reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Klub mam małych alergików

moniqua zapisałam sobie stronke tego sklepu bo może się kiedyś przyda :tak:


a u nas bez zmian.. plamy są i znowu znalazłam przyczyne kolejnej rzeczy którą uczula małą :baffled: i jest to IBUPROFEN :szok:
mała teraz miała gorączke przez 3dni i podawałam jej paracetamol, ale lekarz powiedział żeby podawać właśnie ibuprofen bo jest przeciwzapalny. Zastanawiałam się czy go napewno podać bo wcześniej miałam wrażenie że jak go kiedyś podawałam to mała była w plamach.. ale zaryzykowałam i kupiłam na wszelki wypadek w czopkach żeby nie miał żadnych smaków (tak jak syropy).. no ale niestety.. mała jest w strasznych plamach i w ruch poszła maść Elocom bo strasznie się drapała :no:

no ale już wiem żeby nie podawać IBUPROFENU z leków i ŻELATYNY :tak: dla mnie to już sukces że odkryłam te 2 rzeczy :tak:


a co do tej żelatyny to nie wiedziałam że ona może zawierać mleko itd itd :szok::szok:
 
reklama
moniqua pierwszy raz słysze że jeśli się naciśnie krostkę i zniknie to jest alergiczna :szok:
no i mojej koleżanki dziecko jest uczulone na Sinlacka tak więc jest to możliwe :-(



a jak myślicie, Xyzal (zamiennik Zyrtek'u) może uczulać? albo spowodować gorączke i wymioty? bo siedze i się głowie skąd się wzięło ostatnio to paskudztwo u małej (po 4dniach picia syropu zaczęła wymiotować i gorączkować, syrop odstawiliśmy i po 3 dniach gorączka minęła)
 
moniqua pierwszy raz słysze że jeśli się naciśnie krostkę i zniknie to jest alergiczna :szok:
no i mojej koleżanki dziecko jest uczulone na Sinlacka tak więc jest to możliwe :-(

Mika napisałam to być może mało zroumiale, ale w taki własnie sposób telefonicznie ustaliliśmy z lekarką ze jest to uczulenie na ten konkretny lek (nie sa to zmiany skórne typu liszaje - ktore zreszta tez ma -3 na nózce, a bardziej kropeczki w stylu - uderzenie szczotką ;-))... ale być może sie mylilyśmy ze to tylko na lek ... aczkolwiek dzisiaj krostek prawie wcale
Sinlac dziekuje, wczoraj studiowałam prze z2 godziny strony o Sinlacu i doczytałam, że jednak moze uczulac ... zreszta jak wszystko inne ... ale chyba u młodego nie jest źle
wczpraj nie dostał chlebka ... i to chyba on był tez winny uczuleniu ... aczkolwiek za jakis czas spróbujemy jeszcze raz podac chlebek, bo byc moze to jednak lek
haotycznie chyba napisałam, ale mam nadzieje ze rozumiesz ;-):-)

Jesli chodzi o leki to z tego co sie orientuje to kazdy lek moze uczulic ... nawet te przeciwuczuleniowe ... myśle ze warto to sprawdzić ... albo skonsultować to z lekarzem :tak:
 
Ostatnia edycja:
wiecie co? to jest jedna wielka masakra!!! moze uczula marchewka? a moze seler? chlebek? szlag by to! albo dzieciaki prawie niczego nie jedza, albo po pol roku stosowania diety dowiadujesz sie ze cos o czym myslalas ze jest bezpieczne zawiera w skladzie to czego jednak dziecko nie moze...
ja sie tak bujalam z syropem glukozowo - fruktozowym... ani glukoza ani fruktoza nie kojarzyly mi sie z glutenem wiec jak cos mialo syrop to dawalam... glutaminianu sodu na wszelki wypadek nie dawalam a teraz wiem ze z glutenem nie ma nic wspolnego...
najbardziej boje sie antybiotykow i szczepionek... niby trzeba podac aby dziecku pomoc, ale do konca nie wiem czy pomagam czy szkodze...

my (Jasiek z mezem) jutro idziemy na testy...skrobne wiec wieczorem co i jak...

Fredzik... ja niestety nie mam jak robic zakupow w normalnym sklepie, bo jest tylko jeden z zabojczymi cenami - upatrzylam sobie sklep Bezglutenu i tam robie zakupy ;-)

sluchajcie! zblizaja sie swieta i nie wiem jak u was w pracy - sa paczki swiateczne dla dzieci? u mnie sa ;-) dwa lata temu paczka zostala zjedzona i rozdana bo jasiek mogl z niej tylko soczek dla siebie wziac... w zeszlym roku zapytalam czy mogliby mi dac rownowartosc takiej paczki bo inaczej nie chce jej bo dziecko i tak z niej nie skorzysta. dostalam zgode na samodzielny zakup paczki dla mojego bezmlecznego bezglutka ;-) sprawdzcie - moze i was da sie tak zrobic ;-) zamowilam towar na fakture dla mojego zakladu pracy i oni za nia zaplacili ;-)
 
Jas byl dzis na testach z tata - niestety ani od jednego ani od drugiego nie wiele sie dowiedzialam... testy mial robione na pleckach i podbno niczego nie wykazaly, ale ma tam opatrunek (jakas mascia jest wysmarowany pod spodem) i do czwartku nie moge go moczyc. W czwartek idziemy na zdjecie opatrunku a w piatek do alergologa ;-)

temat paczek swiatecznych wywolalam i dzis kolezanka z socjalnego zadzwonila i zapytala czy powtarzamy procedure z ubieglego roku ;-) jeszcze nie wiem za ile, ale paczka bedzie - mama sie o to postara ;-)
 
rubi fajnie macie z tymi świątecznymi paczkami.:tak: U nas niestety nie ma na co liczyć:zawstydzona/y: Ja to się wkurzam na samą myśl o tych "ciotkach", które padają w odwiedziny z drobiazgiem dla dzieci:wściekła/y: Wszystkie doskonale wiedzą, że Mati jest uczulony ale np w niedzielę odwiedziła nas "ciocia", która strasznie przeżywa, że Mati taki biedny, że musimy uwazać czym go karmimy (jakbyśmy tego nie wiedzieli!:wściekła/y:) i zgadnijcie co przywiozła dzieciom?- czekoladki milki dla dzieci i wafelki śmietankowo!!!-orzechowe!!!!:wściekła/y::wściekła/y::szok::szok: Dla dziecka, które jest uczulone na mleko i jajka!!! Brak mi słów!
 
asik... ja cierpne na sama mysl o wizycie u prababci Jaska w sobote...znow bedzie przyzywac jak stonka oprysk, ze dziecko uczulone i takie biedne po czym wreczy czekoladki kinder (do dla dzieci dobre - duzo mleka maja:wściekła/y::crazy::baffled:). znow pokloce sie z mezem (to jego babcia) bo jak babcia zaczyna swoje wywody to ja czasem nie wytrzymama i cos odburkne - to nie podoba sie mezowi i.... strasznie nie lubie swiat i tego typu spotkan rodzinnnych u tej wlasnie babci bo.... mam chyba na nia alergie:-p czego jednak nie robi sie dla chlopakow - duzego i malego...
Jasiek tez chyba nie przepada za ta prababcia - nigdy o niej nie wspomina, za to druga prababcia jest zafascynowany i ja uwielbia, choc kontakty ma z nia dokladnie tak czeste jak z ta pierwsza... moze dziecko podejmuje symptie i antypatie mamy? nie wiem, ale jak byl malutenki - po pierwszej wizycie mial 4 tygodnie i po drugiej - 5 miesiecy strasznie plakal... moze czul, ze prababcia nie moze przetrawic ze ma na imie Jan Jerzy... Chyba myslala ze jan to "po" tej drugiej prababci (Janina....) a Jerzy to po dziadku - jej niezbyt lubianym a niezyjacym juz zieciu... jak mam lubic osobe ktora o moim dziecku mowila "to male", ty, dzidzius", "chlopczyku"... do 2 roku zycia jaska nie wypowiedziala jego imienia... potem robila z niego "Januszka" a nam zabronila mowic do niego "janek".... boze.. o niereformowalnych ciotkach mialo byc a ja wylewam zolc na "przyszywana tesciowa"....aaaa sorki, ale juz mam po prostu reakcje alergiczna:baffled::baffled::baffled:
 
rubi doskonale cię rozumiem!:tak: Ja niestety też mam w rodzinie taką jedną osobę, która twierdzi, że czekoladki czy jogurciki raz na jakiś czas nie zaszkodzą:wściekła/y::wściekła/y: I tez ścinam się o nią z moim mężem no bo to jest wiadomo kto:crazy:
 
Rubi ja pamietam z dziecinstwa ze tez mialam te plastry na plecach ... zaopatrz sie w cos co usówa ten klej ;-) ... napewno teraz są lepsze specyfiki, ale moja mama miala duze probmey z domyciem go ... chodzilam tak przez tydzien :sorry2:

i co ja widze ... temat rzeka poruszony ... czyli co ciekawego mówią inni ;-) ... mnie dzisiaj wkurzyl jeden tekst ciotki ... "aaa jak dasz mu jedna czekoladke na tydzien to nic mu nie bedzie" :baffled: ... czyli juz wiem komu nie zostawiac dziecka ;-)

a tak poza tym to zaczynam sie przyzwyczajac i troche sie uspokoilam ... zrobilam dzisiaj zakupy dla młodego, dostalam wszystko to co moze jesc i co chcialam kupic ... w sumie nie jest to az tak cieżko z zakupami ... ale za to duzo drożej :sorry2:

pozdrawiam :-)
 
reklama
he he, jak pisze Moniqa - temat rzeka i sporo emocji wzbudza.
My już chyba :crazy: po "przeprawie" z najbliższa rodziną i mam nadzieję, że do dziadków dotarło, że jak coś dadzą w tajemnicy to i tak zobaczę na policzku a wtedy usłyszą co myślę bo diabeł we mnie wstępuje :-pbo dziecku szkodzić nie będą.

Moja mama rozumie bo i ja i siostra byłyśmy uczulone na jajko, mleko i gluten a siostra na konserwanty jeszcze.

Ale jak słyszę" jaki on biedny, a może troszeczkę chociaż..." to , no cóż jestem niemiła ale chyba pomaga.

rubi, ja też mam na pewne osoby "alergię" :-D ale już wiele rzeczy odpuściłam sobie, walczę tylko o to żeby małemu nic nie zaszkodziło :tak:
wysłu****ę do kogo to ja powinnam iść z dzieckiem, żeby mu alergię zlikwidować, co powinnam dawać a czego nie itp itd, wysłu****ę, przytakuję i robię swoje :-)

u nas nie ma żadnych paczek dla dzieci :-(


 
Do góry