Marta, mi się wydaje że to nic groźnego, z moich znajomych 4 na 5 dzieci w tym wieku ma jakieś takie zmiany, a to nie są dzieci alergiczne, tylko po prostu tak mają, potem jak starsze są i skóra dojrzeje to przechodzi samo z siebie. Ja też w dzieciństwie miałam takie czerwone placki na skórze i znikło bez śladu. 
Ja z dzieciakami w domu do niedzieli, Piotrek praktycznie zdrowy, ale trzymam w domu żeby się trochę uodpornił. Maciek ciągle ma stan podgorączkowy, ale gdyby nie termometr to nikt by nie powiedział że chory. Ogólnie żywy, lata, je za dwóch... tylko na dwór nie mogę z nim wyjść. Na szczęście mama ze mną jest i pomaga, właśnie zabrała Piotrka na spacerek.

Ja z dzieciakami w domu do niedzieli, Piotrek praktycznie zdrowy, ale trzymam w domu żeby się trochę uodpornił. Maciek ciągle ma stan podgorączkowy, ale gdyby nie termometr to nikt by nie powiedział że chory. Ogólnie żywy, lata, je za dwóch... tylko na dwór nie mogę z nim wyjść. Na szczęście mama ze mną jest i pomaga, właśnie zabrała Piotrka na spacerek.
