reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Aga no nareszcie !!!!!! :p Didek obraca się na boczki,ale z brzuszka na plecki jeszcze nie potrafi.Kilka razy już myślałam że to nastąpi,bo tak głowę wyginał wysoko,ale nie przewrócił się.Teraz leży w łózeczku i ssie gryzaka i rączki- czekam aż się zmęczy,bo spanie mu nie głowie...No i proszę,Didek przegonił Maję.Kiedyś to ona ważyła więcej od niego,a teraz mój waży 7 kg.Siostra Marcina stwierdziła,że grubas z niego- dla mnie jest najpiękniejszy,chociaż fałdek ma- nie powiem...Ale ja w jego wieku byłam jeszcze większe pyza ;D Włoski mu się wytarły i wyjaśniały,a miał taki czarny łepek buuu.Aga nie wiem jak ci pomóc,bo nie znam przepisu na spanie nocne.Mojemu ono po prostu służy i lubi spać w nocy- dzięki Bogu!!!Całuski dla Majusi!!!

Kurde,ale z Mikłaja silny chłop!!!

Oto mamusia w wieku 4 miesięcy ;D

img00911ya.jpg


Oto synek w wieku 3,5 miesiąca:

czb5yi.jpg
 
reklama
Fajne fotki porównawcze, Ola :). U nas na takich fotkach Kinga niby do mnie podobna, ale w naturze to raczej córeczka tatusiowa ;).

Choć spóźnione, ale niewiele - wszystkiego najlepszego dla Kubusia!

Wczoraj miałam cięzki dzionek, bo w nocy prawie nie spałam. Kingula tak mnie rozpieściła tym swoim ładnym spaniem, że po jednej nocce w plecy taka do kitu wczoraj byłam, że ojoj. Wybudziła się, jak my kładliśmy się spać, czyli koło 23 i co 20 minut albo jej smoka wtykałam, albo cycka. Zasnęła na dobre o 3.30 - do 7... Teraz śpi.

Magda, jak szybko Mikołajkowi zęby idą, jestem pod wrażeniem. A jak się mają ząbki do karmienia - jest na piersi? I czy to nie boli, jak maluszek tyle ząbków ma i cycoli dalej? Pewnie niedługo sama sie przekonam ;).

 
damayanti, jak te ząbki są to jest ok, gorzej jak właśnie wychodzą, a w trakcie ssania coś go zakłuje, wtedy chcąc się podrapać, przygryza dziąsełka.... z cycem w środku... ::) całe szczęście nie jest to częste, zdarzyło mi się może 3-4 razy... trochę boli, nie powiem ::)

Ola, ale masz już mężczyznę ;D
 
No to mamy IV RP... Ciekawe, co się zmieni ;).
U nas zmieniło się nocne spanie Kingi - uległo popsuciu :( Nie wiem, czy z cycka jej już za mało, czy co - spała ostatnio bardzo niespokojnie i budział się co 2 godziny. I to kilka dni, aż wczoraj, ze strachu, że dziecko mam głodne, dałam jej trochę mleka Nan z butli, a do tego cycusia... Z butelki wypiła 40ml, przygladała jej się uwaznie przy jedzieniu - bo nowośc w końcu. POtem pocycoliła i jak zawsze przy tym zasnęła - i pobudka była po 4 godzinach, na nocne amciu. No i co, i ja mam ją dokarmiać już? Czy to chwilowe było??? Jak taka głodna, to tego przygryzania nie doczekam ;)...
 
Ania, może to etap przyspieszonego wzrostu, dlatego Kingusia chce jeść częściej. U nas też Julka częściej budziła się na karmienie aż do wczoraj. Nie wiem co się jej stało, czy spacer nad morzem, czy moja dieta- ostatnio sobie pofolgowałam z jedzeniem i słodyczami i może miałam bardziej kaloryczny pokarm, ale Julka w nocy przespała mi 9 godzin, a potem po karmieniu o 4 rano następne 6. Teraz też leży sobie w łóżeczku, ale raczej nie śpi, choć nie wiem, bo łóżeczko jest w drugim pokoju:) Oby to się utrzymało, choć tak naprawdę to się nie łudzę :)
Za to myślałam, że mi rozerwie piersi z nadmiaru pokarmu :) A na pomysł z odciąganiem nie wpadłam jakoś :)

Za oknem słoneczko, to chyba na jakiś spacer wyruszę...
 
Na tą IV RP to chyba trzeba poczekać, nie? Po raz pierwszy po wyborach chciało mi się płakać.. Jak to się stało? Czemu połowa nie poszła w ogóle głosować??? No i wirus ptasiej grypy będzie teraz szalał, swoim jadem zarażał i pluł żółcią wokół. I kontrola ołtarzyków w domu... :o
Aniu, my też tak miałysmy - Tośka ciągle głodna, ja zdenerwowana, bo nie wiem, czy nie mam za mało pokarmu.. I samo minęło po 3 dniach.....
Madzia, Ty cały czas pamiętasz o tej naszej wyprawie na ćwiczenia? Ja chętna, tylko jeszcze jeden projekt skończymy i już ! usz usz...
Mała kończy 3 miesiąc. Moze mogę już jej dać sok ze świeżo zmasakrowanej marchewki od pani Zosi z ogródka??? Jak myślicie?


 
agula 4 miesiąc kochana, 4 :):) :) Wszystkiego naj naj dla Majci :)

damayanti i dla Kingusi oczywiście z okazji 3jeczki :)

agula można oczywiście zacząć już podawać soczek, tylko ja bałabym się zacząć od surowej marchewki, bo taki soczek może wywołać zatwardzenie, może lepiej zacząć od jabłuszka?
 
no wlasnie Agula, Twoja Majeczka konczy 4 miesiace :) Przez chwile ostro sie zastanawialam ile ma moja Majeczka, skoro Twoja ma 3 miesiace ;D
A w ogole to witam po dlugiej przerwie :) Ostatnio jakos nie mialam czasu do Was zagladac, ale widze, ze nie tylko ja mialam takie problemy - malo stron przybylo... Wczoraj mielismy chrziny Majeczki. Jak kazda mamusia obawialam sie, ze Majka zacznie plakac podczas mszy. Na te okazje kupilismy w zeszly weekend smoczek i probowalismy go w tygodniu. W sumie calkiem sprytne urzadzenie, ale staram sie uzywac sporadycznie. No a na chrzinach akurat sie przydal - Majka najpierw ladnie spala, a jak przyszla pora na chrzczenie dzieci i stanelismy pod oltarzem, to Majka w bek - na to my szybko smok i sytuacja byla opanowana przed podejsciem do nas ksiedza :) Uff, niby mielismy kameralne te chrzciny (tylko nasi rodzice, rodzenstwo i chrzestni), ale to jednak sporo stresu i przygotowan. Ciesze sie, ze to juz za nami. A w ogole, to Majka wystapila wczoraj na uroczystosci domowej po raz pierwszy w sukience - slodko wygladala :)
Pozdrawiam
Iwona
 
Wiecie co,ja mam jakiś kryzys- chyba pierwszy...Weekend miałam niezły.Musiałam skakać nad ząbkującym dzieckiem,które wcale nie chciało spać,sparaliżowanym dziadkiem i 2 psami.1 w dodatku dostał uczulenia,wyskoczyły mu bąble,ech.Myślałam że padnę.Żeby to moje dziecko chociaż szybciej spać chodziło wieczorem,ale co tam 22 to jego pora,więc zero odpoczynku.Kurczę,kocham go jak nikogo na świecie,ale czasem już nie mam siły.Wszystko ja przy nim robię,karmię,przewijam,usypiam,bawię itp.Oczywiście jak ktoś przyjdzie,to go zabawi,ale ja mimo wszystko nie umiem odetchnąć od tego wszystkiego.Z jednej strony,to przecież taki nasz los- jesteśmy matkami,ale mimo wszystko coś mnie gryzie...Jakby tego było mało,Didek zaraził się od babci,ma znów katarek,męczył się w nocy,a ja razem z nim.Może to dlatego mam dziś taki podły humor,tatuś mnie jeszcze rano dobil i kumulacja mórowana.

Aga ja tam zacznę podawać inne posiłki przed świętami.

Czy robił ktoś morfologie dziecku?Nie wiem gdzie by tu się udać z Didkiem.

Buziaczki mamuśki,fajnie,że jesteście :-*
 
reklama
No i piękny przykład mego zagubienia w czasie ::) Chociaż... To chyba przez tą doktorkę, co to zaprotestowała, kiedy powiedziałam, że Maja ma już 4 miesiące: "4 miesiące to będzie miała za tydzień"... ech..to szczegół ;D Pewnego dnia obudze się, a moja córka zacznie wszczynać awanturę, ze nie ma się w co ubrać do szkoły ::)
Ola, jak piszesz, że "taki los" matek to mnie nerw bierze, bo brzmi jak "los skazańca" :mad: Są czasem ciężkie dni, kiedy ryczeć się chce ( i jak ja przy porodzie: "ja już nie chce" ;) ), ale one są po to, zebyś mogła nabrać siły i przekonania, że możesz to wytrzymać, bo jak nie Ty to kto? Jak nie dzis to kiedy? (było nawet takie hasło na murach powypisywane ;) ) Myślę, że najbardziej wkurza w takch sytuacjach tata, który miał być oparciem, a nawet drugą nogą dla równowagi, miał chuchać i dmuchać, otaczać, a w ostateczności chociaż nie przeszkadzać i dodawać pracy i utrapień, a tu d... :-[ Ale nie bój - nie taki los straszny - pogadaj na spokojnie, spórbuj tak jak z nami - powiedzieć o co chodzi, ale nie skończ na tym, bo to kh khm.. tępy gatunek i egzemplarze, które chwytają wszystko w mig dawno wyginęły - powiedz czego oczekujesz, co by Ci pomogło, a co bardzo przeszkadza. Z instrukcją wyjedź po prostu. A jak nie da rady, to zostaw pewnego dnia Didka nakarmionego tatcie na rękach i powiedz, że wracasz za 2 (3,4 - w zależności od potrzeby) godziny i fruuuu.... Idź do parku, czy do sklepu - co Cię tam odpręża i nie martw się.. Taka jest moja rada. hej.. Podziel się z kimś obowiązkami, choć czasem.. Przepraszam, że tak włażę i od razu pedagogicznie podchodzę, ale taki natrętny mam charakter :p
 
Do góry