gosiaczek1973
potrójna mamuśka
Hejka
Emkajot- no to super że to tylko takie chwilowe choróbsko było.
Ja zaraz spadam z Alusiem na spacer nad jezioro z kumpelami i dzieciaczkami.
Wstawiam coś śmiesznego na dobry początek dnia.
Dla współczesnych dorosłych, pseudo -- intelectoneuro - hipochondryków *
Czyli dla nas...*
Mówią iż należy codziennie jeść jedno jabłko ze względu na żelazo
i jednego banana ze względu na potas. I też jedną pomarańczę na
wit. C i pół melona żeby poprawić trawienie, oraz filiżankę zielonej
herbaty bez cukru aby zapobiegać cukrzycy.
Każdego dnia należy pić dwa litry wody (tak, a potem je wysikać
na co schodzi dwukrotnie więcej czasu niż na wypicie)
Codziennie należy pić Activię lub inny jogurt, żeby mieć L. Casei
Defensis, i choć nikt nie wie co to za g.. jest, wygląda na to że
jeśli codziennie nie zjesz półtora miliona, zaczynasz widzieć ludzi
niewyraźnych..
Codziennie jedną aspirynę żeby zapobiegać zawałowi i lampkę
czerwonego wina w tym samym celu, plus jeszcze jedną białego na
układ nerwowy. I jedno piwo już nie pamiętam na co. Jeśli wypijesz
to wszystko razem, to nawet jeśli od razu dostaniesz wylewu, to nie
masz się co przejmować, bo nawet się nie zorientujesz..
Codziennie trzeba jeść błonnik. Dużo, ogromne ilości błonnika, aż
zdołasz wypróżnić cały sweter. Należy przyjmować między sześcioma a
ośmioma posiłkami dziennie, lekkimi, i oczywiście nie zapominając o
dokładnym pogryzieniu sto razy każdego kęsa. Robiąc małe obliczonko
już na samo jedzenie zejdzie Ci z pięć godzinek.
A, po każdym posiłku należy umyć zęby, to znaczy po Activii, i
błonniku zęby, po jabłku zęby, po bananie zęby... i tak dokąd
starczy zębów..
Lepiej powiększ łazienkę i wstaw sprzęt audio, ponieważ między
wodą, błonnikiem i zębami spędzisz tam dziennie wiele godzin..
Trzeba spać osiem godzin i pracować kolejne osiem, plus pięć jakie
potrzebujemy na jedzenie = 21. Jeśli nie spotka Cię coś
niespodziewanego zostają Ci trzy. Wg statystyk oglądamy telewizję
trzy godziny dziennie. No dobrze, już nie możesz, bo codziennie
trzeba spacerować co najmniej pół godziny (dane z doświadczenia -
lepiej po 15 minutach wracaj, bo inaczej z pól godziny zrobi Ci się godzina)
Należy dbać o przyjaźnie, gdyż są jak rośliny, należy je podlewać
codziennie, i jak jedziesz na wakacje, to jak sądzę również. Ponadto
należy być dobrze poinformowanym, więc trzeba czytać co najmniej dwa
dzienniki i jeden artykuł z czasopisma, żeby skontrastować informacje. A!
trzeba uprawiać seks każdego dnia, ale bez popadania w rutynę,
trzeba być innowatorskim, kreatywnym, odnowić uczucie pożądania. To
wymaga swojego czasu. A co dopiero jeśli ma to być seks tantryczny! (celem przypomnienia:
po każdym posiłku myjemy zęby!)
Na koniec z moich obliczeń wychodzi mi jakieś 29 godzin dziennie.
Jedyne rozwiązanie jakie przychodzi mi do głowy to robienie kilku
rzeczy na raz, na przykład : bierzesz prysznic w zimnej wodzie i z
otwartymi ustami, w ten sposób połykasz 2 litry wody .
Wychodząc z łazienki ze szczoteczką do zębów w ustach uprawiasz
seks (tantryczny ) ze swoim partnerem, który w między czasie ogląda
telewizję, i opowiada Ci co się dzieje na ekranie, w czasie gdy
szczotkujesz zęby, masz jeszcze jedną wolną rękę? Zadzwoń do przyjaciół!! I do rodziców!!
Wypij wino (po telefonie do rodziców przyda się)
Uff.. Jeśli zostały Ci jeszcze dwie minuty, to prześlij to dalej
do przyjaciół (których trzeba podlewać jak rośliny). A teraz już Cię
zostawiam, bo z jogurtem, połową melona, piwem, pierwszym litrem
wody i trzecim posiłkiem z błonnikiem, nie wiem już co zrobić, ale
pilnie potrzebuję ubikacji. A! po drodze wezmę szczoteczkę do zębów..
Jeśli już wcześniej Ci to wysłałałem, to wybacz, to pewnie
Alzheimer, którego mimo tylu środków zapobiegawczych nie uniknałem.. Hahahaha!!!!
Buziaki
Emkajot- no to super że to tylko takie chwilowe choróbsko było.
Ja zaraz spadam z Alusiem na spacer nad jezioro z kumpelami i dzieciaczkami.
Wstawiam coś śmiesznego na dobry początek dnia.
Dla współczesnych dorosłych, pseudo -- intelectoneuro - hipochondryków *
Czyli dla nas...*
Mówią iż należy codziennie jeść jedno jabłko ze względu na żelazo
i jednego banana ze względu na potas. I też jedną pomarańczę na
wit. C i pół melona żeby poprawić trawienie, oraz filiżankę zielonej
herbaty bez cukru aby zapobiegać cukrzycy.
Każdego dnia należy pić dwa litry wody (tak, a potem je wysikać
na co schodzi dwukrotnie więcej czasu niż na wypicie)
Codziennie należy pić Activię lub inny jogurt, żeby mieć L. Casei
Defensis, i choć nikt nie wie co to za g.. jest, wygląda na to że
jeśli codziennie nie zjesz półtora miliona, zaczynasz widzieć ludzi
niewyraźnych..
Codziennie jedną aspirynę żeby zapobiegać zawałowi i lampkę
czerwonego wina w tym samym celu, plus jeszcze jedną białego na
układ nerwowy. I jedno piwo już nie pamiętam na co. Jeśli wypijesz
to wszystko razem, to nawet jeśli od razu dostaniesz wylewu, to nie
masz się co przejmować, bo nawet się nie zorientujesz..
Codziennie trzeba jeść błonnik. Dużo, ogromne ilości błonnika, aż
zdołasz wypróżnić cały sweter. Należy przyjmować między sześcioma a
ośmioma posiłkami dziennie, lekkimi, i oczywiście nie zapominając o
dokładnym pogryzieniu sto razy każdego kęsa. Robiąc małe obliczonko
już na samo jedzenie zejdzie Ci z pięć godzinek.
A, po każdym posiłku należy umyć zęby, to znaczy po Activii, i
błonniku zęby, po jabłku zęby, po bananie zęby... i tak dokąd
starczy zębów..
Lepiej powiększ łazienkę i wstaw sprzęt audio, ponieważ między
wodą, błonnikiem i zębami spędzisz tam dziennie wiele godzin..
Trzeba spać osiem godzin i pracować kolejne osiem, plus pięć jakie
potrzebujemy na jedzenie = 21. Jeśli nie spotka Cię coś
niespodziewanego zostają Ci trzy. Wg statystyk oglądamy telewizję
trzy godziny dziennie. No dobrze, już nie możesz, bo codziennie
trzeba spacerować co najmniej pół godziny (dane z doświadczenia -
lepiej po 15 minutach wracaj, bo inaczej z pól godziny zrobi Ci się godzina)
Należy dbać o przyjaźnie, gdyż są jak rośliny, należy je podlewać
codziennie, i jak jedziesz na wakacje, to jak sądzę również. Ponadto
należy być dobrze poinformowanym, więc trzeba czytać co najmniej dwa
dzienniki i jeden artykuł z czasopisma, żeby skontrastować informacje. A!
trzeba uprawiać seks każdego dnia, ale bez popadania w rutynę,
trzeba być innowatorskim, kreatywnym, odnowić uczucie pożądania. To
wymaga swojego czasu. A co dopiero jeśli ma to być seks tantryczny! (celem przypomnienia:
po każdym posiłku myjemy zęby!)
Na koniec z moich obliczeń wychodzi mi jakieś 29 godzin dziennie.
Jedyne rozwiązanie jakie przychodzi mi do głowy to robienie kilku
rzeczy na raz, na przykład : bierzesz prysznic w zimnej wodzie i z
otwartymi ustami, w ten sposób połykasz 2 litry wody .
Wychodząc z łazienki ze szczoteczką do zębów w ustach uprawiasz
seks (tantryczny ) ze swoim partnerem, który w między czasie ogląda
telewizję, i opowiada Ci co się dzieje na ekranie, w czasie gdy
szczotkujesz zęby, masz jeszcze jedną wolną rękę? Zadzwoń do przyjaciół!! I do rodziców!!
Wypij wino (po telefonie do rodziców przyda się)
Uff.. Jeśli zostały Ci jeszcze dwie minuty, to prześlij to dalej
do przyjaciół (których trzeba podlewać jak rośliny). A teraz już Cię
zostawiam, bo z jogurtem, połową melona, piwem, pierwszym litrem
wody i trzecim posiłkiem z błonnikiem, nie wiem już co zrobić, ale
pilnie potrzebuję ubikacji. A! po drodze wezmę szczoteczkę do zębów..
Jeśli już wcześniej Ci to wysłałałem, to wybacz, to pewnie
Alzheimer, którego mimo tylu środków zapobiegawczych nie uniknałem.. Hahahaha!!!!
Buziaki