reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Iza zdecydowanie musisz do pracy!! co byś nam nie zwariowała w domu!!

ja tez postanowiłam poszukać czegoś dla siebie, nie tak os zaraz, bo najpierw muszę uzyskać ten durny tytuł mgr, ale chyba już czas żebym zaczęła się rozglądać za pracą w zawodzie, ponieważ (będę nieskromna) w piątek skończyłam studia!! już żadnych zajęć, żadnych egzaminów, tylko obrona w maju i finito!! więc Iza, dołącz do mnie i szukaj już ciekawych ofert pracy, bo inaczej ja dołącze do Ciebie i będziemy wariować w gąszczu domowych obowiązków razem!!

witam nową koleżankę

Marta, życze Wam żeby z Oliwcią było wszystko ok, bo mukowiscydoza to straszna choroba, fenyloketonuria cholernie uciążliwa, a z tą trzecią nie miałam do czynienia. Jeździłam z dzieciakami chorymi na mukowiscydozę i fenyloketonurię na obozy i wiem coś nie coś na ten temat... ale na pewno będzie ok, takie błędy w badaniu czesto się zdarzają i w wielu przypadkach muszą być powtarzane, ale spokojnie, tak jak dziewczyny mówią, w większości przypadków okazuje się że wszystko jest ok!! trzymam kciukasy
 
reklama
Witam niedzielnie i te licznie zaglądające, jak i nielicznie się wpisujące ;-)

Mąż mimo wolnego dnia ma parcie na pracę, więc pojechał wypełniać dzienniki :baffled::confused: a Dominik jako ministrancik z księdzem kolędować poszedł.

Młoda ząbkuje, nie je :-( włazi wszędzie, a zwłaszcza do psiej miski. Wyczaiła skubana w które słabe punkty uderzać (płytki i gazety taty, dvd, psia miska) żeby ktoś od razu leciał, na ręce brał, zanosił do pokoju, pokazywał jakieś zabawki :rofl2: zmyślna bestyjka. I jak chce by się ktoś nią zajął to broi na potęgę. No to wzięłam dodatkowy blat od stołu, zastawiłam wejście.
A rano była cichutko w łóżeczku, myślałam że śpi a ona zrywała tapety pasami :szok:.

Marciaag - chętnie się z Tobą wybiorę! Dziękuję, że o nas pomyślałaś. Ciekawa jestem jak sie moje niemowlę będzie w kinie zachowywało, czy da obejrzeć :dry::confused: Filmu wczoraj nie obejrzałam sobie, bo wybrałam nudny i szybko zasnęłam :rolleyes2:.

Dziubasku - cały szczęście mam gdzie wracać po wychowawczym, czy jak szybciej będę chciała. Do tego sklepu w którym pracowałam w ciąży. A jak nie będę chciała to pewna firma fotograficzn-modelkowa mojego znajomego chce mnie zatrudnić. Więc nie muszę szukać, ufff, ten problem mi odchodzi.
A Tobie wielkie gratki za skończenie studiów!!! A jak tam postępuje pisanie pracy?

No piszcie baby co u Was, choćby co na obiad jecie i jak dzieci i fasolki, bo inaczej naślę na Was mojego małego niszczyciela :evil:;-);-)
 
Iza, Pati się rzeczywiście na niezłego niszczyciela zapowiada :-D Teraz zacznie się na całego :-D

U mnie wczoraj w żołądku jakaś zaraza zamieszkała, wymiotowałam w kółko plus gorączka, także byłam mega trupem. Dziś już ok, tylko jestem słaba od nie jedzenia.

Maciek się chwilowo naprawił, tj. zębów jak nie było tak nie ma, ale je i śpi już normalnie więc jest super. Trochę mi jeszcze kaszle, ale generalnie niemal zdrowy.
Piotruś już zdrowy, katar z nosa leci, ale to raczej stan fizjologiczny niż choroba ;-)

Wysłałam małżonka z Pepe na imprezę rodzinną, a ja z Maciejkiem w domu, z okazji niedoleczonych chorób, sobie siedzimy :happy:
 
iza ja też się zastanawiam jak Oliwa się będzie zachowywać :-)

kasia zdrówka życzę

My dzisiaj gości część II i narazie finito,bo ledwo żyję...

Idę kąu kąpu i spać...
Miłej nocki
 
Iza, zazdroszczę Ci tej pracy!! tez bym chciała mieć zagwarantowane miejsce pracy...

moja od dziś próbuje naśladować Emka, weszła z łóżka na biurko i na kojec, z tym że od zewnątrz :szok::confused::eek:
 
No to zaczynamy gonitwę za Piętką od nowa... a było już tak fajnie, mąż w domu, rodzinne spędzanie czasu, pomoc przy Pati-Demolce. Cóż, życie...

Marciaag - wszystko wyjdzie w praniu, mam nadzieję, że dziołszki dadzą obejrzeć filmik. Ciekawe jaka dziś pogoda, czy będzie spacerowa? Na ile najpierw wyjedziesz rydwanem?
Oliwcia ma już 3 tygodnie? Mamma mija, jak ten czas galopuje :szok::szok::szok:

Dziuba - najpierw było fajnie patrzeć na starsze koleżanki i kolegów Patrysi, porównywać jak sie rozwijają, jakie nabywają umiejętności itd ale teraz to mnie przeraziłaś hihih. Niby wiem że dzieci będą to robić ale jakoś tak podświadomie wydawało mi się że zawsze będą słodkimi pełzaczkami :-D A tu taki szok ;-) No ale gratuluję małej alpinistki!

Kasia - zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka dla Ciebie i demonków! A zwłaszcza dla Ciebie bo to Ty musisz to wszystko ogarniać :blink:

Nie podczytywać dziewuszki tylko pisać, wyłazić z zimowych norek :-) Co tam u Was?
 
iza na spacerek idę.Na razie Oli śpi,ale ubiorę się i zobaczymy

U nas noc nawet nawet Mała tylko jadła i usypiała,ale spała jakoś niespokojnie.Dużo mówiła przez sen piszczała w ogóle jakieś dziwne dźwięki wydawała.Myślałam,że może ją gardło boli,ale to chyba nie to.Poza tym strasznie mi się pręży jak gazy puszcza.

Dobra zmykam jeść śniadanie i się ubieram...
Ciekawi mnie jak ja zejdę z tym mega wielkim wózkiem i dzieckiem na dół...

Miłego dzionka
 
iza dziękuję za spacerek

Zmasakrowali mi dziecko w przychodni.Nie dość,że wkuwali się aż 4 razy to krew pobierali ok 20 minut.Młoda darła się w niebo głosy.Odkąd się urodziła nie słyszałam u niej takiego wrzasku.W szpitalu pobranie krwi z piętki trwało nie dłużej niż 2 minuty,a Oli nawet nie zapłakała...:-(
 
Witam wszystkie mamuśki :-)

Melduję, że 15.01 o godzinie 19.20 przyszła na świat moja córcia Julka, waga 4400, 62 cm długości. Poród siłami natury, na Zaspie. Tak się bałam porodu na Zaspie a powiem Wam, że położne i cały personel super. Tylko ja ubolewam nad szwami :baffled: Niby zewnętrzne mam już zdjęte, ale wewnętrzne dają o sobie znać, a te niby same mają się rozpuścić. Córcia grzeczniutka, żarłok straszny, na raz wciąga 120 ml :eek: a ma dopiero 11 dni. Muszę ją dokarmiać sztucznym mlekiem, bo z jej apetytem po prostu nie nadążam produkować takich ilości.
 
reklama
BlackWizard gratulacje...Julka jest prześliczna i urodzona 10 dni po mojej Oliwi.Ja też sobie chwalę szpital na Zaspie szczególnie porodówkę :-)
Co do szwów to ja tych wewnętrznych w ogóle nie czuję,a po zdjęciu tych zewnętrznych to czuję się jak nowo narodzona :-)

śliczne te Twoje dzieciątko :zawstydzona/y:
 
Do góry