reklama
M
maja33
Gość
zycze zdrowka dla wszystkich chorowitek
ja pisalam ze unas to chorob zadnych nie ma i wykrakalam cala trojka chora marta zapalenie migdalkow antybiotyki, ja przeziebienie i maz tez wrr.. naszescie nam pomalutku mija a maz meczy sie jeszcze
ja pisalam ze unas to chorob zadnych nie ma i wykrakalam cala trojka chora marta zapalenie migdalkow antybiotyki, ja przeziebienie i maz tez wrr.. naszescie nam pomalutku mija a maz meczy sie jeszcze
A u nas od powrotu ze szpitala (16.10) ciągnął się koszmar - Martyna przyjechała od babci z katarem i kaszlem. Niby nic, bo oskrzela czyste, ale jak wrócilismy, to miała 39 st. i gorączka ciągnęła się do soboty (dzici odizolowane, życie na dwa pokoje ). Żadne specjalne leki, ot przeziębienie. W poniedziałek do kontroli, no i niby ok. Mąż wyszedł z nią na pół godziny na spacer, a we wtorek popołudniu znowu 38,5. W środę kolejna wizyta, tym razem lek przeciw wirusowy. W czwartek pomimo leków dalej 38-38,5. Diagnoza telefoniczna może trzydniówka . W piątek rano temperatura przeszła i odpukać do tej pory ok. Prawdopodobnie wychodzą piątki i stąd to zamieszanie, ale na wszelki wypadek zrobimy badanie moczu i krwi, bo w sumie ponad tydzień chodziła z gorączką. Dobrze, że Bartek się obronił (tfu tfu), a ja już wróciłam do wagi sprzed ciąży szybciej niż się spodziewałam
Pozdrowienia dla wszystkich chorowitków!!!
Pozdrowienia dla wszystkich chorowitków!!!
potworek.pl
Potworkowa Mama :)
U nas też niefajnie... 5 dni spędziłam z Oliwką w szpitalu... W środę nad ranem (czyli 22.10) dostała 40 stopni gorączki, nie dało się zbić, do tego drgawki, zwidy (coś na suficie widziała i krzyczała do tego czegoś, a tam nic nie było), poszliśmy do lekarza o 8 rano, zbadał Oliwkę, powiedział, że niedobrze, bo kark sztywny, przy próbie przyciągania brody do klatki piersiowej drżenie nóg. Do tego biegunka. A jak usłyszał, że Mała miała gronkowca to wysłał nas do szpitala z podejrzeniem sepsy . Na szczęście wyniki ok, okazało się to bardzo ostrą infekcją, zawalone gardło, itd. Ale w szpitalu podłapała przeziębnienie . Wypisali nas do domu, przepisał lekarz antybiotyk i kilka innych świństw.
Ech, przedszkole ostro daje się we znaki
Ech, przedszkole ostro daje się we znaki
sikoreczka79
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2007
- Postów
- 6 890
Tulaski dla malutki chorowitków. Wracajcie szybciutko do zdrówka
Moje tyż smarkate i kaszlate Na szczęście bez antybiotyków
Moje tyż smarkate i kaszlate Na szczęście bez antybiotyków
M
maja33
Gość
inna_22- az mi ciarki przeszly po plecach mam nadzieje ze juz bedzie ok
Kasia - u nas to samo w polowie wrzesnia Marta miala goraczke dochodzaca do 40,2 myslalam ze oszaleje u lekara czyste pluce i oskrzela zadnych infekcji badanie moczu ok a goraczka okolo 5 dni i tez Pani dr sugerowala 5 ze bardzo ciezkie sa dla dzieci
my juz ok i jeszcze dostalam wyniki badan fasolki ze dobrze sie rozwija i wszystko dobrze bardzo sie ciesze
Kasia - u nas to samo w polowie wrzesnia Marta miala goraczke dochodzaca do 40,2 myslalam ze oszaleje u lekara czyste pluce i oskrzela zadnych infekcji badanie moczu ok a goraczka okolo 5 dni i tez Pani dr sugerowala 5 ze bardzo ciezkie sa dla dzieci
my juz ok i jeszcze dostalam wyniki badan fasolki ze dobrze sie rozwija i wszystko dobrze bardzo sie ciesze
No, badania zrobione. Wszystko ok. Wyszły tylko szczawiany w moczu, ale to podobno od czekolady i tu się zgadza, bo jak podać dziecku gorzką jak cholera isoprinosine - najlepiej w deserku ulubionym ;-). Morfologia też dobrze. Ulżyło mi . Na wzmocnienie możemy przez całą zimę podawać pół łyżeczki syropu rutinacea codziennie.
A jakaś piątka chyba rzeczywiście się szykuje, bo mam wrażenie, że wyczułam na dziąsełku.
A jakaś piątka chyba rzeczywiście się szykuje, bo mam wrażenie, że wyczułam na dziąsełku.
aniii
aaaaa Kotki dwa...
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2006
- Postów
- 2 564
o kurde...brrrrr...dużo musieliście przejść...pozdrawiam i przytulamA jak usłyszał, że Mała miała gronkowca to wysłał nas do szpitala z podejrzeniem sepsy .
potworek.pl
Potworkowa Mama :)
A u nas żeby nie było nudno Oliwka miała bliskie spotkanie z kantem drzwi i rozcięła czoło, w związku z tym byłam z nią wczoraj na pogotowiu, bo krew się lała i rozcięcie dość głębokie. Ale obeszło się bez szwów, nakleili jej tylko plastry chirurgiczne. A tak wygląda moja bida:
reklama
Pola 30
Fan(ka)
Inna, przynajmniej charakterne te nasze panny będą Moja też już z blizną na czole chodzi, bo przewróciła się u opiekunki w ogrodzie i rozcięła głowę o krawężnik... Blizna została jak się patrzy-taka pamiątka:-)
Podziel się: