robi...
My cały zeszły tydzien troszke jezdzilismy, plaża, place zabaw, spacery, zoo, a wczoraj Rafała tesciowa zabrała do centrum na plaze, frytki itd... A po poludniu bylismy u nich.
A dzisiaj rano moj maż wyjechał na 2tygodnie, wiec zostałam sama z dwójką dzieci i psem, ktorego na szczescie przygarnela chwilowo moja mama... Niby dyrektor obiecał ze bedzie tam tylko 2 tygodnie, a pozniej juz na miejscu, ale ja juz nie wiem co mam myslec... Wkurza mnie to... A jeszcze znalazłam P chyba z 40 ogloszen o prace, miał podzwonic, powysyłac CV, 6tygodni był w domu prawie i nic nie zrobił...
Roksanka rosnie jak szalona i ogolnie jest w miare grzeczna, mało płacze wiec jakos ok. Rafał to zalezy od humoru, czasem aniołek, a czasem rózki pokaze...
Ps. A co do nocnikowania to było ok, ale musze ja pilnowac i wysadzac tak co godzinke, bo on sam nie powie... Kilka dni nie było w ogole wpadek, ani jednej, po nocy z reguły pampers suchy i rano duze siusiu... Za to dzisiaj jakis gorszy dzien ma albo taka reakcja na brak patryka w domu albo nie wiem, bo juz 3 wpadki były i zadowolony z tego, a na nocnik ani razu nie zawołał, ale jak go wysadzam to robi... Ehhh jak go nauczyc tego wołania?? Wiem ze przetrzymac tez umie, bo np. w samochodzie jak mu sie zachciało to powiedział i wytrzymał jeszcze 5min do toalety... a dzisiaj to mi chyba na złosc robi...