reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

reklama
ja tez podrozowalam w ciazy w 10tc bylismy w Zakopcu, weszlam na morskie oko:tak:
troche sie zasapalam ale spoko, DUUUUZO chodzilismy:-p
w 22tc bylisy w krakowie, kuszetka potem samolotem do venecji a potem podroz po wloszech, frlorencja, toskania, rzym. MASAKRYCZIE DUZO CHODZENIA PO 10 godz!
w 30tyg musialam jechac do wawy, polecilam samolotem wracalam pociagiem!

takze bon vojage Ciezarowki:-D
 
Dzień Dobry:-):-):-)

Ale jestem wstrętna, wiem:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Czytałam Was codziennie a się nie odzywałam:-( Wybaczcie:zawstydzona/y:
Obiecuję, że teraz już będę grzecznie się udzielac:-)

Ja niestety straciłam moją fasolkę:-:)-( Poronienie samoistne:-(
Ale nie poddam się:no::-)

Pozdrawiam Was:-)
 
Jasne Cris, że możesz :-). Ogólnie jak ktoś ma ochotę to zapraszam na FotoGaleria Izabelindy
Ostatnio zrobiło się tam rodzinnie ale i z BB kogoś znajdziecie :)

Sylwia - życzę jeszcze raz duuużo siły i szybkiego ponownego zafasolkowania. Zobaczysz, że niebawem będziecie z Andzią miały wspólny temacik - brzusio i jego zawartość :-).
 
sylwia: trzymaj się ciepło, i nie poddawaj sie:tak::-Dnich sie pojawi niebawem fasolka:-);-)

iza: śliczne są te zdjęcia Anetki i Maćka:tak:bardzo mi się podobają, szkoda, że mój mężuś nie lubi sobie takich zdjęć robić, bo bym Cię poprosiła o taką sesyjkę, a tak to by się tylko męczył:baffled:
 
Izabelinda, woow! Jestem pod wielkim wrażeniem twoich zdjęć, są śliczne! :tak::-):-)

Sylwia - to bardzo smutne :-( przesyłam wirtualne uściski. No i życzę szybkiego kolejnego zafasolkowania :happy: Trzymam kciuki :happy:

Anja, ja w 1 ciąży zrobiłam niezły error - w połowie ciąży jakos razem z bratową i naszymi małżonkami pojechaliśmy na Hel, a powrotny tramwaj wodny mieliśmy z Jastarni... i przeszliśmy na piechotę odległość, bo ktoś nam powiedział że to niedaleko (15 km jest). Chcieli mnie wszyscy zamordować ;-) a mi się jakoś super szło wtedy.
A co do wyjazdów to chyba zależy jak kto znosi - ja np. w 1 ciąży samochodem mogłam jeździć prawie do końca, a w tej od 4 m-ca trasy dłuższe niż 50 km = wielkie skurcze, więc nie jeżdżę...
 
reklama
Haha Cris to jak on przetrwał sesję ślubną? :-D:-D:-D Ależ się musiał chłopak poświęcić dla najukochańszej kobietki :)

Kasia - no z tym spacerkiem faktycznie zaszalałaś... ale pewnie miałaś podobną kondycję ciążową jak Andzia nasza? Ta to mogła góry przenosić i węgiel przerzucać :))

Dzięki za komplemenciory odnośnie zdjęć... (a chwaliłam się zdjęciami Dziuby bo zapomniałam? - też są, tylko troszkę niżej).

Uciekam, bo zaraz mąż na obiadek zleci, a że niebawem rok szkolny i znowu będę go widziała pół godziny rano i kilka wieczorem to trzeba się poprzytulać troszku :)
No to buziole i papatki! Miłej reszty dnia.

PS: Andzia, skończył już ten sadysta masakrować Ci jamę ustną? Jak się czujesz słońce?
 
Do góry