G
guest-1714079215
Gość
Chciałam, ale z perspektywy czasu zastanawiam się czy nie jestem jedną z zaprogramowanych przez system. Terapeuta zapytałby dlaczego tak uważam. Dlatego, że bardzo często odbieram sygnały, że nie robię wielu rzeczy tak, jak tego się oczekuje od matek w tych czasach czy widzę, jak bardzo moje opinie różnią się od popularnych, także tutaj. Nadal w chwili czasu i wolnych bajtów w myślach analizuję czy to ze mną jest coś nie tak czy z otoczeniem. I wiesz, to nie ma nic wspólnego z moją miłością do córek, bo ona była od dwóch kresek na testach. Ta miłość ciągle ewoluuje i się zmienia na coraz lepsze. Niespecjalnie lubię małe dzieci, a rozróżniam miłość od sympatii do własnych dzieci. Teraz, kiedy coraz więcej mówią, komentują to co się dzieje, to jestem przekonana, że to są małe cudowności. Ale jeszcze rok temu były po prostu moimi córkami, które oczywiście bardzo kochałam, ale jakoś tak niekoniecznie miałam z nimi wspólny język. Dzieci takie od przedszkola wzwyż uwielbiam. Fascynuje mnie ich spojrzenie na świat, proste przyjemności, prosty sposób myślenia i ogarniania swoich spraw. Te małe pamperki, które jedzą, śpią, płaczą i nic więcej są nie dla mnie
Natomiast fakt jest faktem, że jak mi je z brzucha wyciągnęli, jak usłyszałam to charakterystyczne, zachrypnięte "ua, ua, ua" po porodzie i słowa, ze wszystko jest dobrze, to wiedziałam, że już nic lepszego nie usłyszę niż pierwszy krzyk mojego dziecka. Na ten moment świat zwalnia, czujesz ulgę, jest git. Potem było mega źle, ale ten moment jak się rodziły... Coś niesamowitego.
A już w ogóle jeśli Ci dziecko powie, że jesteś piękna, chociaż wyglądasz jak lump - bezcenne
Natomiast fakt jest faktem, że jak mi je z brzucha wyciągnęli, jak usłyszałam to charakterystyczne, zachrypnięte "ua, ua, ua" po porodzie i słowa, ze wszystko jest dobrze, to wiedziałam, że już nic lepszego nie usłyszę niż pierwszy krzyk mojego dziecka. Na ten moment świat zwalnia, czujesz ulgę, jest git. Potem było mega źle, ale ten moment jak się rodziły... Coś niesamowitego.
A już w ogóle jeśli Ci dziecko powie, że jesteś piękna, chociaż wyglądasz jak lump - bezcenne