mama w boju
jest ich troje :-)
witam sie i ja o poranku...
no jakoś przeżyłam, ale wieczorem już miałam wszystkiego dosyć
od wczoraj sobie będę aplikować melisę, żeby troszkę się wyciszyć
bo bym najchetniej coś "rozniosła"

iza: ostatnio też walczyłam z odparzeniem u Emka-z resztą pierwszym
nie pomagała ani mączka ani sudocrem, więc troszke poczytałam w takiej mądrej książce, i robiłam różne rzeczy np. kilka razy dziennie moczyłam mu pupcie przez ok 5-10 min w ciepłej wodzie, potem suszyłam go suszarką-żeby ręcznikiem nie podrażniać skóry, myłam mu pupę rumiankiem i dopiero na to sudokrem. no i obowiązkowo wietrzenie-trochę z tym kłopotu było, bo sikał gdzie popadło. do tego często zmieniałam mu pieluszki(bo na odpażenia najgorsza jest kupka która miesza sie z moczem-bo jakies zwiazki sie tworza itd). no i nie mogłam chusteczek używać, a jak już musiałam to je płukałam w wodzie i dopiero uzywałam
doris:moja pediatra mówiła, że panuje szkarlatyna-jeśli chodzi o Gdańsk
na szczęście mój mąż dziś na noc idzie, więc mam do 18 troche wytchnienia
no może oprócz problemu z pralką
no jakoś przeżyłam, ale wieczorem już miałam wszystkiego dosyć




iza: ostatnio też walczyłam z odparzeniem u Emka-z resztą pierwszym

nie pomagała ani mączka ani sudocrem, więc troszke poczytałam w takiej mądrej książce, i robiłam różne rzeczy np. kilka razy dziennie moczyłam mu pupcie przez ok 5-10 min w ciepłej wodzie, potem suszyłam go suszarką-żeby ręcznikiem nie podrażniać skóry, myłam mu pupę rumiankiem i dopiero na to sudokrem. no i obowiązkowo wietrzenie-trochę z tym kłopotu było, bo sikał gdzie popadło. do tego często zmieniałam mu pieluszki(bo na odpażenia najgorsza jest kupka która miesza sie z moczem-bo jakies zwiazki sie tworza itd). no i nie mogłam chusteczek używać, a jak już musiałam to je płukałam w wodzie i dopiero uzywałam

doris:moja pediatra mówiła, że panuje szkarlatyna-jeśli chodzi o Gdańsk

na szczęście mój mąż dziś na noc idzie, więc mam do 18 troche wytchnienia

