Czesc Dziewczynki :-)
Na weselu ogólnie było tak średnio. Niby takie z przepychem a naprawde nic specjalnego. Najlepiej ze wszystkich to sie bawił Rafał :-) Szalał ze wszystkimi do 3.30

Normalnie niezdarty. Pospał z godzinke w drodze z koscioła na sale (tak długo jechalismy

), potem koło 22 tez z godzinke w wózku, a potem walnął sobie z dwa razy 10 minutówki i dalej szalał

he he. Normalnie niezdarte dziecko

Starsze dzieciaki padały u rodziców na kolanach a ten tylko rece w strone parkietu i szalenstwo

My ogolnie w sumie mało sie bawilismy, z jedzeniem tez tak srednio, zabrakło tej weselnej atmosfery. Niby robili w takim super drogim miejscu, w hotelu "pałac", a w sumie to było w takim ogrodzie jakby pod namiotem, wiec troche zmarzlam, bo ogrzewanie włączyli dopiero tak porzadnie koło 24. Wiecej zachodu z tym autem itd, niz to było warte, no ale zaliczone mamy ;-) Ogolnie to ja nie lubie jak sa wizytówki gdzie kto siedzi, rodziny odzielnie, młodziez, starsi odzielnie. Wole jakby towarzystwo sie wymieszało, a tak nie było takiej prawdziwej weselnej atmosfery. A tak sie przechwalali ze wszystko super, kupe kasy wydali, a naprawde kto nie był nie ma czego załowac

No ale Rafał zadowolony przynajmniej

Najadł sie, wyszalał :-)
Wrócilismy wczoraj po południu. No a juz wczoraj wieczorem Patryk pojechał do pracy, a ja znowu sama. Miał miec wolne, ale i tak musiał tam jechac bo samochod tam został, wiec zrobi go w tym tygodniu i wolne wezmie na przyszły tydzien. No a mały po weselu gorzej przeziebiony, ja z reszta tez i teraz sie trzeba kurowac

Mam nadzieje ze w przyszłym tygodniu bedzie w miare ładnie zeby z tatusiem troche pojezdzic. Planujemy Zoo, Puck i jak jeszcze pływaja to moze ten tramwaj wodny do Jastarni, i ogolnie spacery Gdańska Starówka (dawno nie byłam), Sopot itp. Ale musi byc pogoda.
No nic lece małego kąpac itd.
Buziaki ciotki klotki