Hej laski.
Ja mam kiepski tydzien. Patryk mnie mega wkurzył, bo dostał w srode mandat 350zł za predkosc i brak dokumentów, a nie mamy teraz zbytnio kasy, wiec zajefajnie po prostu...
Ehh tajniacy go zatrzymali na estakadzie, a byl w kombinezonie roboczym, a dokumenty w kurtce zostały i predkosc 95 na 70 dozwolone...
A jeszcze za kilka dni akurat OC mamy, wiec po prostu zaje..... Ciekawe z czego to zapłaci...
No i teraz najlepsze: we wtorek znowu ich firma jedzie na kilka miesiecy w delegacje, bo tutaj jeszcze ta budowa nie ruszyła, dopiero za jakis czas ma na dobre sie zaczac.... Teraz P byl 2 tygodnie na opiece, ale teraz raczej bedzie musial jechac... Gadał z dyrektorem zeby tu zostac chociaz do czasu az urodze, ale ten d.... sie nie zgodził.... ehhh
Czemu kuzwa ja musze miec pod gorke... A we wtorek mam endo, w piatek musze badania zrobic, to ciekawe jak mam to zrobic, P musi w koncu przyniesc lozeczko, skrecic itd, no i jeszcze czeka nas małe przemeblowanie i wieksze sprzatanie na pewno zanim mała sie urodzi... Juz nie mowiac o tym ze nie wiem jak ogarne sama Rafala itd jak P by teraz wyjechał, bo ja ledwo sama sie ruszam teraz... A jak zaczne rodzic to nie wiem co zrobie, chyba z rafalem na porodowke pojade... Z moja mama jest zle psychicznie i nie mam na nią co liczyc... Ewentualnie mam nadzieje ze psa jej wcisne na czas kiedy P nie bedzie... Ehh nie wiem co robic
Do tego mam mega mdlosci i zgage i zaczelam puchnac, a kregoslup i zebra mega bolą... Po prostu mam dosc
Sorki ze tak egoistycznie, ale nie mam sily na nic...
Buzka dziewczyny