witajcie o poranku
my wczoraj mieliśmy rodzinny dzień, dlatego się za bardzo nie udzielałam, a dziś juz sama na stanoeisku
noc minęła w miare spokojjnie, wiec jestem wyspana najedzona i zaraz kawusie sobie zrobie
co do podróżowania w ciąży...he,he,he to jesli wszystko jest dobrze, to czemu nie??moje dzieci są raczej dziećmi podróży
jak z Ritą byłam w ciązy, to co miesiąc do warszawy jezdziłam, z emkiem poleciałam do Włoch, a teraz...najpierw Warszawa, potem Austria, Walia i teraz prawie Szczecin;-)tak, więc nie ma się czego bać
andzia: wesele było bardzo fajne, jedzenia mnóstwo-tak więc jadłam za dwóch(bo same pyszne rzeczy były)no i sie wytańczyłam-byliśmy do samego końca
co do fotek to czekam, aż mi prześlą
trzymam kciuki, za Twoją masakre, w jamie ustnej-co by nie było tak źle
a jak z Twoją pracą??
iza: mleczko nie tryska, bo po prostu wszystko się Tobie ustabilizowało
a co do fotek , to tak jak andzi pisałam-czekam na nie od młódych
dziuba:to świetnie, ze Wam się tak dobrze układa, oby tak dalej
czekamy aż do nas dołączysz
jolu: powodzenia w rozmowie z szefową
trzymam kciuki i daj znać jak poszłó
całej reszcie śle buziaki i życzę miłego dnia....chociaż za oknem pogoda taka sobie