reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Ta pierwsza ma faktycznie zabojczą mine :-)

Te suknie są ze strony salonu Magda w Wejherowie, wiec tam sie moze tez wybiore :-)

Ta tez jest ładna, tylko dorobiłabym ramiąka :-)
ss00287.jpg
 
reklama
andziaa wybiorę się na pewno, bo zdjęfia bym chciala na starówce poroićź sobie z małą, ale jutr S wraca więc jestem uziemina na parę dni, aż sie sbie znudzimy ;-)
 
Ta pierwsza ma faktycznie zabojczą mine :-)

Te suknie są ze strony salonu Magda w Wejherowie, wiec tam sie moze tez wybiore :-)

Ta tez jest ładna, tylko dorobiłabym ramiąka :-)
ss00287.jpg

Martynko ta suknia (z ramiączkami) powinna być dobra, bo ma ten element maskujący brzuszek (to się nazywa fartuszek).
Takie suknie są najlepsze dla babeczek z brzuszkiem. Niestety odpadają suknie łączone - gorset i spodnica, bo są dla ciężarnych mniej wygodne i bardziej podkreślają brzuszek.
Moją suknię szyła mi kuzynka mojego męża - to był jej prezent slubny dla nas. Niektorzy dotąd nie wiedzą ze wychodzac za maz byłam pod koniec 5 miesiaca ciazy :-D Suknie wybrałam z salonie Sarah, wydrukowałam zdjecie i kuzynka uszyła mi (wprowadzilysmy kilka drobnych zmian). Warto przymerzac a nie sugerowac sie zdjeciami w internecie, bo niestety bardzo rzadko to, co nam sie bardzo podoba, na nas i do nas pasuje (mam na mysli modę ślubną).
Poecam rowniez znaleźć krawcowa. Za materiał w hurtowni zapłacisz grosze (max 400 pln nawet jesli bedzie jakas drozsza koronka), i teraz zalezy ile wezmie krawcowa. Moja standardowo bierze 400 pln (wiem, bo szyła mojej przyjaciółce i miala suknie za 700 pln tą samą co w sklepie za 3300 :-))
Z doswiadczenia wiem, ze naprawdę szkoda kasy na takie drogie sukienki. Fakt, slub jest raz w zyciu (zazwyczaj) ale potem te np. 3300 wisi ci w szafie(ciążową wbrew pozorom cięzko sprzedac) a wydatkow przy dziecku jest sporo. :-)

Napewno cos znajdzesz. Skontaktuj sie z kuzynką dziuby!
 
Hej dziewczęta :)

Jak tu trudno z Wami na bieżąco być, zawsze tyle stron podrukujecie nowych :)
Ale to pewnie dlatego jesteście tak mocno zbratane kochane cioteczki.

Wczoraj mieliśmy wizytę patronażową, dostaliśmy zieloną kartkę na spacerki z Patrysią, dlatego mąż dziś odbiera zamówiony wózeczek i od jutra (jak pogoda dopisze) będziemy się szalajać :) Najpierw dookoła bloku, potem po osiedlu a w końcu po Gdyni... I może się spotkamy gdzieś na jakimś placu zabaw z dziećmi :)

Miłego dnia moje drogie, mimo że ma być burzowo i gradowo :)
Pozdrawiamy z Pati i Dominisiem.
 
Cześć wszystkim.
Izabelinda to super że już możecie wychodzić z Patrycją, chyba niedługo przyjdzie w końcu wiosna i ciepełko, to sama przyjemność.
Ja jestem dziś wykończona, chyba pierwszy raz odkąd moje dziewczynki były maleńkie nie zmrużyłam dziś w nocy oka.Wszystko dzięki Feliksowi, wczoraj pojechałam z Nim na ostatni już zastrzyk i zmianę opatrunków i jak pan weterynarz zobaczył że na ogonku już ładnie się zagoiło stwierdził że opatrunku już nie trzeba zakładać i zostawił Mu na wierzchu te szwy, wszystko było dobrze jak wróciłam do domu, a ok. 22 Feliks zaczął zachowywać się jak czubek, biegał bez przerwy jak szalony po całym domu, nie mógł znaleźć sobie miejsca, co sie położył to za chwilę zrywał się i latał, poszliśmy do łóżka koło 23 Robert zaraz zasnął a ja cały czas próbowałam uspokoić Feliksa, w końcu zaczął gryźć sobie te szwy, chyba sobie naderwał jednego, znowu zaczęła strasznie lecieć krew, a ten biega po całym domu i wszystko obryzguje krwią, ja Go gonię, jak już udało mi się Go złapać wsadziłam Go do transportera i obserwuję co się dzieje, już się bałam że będę musiała szukać jakiegoś weterynarza o 2 w nocy żeby Mu szew założył ale na szczęście przestało lecieć, co poszłam do łóżka Feliks za mną i albo biegał po nas albo skrobał w szafę, jak zamknęłam drzwi to skrobał w nie, co chwilę musiałam wstawać , próbowałam się położyć w salonie na kanapie i myślałam że się koło mnie położy i zaśnie, nic z tego, ciągle lata,ł w końcu padłam o 5, już straciłam siły, w międzyczasie oczywiście 3x musiałam myć podłogę mopem w nocy żeby mąż i córcia się nie przestraszyli jak wstaną, normalnie jestem nieprzytomna.Właśnie piję kawę ale wątpię żeby mnie to postawiło na nogi, no i nie wiem co mam zrobić z Feliksem bo On nadal lata.
 
Dzien dobry Laski...
Ja dzis mam nedzny nastroj, straszny dol :-( od wczoraj placze w zasadzie non stop-przez to wszystko tak poklocilam sie z Mackiem, ze postawilam nasz zwiazek na ostrzu noza :-( oj jakas placzliwa sie zrobilam w tej ciazy...
Izabelinda super ze mozecie juz wychodzic na dwor z Patrysia :-) ciesze sie tez ze Mala zdrowo i slicznie rosnie, bo slicznotka z niej nie lada :-)
Gosiaczek wspolczuje ciezkiej nocy, podejrzewam jaka mozesz byc padnieta, ja tez dzis niewiele spalam, w zasadzie cala noc przeryczalam i czuje sie mega zmeczona. Ty mialas jeszcze gorsze przezycia tak wiec w ogole musisz byc wykonczona. Moze daruj sobie dzis wszelkie obowiazki i odespij te paskudna noc. Co do Feliksa- cale szczescie ze z nim lepiej, bo wnioskuje ze lepiej skoro tak ostro biega po domu. Co do szwow-troszke glupio zrobil ten lekarz, bo zwierzaki maja to do siebie ze wygryzaja sobie szwy. Moze pojedz z nim do weterynarza, niech naloza mu dodtakowy szew i opatrynunek by tego nie gryzl, a dodtakowo moze zaaplikuja mu jakis zastrzyk uspokajajcy...?
 
Andzia no co Ty, co się stało?? Nie powinnaś się denerwować.
Ja nawet sama próbowałam Mu zakleić jakoś ten ogon plasterkiem bo może Go kłują te szwy, bo jak miał opatrunkiem ściśnięte to było ok, dopiero teraz jak one Mu tak wiszą to jakby się szaleju najadł. Oczywiście sama nie dałam rady Mu nic przykleić, u weterynarza nawet potrzebne są 3 osoby do przytrzymania Go żeby można było cokolwiek Mu zrobić z tymi ranami.Chyba masz rację, pojadę z Nim po południu, bo kolejnej takiej nocy nie dam rady.
 
Oj kobietki, ale macie przeboje....

Gosiu - strasznie mi żal Feliksia, pomiziaj go po brzuszku ode mnie i Patrysi jak już się uspokoi biedulek...
Czy Ty się starasz o 3 dzieciątko? Wow, podziwiam szczerze :)) i trzymam kciuki żeby wyszło.

Andzia - nie martw się, wszystko się ułoży, to przez hormony, niektóre kobiety płaczą, inne (jak ja) ciągle się wkurzają w ciąży. Byłam straszny nerwus, za to teraz po porodzie jestem beksa heh. Ale wierzę, że między Wami wszystko się ułoży. Po prostu musi minąć ten "gorszy dzień", który Was pewnie trafił jednego dnia i doprowadził do spięcia. Jutro będzie lepiej :)
 
Izabelinda ja tez jestem straszny nerwus, do tego placzek, a Maciek i tak jest niewiarygodnie cierpliwy, ze to wszystko znosi... On nic mowil, to ja mu wygadalam jakies straszne rzeczy, by rozladowac negatywna energie, szkoda tylko ze czesto on obrywa przez to ze ja mam gorszy dzien... wiem ze sie miedzy nami ulozy, musi :-) Tym bardziej ze to ja sobie wymyslilam ze juz go nie chce :-) achh te hormony ;-)
Gosiaczek mysle ze dla swetego spokoju powinnas z nim pojechac do lekarza. Jak nie zrobia mu opatrunku to chociaz moze jakies leki uspokajajace mu przepisza... nic dziwnego ze kociak sie wkurza...jak by mi cos przeszkadzalo, tez bym sie denerwowala...
 
reklama
andzia ułozy sie napewno :-) ja w ciąży 6 razy się wyprowadzałam z Gdanska i wracałam "do mamy" hahaha :-) oczywiscie zdazyłam tylko wyciagnac torbe :-)
ah te hormony :-)
 
Do góry