reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Kurcze, marta nie wiem co Ci poradzic?Może jednak zadzwoń, poproś o spotkanie-już pisałam o Tym.i pogadajcie?zwariujesz w tej nie pewności:-(
Wiem cos o tym-żyłam już w takim stanie o fajkach i kawie, schudłam swego czasu 12 kg, to wykańcza fizycznie i psychicznie:-(
 
reklama
Wiem..ale ja sie boje usłyszeć definitywne NIE...a jak tak iedze i nie wiem co będzie to się troche na to przygotowuje..poza ty tak postanowiliśmy....do maja...więc separacja do maja....
nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale jakos mi łatwiej życ teraz z nadzieją
 
No jak Ci tak łatwiej, to może faktycznie lepiej poczekać.:blink:
Maj już nie długo-3 tygodnie-trzymam kciuki za Was i za słuszne decyzje:tak:
Wierzę że jak by nie było bedzie dobrze:-)
 
martka, moze i dobrze, że zostawiliście sobie tyle czasu może zobaczycie coś czego do tej pory nie widzieliście??


ale pogoda zakichana:wściekła/y:nic mi si enie chce...ni po prostu leń ze mnie, a oczy to mi sie same zamykaja:baffled:
 
martka, moze i dobrze, że zostawiliście sobie tyle czasu może zobaczycie coś czego do tej pory nie widzieliście??
dla tego sie na to zgodziłam... mam nadzieję ze to pomoże....to taka separacja..tylko ja siedzę w domu i sie zamartwiam..a on?..pewnie sie świetnie z nia bawi..a to juz nie sprawiedliwe...ale co robić... teraz zaczynam sie powoli zastanawiac czy tak bardzo chce to ratować??? co minut e mam inne mysli...

a ta pogoda mi w tym nie pomaga...tak był biegała z mała po dworzu..a jak sie siedzi w domu to tylko sie czlowiek w doła wpędza:-(
 
Hej Babeczki ;-)
ale dzis nedzna pogoda, nic mi sie przez nia nie chce :-( nawet na spacerek nie bardzo mam chec wychodzic :-(

martka badz dzielna, i tak swietnie sobie radzisz za co Cie szczerze podziwiam!! Dobrze ze daliscie sobie wiecej czasu, bo na goraco to czesto podejmuje sie bledne decyzje co i tak z czasem wychodzi. A im wiecej czasu macie na przemyslenia, tym bardziej decyzja ktora zostanie podjeta ma szanse byc ta dobra decyzja... choc moze wiecej czasu na przemyslenia to tez wiecej czasu na bol :-( no ale niestety tak to jest :-(
miejmy nadzieje ze jutro bedzie juz lepsza pogoda, to i nastroj zapewne stanie sie bardziej pozytywny...
Agnieszka gratulacje dla Kubusia :-) dalas mu jakiegos lizaczka, czy cos ? w ogole moze powinnas zrobic takie ala swieto z okazji kupki w nocniku i pozegnania pieluszki :-) moze zadziala na Kubulka :-) i czesciej bedzie "kupkal" w nocnik :-)

reszczcie mam zycze milego dnia w ten paskudny ponury dzien . :rofl2:
 
Martka, mialam dziś tak nudne zajęcia że półtorej godziny myślalam o Tobie i Twojej sytuacji... i tyle chciałam Ci napisać i wszystko zapomniałam :wściekła/y:
a jak Michasia znosi tą sytuację? domyślam się że nie powiedziałaś jej całkowitej prawdy?? Kochana pewnie masz teraz taki etap że już Ci sie może nie chce ratować Waszego związku, bo najpierw to był szok ze w ogóle to może nastąpić, a teraz dopiero to do Ciebie dociera i możesz to na spokojnie i obiektywnie przemyśleć (hmm... z tą obiektywnością to różnie, ale spróbuj popatrzeć na tą sytuację z dystansu)... i nie dołuj się dodatkowo tą cholerną pogodą!!!! :wściekła/y:

Abeja, kurcze, ja swego czasu chodziłam na każdy mecz Stoczniowca, moja przyjaciółka przez 4lata trenowala hokej wiec razem byłyśmy wiernymi kibicami!! :laugh2: może nawet znałam z nazwiska Twojego męża!! a z tą przeprowadzka to rzeczywiście kicha... bo nawet fakt że mieszkanie jest świeżo po remoncie nie bardzo wzrasta jego wartość, a juz ciężko o tyle podnieść cenę sprzedaży żeby zwróciły się Wam koszta remontu... a Torun piękne miasto... w Katowicach też ładnie, ja byłam raz w życiu na Śląsku, spędziłam tam 4tygodnie bo tata pracował w Katowicach i pojechalam w ramach wakacji pozwiedzać tamten zakątek Polski, ale jak poszłam do sklepu to pobłądziłam między tymi Waszymi kamienicami, a jak się pytałam pani jak z powrotem wrócić na Raciborska i walnęła mi śląską wiązankę-instrukcję (hmm, chyba ze gadala o czym innym) to wolałam poszukać sama drogi do domu :baffled: ale normalnie tam widac czym sie oddycha takie powietrze zadymione! :szok: przynajmniej jak przyjechałam z Gdańska to takie mialam wrażenie... ale akurat uznaję tamte wakacje za baaaardzo udane, tyle zwiedzilam! :laugh2:
 
Gratki dla Kubusia:)))

Dziuba
Michalina jest jeszcze za mała..nic nie kuma..z resztą on i tak wiecznie w Krakowie siedział ostatnio wiec dla niej to bez znaczenia..na razie...:baffled:

andziaa
ja nie wiem co z tą decyzja..ja mam wrażenie że Darek juz decyzje podjął...więc w sumie sama nie wiem na co ja liczę..i nie wiem czy z ty mc to nie powiedzial tak tylko po to aby mi było lżej... jak przypomnę sobie tą rozmowę to szlag mnie jasny trafia..powinnam chyba dac mu w pysk i skończyc to na amen..ale pewnie bym teraz tego jeszcze bardziej żałowała....
miłosc jest do dupy..zero racjonalnego myslenia jak czlowiek kocha:baffled:

przynakmniej zawsze bede mogla powiedziec malej ze robilam wszystko....:)


no tak...Michalina mi własnie wałkuje ciastoline na wykladzinie ;/
 
reklama
martka ja mysle ze Darek absolutnie nie podjal decyzji, tylko sie zwyaczjanie pogubil...i moze glupio mu jest przyznac sie do bledu... jesli miedzy Wami to ta prawidziwa milosc, to nie wazne co sie stanie i tak ze soba bedziecie, czy to bedzie teraz w maju, czy nawet za pare lat :-) a jesli nie-to chyba lepiej ze tak sie wlasnie stalo... zycie pokaze, a Ty kochana badz dobrej mysli i trzymaj sie mocno!
 
Do góry