caroline.g
Lutowa Mamuśka '10 ;)
Witam Was Wszystkie po Świętach
U nas minęły szybko i spokojnie. Nie zjadłam za wiele (chociaż moja teściowa przygotowała same pyszności), ponieważ mój żołądek i pozostałe wnętrzności nie mają już takich możliwości jak kilka lat temu Poza tym Mały wariuje całymi dniami i wszystko mi atakuje ja nie wiem, on chyba w ogóle nie śpi
Dzisiejsza noc była jak jakiś koszmar :--( Zupełnie nie wiem od czego miałam ogromny ból migrenowy głowy, w ogóle nie mogłam spać, zażyłam Apap, który nie pomógł, robiłam sobie zimne kompresy na czoło, ale to również na nic... czułam jakby ktoś walił mnie od środka milionami młotków... Teraz jest już o niebo lepiej, ale w dalszym ciągu jeszcze coś ćmi... Całe szczęście, że pogoda ładna – może pójdę na jakiś spacerek to mi się polepszy...
Martynka – może ta piżama miała być jakimś podtekstem? ;-);-) a podoba Ci się chociaż?
Emkajot – wagą się nie przejmuj, kilka szybszych spacerów i wrócisz do normy ;-)
Marta – skaza na pewno szybko minie – życzę powodzonka!
No i trzymam też kciuki, aby problemy z piersią szybko minęły i wszystko się odetkało jak trzeba
Gosiaczek – zdrówka życzę, na pewno to nic poważnego!
Wow! Rzeczywiście rewelacyjny prezent dostałaś od męża
Ania napisała mi w niedzielę, że Jaśminka leży w inkubatorze, jest karmiona sondą, dostaje dożylnie glukozę i stan jest stabilny. Ania miała wyjść do domu właśnie w niedzielę, ale nie wiem, czy tak się stało, ponieważ nie pisałam z nią później.
Iza – jak tam zdrówko? Jak DD? Napisz choć parę słów...
Jeśli chodzi o Sylwestra to mój A. się śmieje, że idziemy „na białą salę”
Buziaki dla Was
U nas minęły szybko i spokojnie. Nie zjadłam za wiele (chociaż moja teściowa przygotowała same pyszności), ponieważ mój żołądek i pozostałe wnętrzności nie mają już takich możliwości jak kilka lat temu Poza tym Mały wariuje całymi dniami i wszystko mi atakuje ja nie wiem, on chyba w ogóle nie śpi
Dzisiejsza noc była jak jakiś koszmar :--( Zupełnie nie wiem od czego miałam ogromny ból migrenowy głowy, w ogóle nie mogłam spać, zażyłam Apap, który nie pomógł, robiłam sobie zimne kompresy na czoło, ale to również na nic... czułam jakby ktoś walił mnie od środka milionami młotków... Teraz jest już o niebo lepiej, ale w dalszym ciągu jeszcze coś ćmi... Całe szczęście, że pogoda ładna – może pójdę na jakiś spacerek to mi się polepszy...
Martynka – może ta piżama miała być jakimś podtekstem? ;-);-) a podoba Ci się chociaż?
Emkajot – wagą się nie przejmuj, kilka szybszych spacerów i wrócisz do normy ;-)
Marta – skaza na pewno szybko minie – życzę powodzonka!
No i trzymam też kciuki, aby problemy z piersią szybko minęły i wszystko się odetkało jak trzeba
Gosiaczek – zdrówka życzę, na pewno to nic poważnego!
Wow! Rzeczywiście rewelacyjny prezent dostałaś od męża
Ania napisała mi w niedzielę, że Jaśminka leży w inkubatorze, jest karmiona sondą, dostaje dożylnie glukozę i stan jest stabilny. Ania miała wyjść do domu właśnie w niedzielę, ale nie wiem, czy tak się stało, ponieważ nie pisałam z nią później.
Iza – jak tam zdrówko? Jak DD? Napisz choć parę słów...
Jeśli chodzi o Sylwestra to mój A. się śmieje, że idziemy „na białą salę”
Buziaki dla Was